środa, 20 kwietnia 2016

Nie szanuję nikogo, kto obywa się bez grzechu pierworodnego


Dopiero w bardzo podeszłym wieku Kant dostrzegł mroczne strony egzystencji i odnotował „klęskę wszelkiej racjonalnej teodycei”.
… Inni byli większymi szczęściarzami: pojęli to, jeszcze zanim zabrali się za filozofowanie.

„Jestem tchórzem, nie mogę znieść cierpienia wynikającego z faktu, że jestem szczęśliwy”.
Aby przejrzeć kogoś na wskroś, naprawdę go poznać, wystarczy mi, że zobaczę, jak reaguje na to wyznanie Keatsa. Jeśli nie rozumie od razu, nie ma sensu kontynuować.

Zatrwożenie – jaka szkoda, że to słowo znikło wraz z wielkimi kaznodziejami!

Nie szanuję nikogo, kto obywa się bez grzechu pierworodnego. Co do mnie, odwołuję się do niego w każdych okolicznościach i nie wiem, jak bez niego uniknąłbym chronicznej konsternacji.

Kandyński utrzymuje, że żółty jest kolorem życia.
Teraz łatwo zrozumieć, dlaczego ten kolor tak razi w oczy.

Być jak Bóg, a nie jak bogowie – oto cel prawdziwych mistyków, którzy mierzą zbyt wysoko, by przystać na politeizm.

Przeczytać książkę o starości wyłącznie dlatego, że zachęciło mnie do tego zdjęcie autora. Ta mieszanina sztucznego uśmiechu i błagania oraz ten wyraz zastygłego grymasu osłupienia – cóż za reklama, jaka gwarancja!

Spokój naszym przyjaciołom powinniśmy zakłócać tylko z powodu naszego pogrzebu. Zresztą nawet wówczas wskazany jest umiar.

„Bóg nie stworzył niczego, co byłoby dla niego bardziej obrzydliwe niż ten świat, toteż znienawidził go tak bardzo, że od dnia, gdy go stworzył, ani raz na niego nie spojrzał”.
Nie wiem, kim był ten muzułmański mistyk, który to napisał, imię tego przyjaciela pozostanie dla mnie na zawsze nieznane.

Człowiek tak łatwo zapomina, że jest przeklęty, dlatego, iż jest nim od zawsze.

Krytyka to absurd. Trzeba czytać nie, żeby zrozumieć bliźniego, ale żeby zrozumieć siebie samego.

„Człowiek który widzi siebie takiego, jakim jest, więcej jest wart od tego, kto potrafi wskrzeszać umarłych”. To słowa pewnego świętego. Nieznajomość siebie jest prawem każdego, toteż nie przekracza się go bez ryzyka. Prawda jest taka, że nikt nie ma odwagi go przekroczyć, co wyjaśnia przesadę świętego.

Współczesne jest mi wszystko, co sprawia, że jestem w niezgodzie ze światem. Bardzo niewielu rzeczy nauczyłem się przez doświadczenie. Zawsze wyprzedzały mnie moje rozczarowania.

Można sobie wszystko wyobrazić i wszystko przewidzieć z wyjątkiem tego, jak nisko można upaść.

Niczego nie dokonać i umrzeć z wyczerpania.


Cioran Wyznania i anatemy
Tłumaczenie: Krzysztof Jarosz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.