wtorek, 5 lutego 2013

Słoń Nalagiri

Mnisi usłyszeli: „Wydaje się, że Devadatta próbował zamordować Zrealizowanego”. I chodzili tam i z powrotem i dookoła mieszkania Zrealizowanego. Czynili wielkie larum, głośny hałas, wykonując recytacje dla strzeżenia, ochrony i protekcji Zrealizowanego. Kiedy to usłyszał, spytał czcigodnego Anandę: „Anando, co to za wielkie larum, głośny hałas, ten dźwięk recytacji?” „Panie, mnisi usłyszeli że Devadatta próbował zamordować Zrealizowanego” i opowiedział co robią. „Zatem Anando, powiedz tym mnichom w moim imieniu: 'Nauczyciel wzywa czcigodnych'”. „Tak Panie” odparł Ananda. I udał się do tych mnichów i powiedział im: „Mistrz wzywa czcigodnych”. „Tak” - odparli i udali się do Zrealizowanego. Zrealizowany powiedział im: „Nie jest możliwe, mnisi, nie może się zdarzyć, by ktokolwiek przemocą odebrał życie Tathagacie. Kiedy Tathagata zrealizuje ostateczne wygaszenie, to nie z powodu przemocy kogoś innego. Idźcie do swoich mieszkań mnisi. Tathagata nie potrzebuje protekcji”.

Tego czasu w Rajagaha był dziki słoń zwany Nalagiri, zabójca ludzi. Devadatta udał się do Rajagaha do stajni słoni. Powiedział opiekunom słoni: „Jesteśmy wpływowi i znani królowi. Możemy promować tych o niskich płacach i zwiększyć ich stawkę żywieniową i zarobki. Zatem, kiedy mnich Gotama pójdzie tą drogą, wypuście słonia Nalagiri wolno na drogę”. „Tak panie” odpowiedzieli. Z nastaniem poranka, Zrealizowany ubrał się, zabrał swa miskę i zewnętrzną szatę i udał się do Rajagaha na żebraczy obchód, wraz z licznymi mnichami. I Zrealizowany wszedł na tą drogę. Zobaczyli go opiekunowie słoni i wypuścili słonia Nalagiri na drogę. Słoń zobaczył Zrealizowanego zbliżającego się z oddali. Kiedy go zobaczył, podniósł swą trąbę i ogon i ruszył na Zrealizowanego. Mnisi zobaczyli go z oddali. Powiedzieli „Panie, dziki słoń Nalagiri, morderca ludzi jest uwolniony na drodze. Panie, niech Zrealizowany zawróci, niech Wzniosły zawróci”. „Chodźcie mnisi, nie obawiajcie się. Nie jest możliwe, mnisi, nie może się zdarzyć, by ktokolwiek przemocą odebrał życie Tathagacie. Kiedy Tathagata zrealizuje ostateczne wygaszenie, to nie z powodu przemocy kogoś innego”. Drugi raz i trzeci raz mnisi powiedzieli to samo do Zrealizowanego i uzyskali taką samą odpowiedź. Tego czasu ludzie w pałacach i domach i chatach czekali w napięciu. Ci z nich bez wiary czy przekonania, niemądrzy i nierozważni powiedzieli: „Wielki Mnich który jest tak przystojny, zostanie skrzywdzony przez tego słonia”. A ci z wiarą i przekonaniem, mądrzy i rozważni powiedzieli: „Prędzej wielki słoń stawi opór wielkiemu słoniowi”.

Wtedy Zrealizowany objął słonia Nalagiri myślami przyjazności. I słoń obniżył trąbę, podszedł do Zrealizowanego i stanął przed nim. Zrealizowany pogłaskał czoło słonia swa prawą dłonią i odezwał się do niego tymi strofami:

O słoniu, nie atakuj Wielkiego Słonia
Bo krzywdzące jest atakować Wielkiego Słonia
Nie ma szczęśliwej destynacji
Dla tego kto zabija Wielkiego Słonia.
Porzuć próżność i brawurę;
Lekkomyślni nie mają szczęśliwej destynacji.
Zatem rób tak że pójdziesz
Do szczęśliwej destynacji.

Słoń Nalagiri swoją trąbą starł kurz ze stóp Zrealizowanego i rozsypał go na swoim czole, po czym wrócił z powrotem, cofając się tyłem tak długo jak miał Zrealizowanego na widoku. I udał się do stajni słoni i stanął w swoim miejscu. W ten sposób został ujarzmiony. Tego czasu ludzie śpiewali strofę:

Pewni ujarzmiają za pomocą kijów,
A pewni ościeniem i biczem;
Ale tu Mędrzec ujarzmił słonia
Nie używając ani kija ani broni.

Ludzie byli poirytowani i szemrali i protestowali: „Ten żałosny Devadatta jest tak niegodziwy, że próbował zabić mnicha Gotamę, który jest tak wielki i potężny!” I zysk, sława Devadatty pomniejszyły się, podczas gdy zysk i sława Zrealizowanego wzrosły.

Vin. Cv. Kh. 7

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.