piątek, 22 kwietnia 2016

... poczucie, że się jest wszystkim, i oczywistość, że jest się niczym


„… poczucie, że się jest wszystkim, i oczywistość, że jest się niczym”. W młodości zupełnie przypadkiem natknąłem się na ten urywak zdania, i był to dla mnie wstrząs. Wszystko co wówczas czułem, wszystko, co miałem odczuwać później, zawarte było w owej niezwykłej, banalnej formułce będącej syntezą uniesień i porażek, ekstazy i beznadziei. To nie z paradoksu, lecz z truizmu najczęściej wybucha objawienie.

W głębi duszy każdy uważa się za nieśmiertelnego, choćby nawet, wiedział, że ma skonać za chwilę. Można wszystko zrozumieć, dopuszczać wszystko i wszystko sobie uprzytomnić – z wyjątkiem własnej śmierci, i to nawet wówczas, gdy nieprzerwanie o niej myślimy i gdyśmy już się z nią pogodzili.

Cioran, O niedogodności istnienia
tłumaczenie Ireneusz Kania

**
Cioran wydaje się wskazywać na pewną dwuznaczność obecną w ludzkim doświadczeniu, wynikającą z faktu iż idee subiektywności, świadomego podmiotu -ja- związane są z ideą nieśmiertelności, podczas gdy rzeczy na których to „ja” opiera swe istnienie, identyfikując się z nimi, - jak na przykład ciało – jak najwyraźniej jawią się jako nietrwałe.

Co do idei nieśmiertelności – patrz obserwacja Freuda, iż ten aspekt ludzkiej istoty, zwanej przez niego nieświadomością całkowicie i totalnie odrzuca ideę swej własnej śmiertelności, choć dopuszcza ją u innych. Oczywiście teorie Freuda nie mogą być poważnie traktowane przez ludzi inteligentnych, nie mniej nie można odmówić temu żydowskiemu mistykowi zdolności obserwacyjnych.

Według Nisargadatty Maharaja rozwikłanie tej konfuzji wynikłej z zetknięcia nieskończoności z tym co nietrwałe, jest celem Jogi. Tu krótkie omówienie tego problemu w terminach tragikomedii.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.