W rzeczy samej, kobiety są owcami.
Lgną do władzy, niezależnie od jej źródła i prawomocności.
Zobacz jak one kochają pracę w rządowych biurach. Ktokolwiek ma
władzę, jest w stanie narzucić im wszystko, ich rolę, zachowanie,
myśli. Patrz * i ‘The Gynaeceum’. W
końcu, tak jak w naturze, samice przychodzą wraz z terytorium.
Ktokolwiek kontroluje terytorium, zdobywa samice. To jeden z powodów
dla których kobiety nie powinny mieć prawa głosu, ponieważ będą dążyć
do utrzymania status quo, niezależnie jak bardzo jest on
skorumpowany.
*Kiedy samce walczą, zwykle walczą o
terytorium. Mogą walczyć tylko wirtualnie, przybierając
odpowiednią pozycję i grożąc, ale ciągle jest to walka o
dominację. Przegrywający wycofuje się, rezygnując ze swych
roszczeń do terytorium. Co istotne, samice przychodzą wraz z
terytorium. Ktokolwiek dominuje
na terytorium, również spółkuje z samicami w jego obrębie. W
ludzkiej społeczności, fakt że płeć żeńska obdarowana jest
inteligencją i mową, pozwala kobietom jedynie na użycie
bałamutnych argumentów dla usprawiedliwienia swych działań, jak w
przypadku gdy obcy przejmują nasze terytorium. Prawa natury są
nadrzędne. Człowiek nie może się im przeciwstawiać. Lub też,
jeżeli to robi, jest to tylko czasowe.
Simon Sheppard
[Według
Buddy, kobieta ulega zdominowaniu przez autorytet. Nie musi to
być obcy najeźdźca, który okazał się silniejszy i zdobył
miasto, według Ciorana, uznany literat, choćby nie wiem jak
szpetny, skoro okazał się zwycięzcą na polu literatury, będzie
tym samym atrakcyjny dla kobiet. No i mamy jeszcze to co Lec nazywał
ekonomicznymi bodźcami erotycznymi. Pewien raczej mało atrakcyjny
pan o niskim wzroście, na pytanie jak z jego wyglądem udaje mu się
mieć takie powodzenie u kobiet, odparł: „Gdy staję na portfelu,
robię się znacznie wyższy”.]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.