środa, 20 kwietnia 2016

O zbyt szczęśliwa święta samotności



Ideał życia, jaki proponował błogosławiony Giustiniani, został doskonale zilustrowany przez piękny obraz El Greca, przechowywany dziś w Madrycie w Instituto de Valencia de Don Juan.

Po prawej - św. Benedykt, w czarnym płaszczu, trzymający krzyż i księgę, która reprezentuje najprawdopodobniej jego Regułę. Po lewej - św. Romuald w płaszczu białym, z długą brodą; w lewej ręce trzyma krótką laskę bez zaokrąglenia, w prawej - mały obraz Camaldoli. Ponad tymi figurami przedstawiona została pustelnia otoczona szerokim wieńcem drzew, nad którą górują wysokie szczyty. Pośrodku zwieńczona kopułą kaplica. Na lewo od drzwi wejściowych - duży budynek przeznaczony do zwykłych posług. W lesie, oddzielone szerokimi pasami drzew, dwadzieścia cztery celki, każda z ogródkiem. To wyobrażenie pustelni kamedulskiej ściśle odpowiada opisowi, jaki dał Yepes, Cronica generał de la Orden de San Benito V (1615), s. 301 nn. W ramce znajdującej się pomiędzy owymi dwiema figurami znajduje się (pod tytułem Eremiticae vitae descriptió) następujący wiersz [Wyrażenia rozpoczynające pierwszą i drugą strofę wzięte są z hymnów liturgicznych na uroczystość św. Jana Chrzciciela, znajdujących się jeszcze w brewiarzu zakonnym. Przedostatni wers przypomina formułę, którą św. Grzegorz Wielki zastosował do św. Benedykta {Dialogi 11,1): soli Deoplacere desiderans ('pragnąc podobać się jedynie Bogu')]:
Eremiticae vitae descriptio
O zbyt szczęśliwa święta samotności,
Któż zdoła twoje wypowiedzieć chwały,
Życie, słodyczy, wytchnienie, azylu,
Drogo do portu.

W grotach pustyni żyli niegdyś święci,
A kamedulscy dzisiaj eremici
W górach i lasach chcą błogosławiony
Żywot prowadzić.

Wszyscy oddzielnie w surowych samotniach,
W odosobnionych swoich małych celach
Wciąż przebywają, modlą się  i jedzą,
Za grzechy płacząc.

Siedemkroć w ciszy do kościoła idą,
Aby pobożnie liturgię sprawować;
Zgodnie śpiewają, wychwalając
Boga We dnie i w nocy.

Jeśli ktoś pragnie być dłużej osobno,
Całkiem samotnym życiem się radować,
Zamknięty w domu, trwa tam ze spokojem,
Patrząc ku niebu.

Tu się pobożnie przestrzega reguły,
Którą Benedykt święty niegdyś spisał,
A potem także ów święty Romuald,
Twórca zakonu.

Będąc potomkiem wielmożów z Rawenny
Żył wśród pustkowi i zaschniętych bagien;
Dzisiaj, z łask sławny, ze znaków i cudów
Króluje w niebie.

Tu wszyscy leśnych szukają ustroni,
Zmiennego świata wszelkim dobrem gardzą,
Bogu samemu podobać się pragnąc
W tych tu eremach.


Za: Jean Leclercq OSB, Sam na sam z Bogiem. Życie pustelnicze na podstawie doktryny błogosławionego Pawła Giustinianiego. przekład: Elwira Buszewicz, przedmowa T. Merton, TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.