Dopiero w bardzo podeszłym wieku Kant
dostrzegł mroczne strony egzystencji i odnotował „klęskę
wszelkiej racjonalnej teodycei”.
… Inni byli większymi
szczęściarzami: pojęli to, jeszcze zanim zabrali się za
filozofowanie.
„Jestem tchórzem, nie mogę znieść
cierpienia wynikającego z faktu, że jestem szczęśliwy”.
Aby przejrzeć kogoś na wskroś,
naprawdę go poznać, wystarczy mi, że zobaczę, jak reaguje
na to wyznanie Keatsa. Jeśli nie rozumie od razu, nie ma sensu
kontynuować.
Zatrwożenie – jaka szkoda, że
to słowo znikło wraz z wielkimi kaznodziejami!
Nie szanuję nikogo, kto obywa się bez
grzechu pierworodnego. Co do mnie, odwołuję się do niego w każdych
okolicznościach i nie wiem, jak bez niego uniknąłbym chronicznej
konsternacji.
Kandyński utrzymuje, że żółty
jest kolorem życia.
Teraz łatwo zrozumieć, dlaczego ten
kolor tak razi w oczy.
Być jak Bóg, a nie jak bogowie –
oto cel prawdziwych mistyków, którzy mierzą zbyt wysoko, by
przystać na politeizm.
Przeczytać książkę o starości
wyłącznie dlatego, że zachęciło mnie do tego zdjęcie autora. Ta
mieszanina sztucznego uśmiechu i błagania oraz ten wyraz zastygłego
grymasu osłupienia – cóż za reklama, jaka gwarancja!
Spokój naszym przyjaciołom powinniśmy
zakłócać tylko z powodu naszego pogrzebu. Zresztą nawet wówczas
wskazany jest umiar.
„Bóg nie stworzył niczego, co
byłoby dla niego bardziej obrzydliwe niż ten świat, toteż
znienawidził go tak bardzo, że od dnia, gdy go stworzył, ani raz
na niego nie spojrzał”.
Nie wiem, kim był ten muzułmański
mistyk, który to napisał, imię tego przyjaciela pozostanie dla
mnie na zawsze nieznane.
Człowiek tak łatwo zapomina, że jest
przeklęty, dlatego, iż jest nim od zawsze.
Krytyka to absurd. Trzeba czytać nie,
żeby zrozumieć bliźniego, ale żeby zrozumieć siebie samego.
„Człowiek który widzi siebie
takiego, jakim jest, więcej jest wart od tego, kto potrafi
wskrzeszać umarłych”. To słowa pewnego świętego. Nieznajomość
siebie jest prawem każdego, toteż nie przekracza się go bez
ryzyka. Prawda jest taka, że nikt nie ma odwagi go przekroczyć, co
wyjaśnia przesadę świętego.
Współczesne jest mi wszystko, co
sprawia, że jestem w niezgodzie ze światem. Bardzo niewielu rzeczy
nauczyłem się przez doświadczenie. Zawsze wyprzedzały mnie moje
rozczarowania.
Można sobie wszystko wyobrazić i
wszystko przewidzieć z wyjątkiem tego, jak nisko można upaść.
Niczego nie dokonać i umrzeć z
wyczerpania.
Cioran Wyznania i anatemy
Tłumaczenie:
Krzysztof Jarosz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.