poniedziałek, 25 kwietnia 2016

„Niewidzialne ściany”.


Próbując odpowiedzieć na nasze wcześniejsze pytanie: „Skąd wiesz, że ktoś jest zainteresowany tobą?”, pomyślałeś może (poprawnie), że ważny byłby tu czynnik |odległości. Ogólnie biorąc, im bardziej dwie osoby są zainteresowane sobą nawzajem, tym bliżej siebie się trzymają. Jednakże badania z zakresu proksemiki wykazały, że istnieje granica określająca, na jaką odległość ludzie pozwalają się zbliżyć innym do siebie, o ile stosunki między nimi nie mają charakteru intymnego. U Amerykanów ta niewidzialna granica, czyli „bańka prywatności”, rozciąga się na odległość około 45 - 60 cm wokół nich. Każdy kto narusza tę granicę, zbliżając się na zbyt małą odległość, wywołuje zwykle silne napięcie, niepokój i zażenowanie u danej osoby, która stara się przywrócić właściwą odległość cofając się lub odsuwając. Ponieważ w różnych kulturach istnieją różne poglądy na to, jaka jest „właściwa” odległość, łatwo mogą powstać nieporozumienia. Na przykład „niewidzialna granica” u mieszkańców Ameryki Łacińskiej przebiega w mniejszej odległości od ciała niż u mieszkańców Ameryki Północnej. Jeśli Latynos i obywatel Stanów Zjednoczonych zaczną rozmawiać ze sobą, to pierwszy z nich będzie zwykle przysuwał się bliżej, w celu zapewnienia „właściwej” odległości. W odpowiedzi na to Amerykanin z Północy zacznie się odsuwać. Każdy z nich prawdopodobnie wytworzy sobie w końcu ujemną opinię o swym rozmówcy - pierwszy będzie myślał, że drugi jest bardzo oziębły i „na dystans”, gdy drugi uzna pierwszego za wielce natrętnego i agresywnego (Hall, 1966).

Co jednak będzie, jeśli dana osoba nie może odsunąć się od kogoś, kto zbliżył się na zbyt małą odległość - jak upora się z tą przymusową poufałością? Dobrą ilustracją tego problemu może być zatłoczona winda, gdzie ludzie często stoją bardzo blisko kilku nieznajomych osób. Rozwiązanie stosowane przez większość ludzi polega na odwróceniu się od współpasażerów i unikaniu kontaktu wzrokowego z nimi. W windzie ludzie patrzą zatem zwykle w milczeniu albo na drzwi, albo na wskaźnik pięter, starając się wytworzyć dystans psychiczny tam, gdzie dystans fizyczny nie istnieje.


Philip G. Zimbardo Psychologia i życie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.