Kiedy widzę siebie zadaję sobie
pytanie: „Co inni myślą, że widzą?”
Strata rzeczy oddziałuje na nas do
czasu gdy tracimy ją całkowicie.
Jestem zajęty sobą. Lecz zapomniałem
co to znaczy.
Pewne rzeczy by pokazać mi swój brak
esencji, stają się moje.
Moja godność prosi tego kto nie czyni
mi krzywdy, by nie czynił mi krzywdy. Tego kto mnie krzywdzi, nie
prosi o nic.
Jestem przykuty do ziemi by zapłacić
za wolność moich oczu.
Gdybym zapomniał czym nie jestem,
zapomniałbym siebie.
W swym ostatnim momencie, całe moje
życie będzie trwało tylko moment.
Kiedy nic mi nie pozostanie, nie
poproszę o nic więcej.
Za każdym razem gdy się budzę,
rozumiem jak łatwo jest być niczym.
Jesteś marionetką, ale w rękach
nieskończoności, która może być twoją własną.
Moi umarli kontynuują we mnie
cierpienie bólu życia.
Gdybym był kimś wiodącym samego
siebie, nie obrałbym ścieżki prowadzącej do śmierci.
Porzuciłem żebraczą konieczność
życia. Żyję bez niej.
Antonio Porchia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.