poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Obserwacja o obserwacji


Hugo Munsterberg, jeden z pierwszych psychologów prowadzących badania w Harvard University, daje godny uwagi opis różnych obserwacji dokonanych przez reporterów, którzy wysłuchali jego przemówienia na temat pokoju, jakie wygłosił przed licznym audytorium w Nowym Jorku:


Reporterzy siedzieli tuż przy podium. Jeden z nich napisał, że słuchacze byli tak zaskoczeni moim przemówieniem, iż wysłuchali go w zupełnym milczeniu; inny zanotował, że wciąż przerywały je gromkie brawa, a gdy skończyłem mówić, oklaski trwały kilka minut. Jeden napisał, że w czasie przemówienia mego przeciwnika uśmiechałem się nieustannie; inny zauważył, że moja twarz pozostawała surowa i bez uśmiechu. Jeden stwierdził, że wskutek podniecenia moja twarz stała się purpurowo-czerwona, a drugi doniósł, że zbladłem jak kreda. Jeden poinformował czytelników, że mówca, który mnie krytykował, w trakcie swego przemówienia wchodził na podium i schodził z niego; inny - że mówca ów stał cały czas obok mnie i klepał mnie ojcowsko po ramieniu”. (1908, s. 35-36)

*

Aczkolwiek dane zbierane są w sposób obiektywny, to jednak często - a może zawsze - wybiera się je i przedstawia dla poparcia swego poglądu. To, co zostało zebrane i opisane, może być zatem tylko częścią tego, co dałoby się zobaczyć.

Psychologowie dobrze zdają sobie sprawę ze słuszności starego powiedzonka: „Znajdziesz to, czego szukasz”. Przy planowaniu swych eksperymentów starają się zabezpieczyć przed tą tendencją. Na przykład psychologowie, badając skutki stosowania jakiegoś środka farmakologicznego lub innego sposobu leczenia, przeprowadzają tak zwane 'podwójne ślepe' (double-blind) próby. Organizują je w taki sposób, aby osoby oceniające zachowanie badanego nie wiedziały, aż do zakończenia próby, którzy badani byli poddani leczeniu, a którzy nie. Również sami badani nie wiedzą w której znaleźli się grupie ani nawet tego, że są dwie, odmiennie traktowane grupy.

Zwłaszcza w nowych dziedzinach badań trudno jest badaczom zachować obiektywizm. Im bliżej są oni odkrycia, które mogłoby spowodować prawdziwy przełom, tym trudniej im zachować bezstronność obserwacji i uchronić interpretację danych przed wpływem tego, co chcieliby stwierdzić - bez względu na to, jak dobre mają intencje. Gdy czytamy o „zadziwiających, nowych odkryciach w psychologii”, lub w jakiejkolwiek innej nauce, dobrze jest być ostrożnym z przyjmowaniem ich za dobrą monetę, dopóki czas nie wykaże ich wartości.
 



Philip G. Zimbardo Psychologia i życie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.