sobota, 16 kwietnia 2016

Porzuciłem żebraczą konieczność życia. Żyję bez niej


Kiedy widzę siebie zadaję sobie pytanie: „Co inni myślą, że widzą?”

Strata rzeczy oddziałuje na nas do czasu gdy tracimy ją całkowicie.

Jestem zajęty sobą. Lecz zapomniałem co to znaczy.

Pewne rzeczy by pokazać mi swój brak esencji, stają się moje.

Moja godność prosi tego kto nie czyni mi krzywdy, by nie czynił mi krzywdy. Tego kto mnie krzywdzi, nie prosi o nic.

Jestem przykuty do ziemi by zapłacić za wolność moich oczu.

Gdybym zapomniał czym nie jestem, zapomniałbym siebie.

W swym ostatnim momencie, całe moje życie będzie trwało tylko moment.

Kiedy nic mi nie pozostanie, nie poproszę o nic więcej.

Za każdym razem gdy się budzę, rozumiem jak łatwo jest być niczym.

Jesteś marionetką, ale w rękach nieskończoności, która może być twoją własną.

Moi umarli kontynuują we mnie cierpienie bólu życia.

Gdybym był kimś wiodącym samego siebie, nie obrałbym ścieżki prowadzącej do śmierci.

Porzuciłem żebraczą konieczność życia. Żyję bez niej.



Antonio Porchia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.