(Panie, daj mi siłę
powstrzymywania się od modlitwy, chroń mnie przed niezdrową
skłonnością do uwielbiania, odsuń ode mnie pokusę miłości,
która wydałaby mnie Tobie na zawsze. Niech pustka rozciąga się
pomiędzy mym sercem a niebem! Nie życzę sobie, by spokój mych
pustyń zakłóciła twoja obecność, by moje noce znalazły się w
niewoli twej światłości, a moje Syberie topniały w cieple twego
słońca. Jestem bardziej samotny niż ty, lecz w przeciwieństwie do
ciebie chcę zachować moje ręce w czystości, ty je bowiem
zbrukałeś, kształtując ziemię i potem wtrącając się w sprawy
tego świata. Od twej niedorzecznej wszechmocy domagam się jedynie
szacunku dla mej samotności i dla mojej męki. Na nic mi twoje
słowa, boję się szaleństwa, które kazało by mi ich słuchać.
Chciałbym ujrzeć ten cud, pochodzący jeszcze sprzed pierwszej
chwili czasu, ów spokój, którego ty nie byłeś w stanie znieść,
musiałeś więc otworzyć tę szczelinę w nicości i zorganizować
ten jarmark czasu - i w ten sposób mnie skazać na wszechświat oraz
na wstyd i upokorzenie bycia.)
Cioran, Zarys rozkładu
tłumaczenie: Magdalena
Kowalska
s. 128
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.