poniedziałek, 11 lutego 2013

Theravada - pytania początkującego 3


PYTANIE: Dlaczego niezbyt często słyszy się o pracy charytatywnej dokonywanej przez buddystów?
ODPOWIEDŹ: Tak jak już powiedziałem, nie ma czegoś takiego jak jednorodna grupa, którą można określić jako "buddyści". Różni buddyści wierzą w różne rzeczy, a nawet jak wierzą w podobne rzeczy, to wciąż znacznie różnią się poziomem swego zrozumienia Dhammy. Gdybyś zadał mi pytanie "Dlaczego Ajahn Mun odmawiał uczestnictwa w wszelkich akcjach charytatywnych i społecznych, ograniczając się do medytacji i nauczania Dhammy, mógłbym ci odpowiedzieć słowami Ortegi y Gasseta: Jeżeli rzeczywiście mamy coś zdziałać, jeśli jakiś cel wciąga nas bez reszty, to nie możemy wymagać, byśmy byli w ciągłej dyspozycyjności wobec bliźnich, byśmy poświęcali czas na przypadkowe dobre uczynki. W życiu liczy się tylko jedno, zrozumienie Nauki Buddy, jeżeli jej nie rozumiesz, to znaczy, że potrzebujesz pomocy i nie jesteś tym, który mógłby pomóc ludziom w jakiś konkretny sposób, oprócz, być może chwilowego uśmierzenia ich cierpienia. Taka pomoc w tym świecie jest oczywiście ważna i są ludzi, którzy się tym zajmują. Kto jednak naprawdę chce pomóc ludziom, sprawić by stali się niezależni od wszelkiej zewnętrznej pomocy, musi praktykować Dhammę, najlepiej na odosobnieniu, w samotności, spędzając długie godziny na medytacji. Taki ktoś po prostu nie ma czasu na charytatywność.

PYTANIE: Dlaczego jest tyle różnych typów buddyzmu?
ODPOWIEDŹ: Trzeba powtórzyć, Nauka Buddy jest jedna i zawierają ją Sutty Pali. Różne buddyzmy to różne interpretacje tych pism. Jeżeli są w zgodzie z Suttami, można je uznać. Jeżeli są w sprzeczności z Suttami, to po prostu nie jest to Nauka Buddy.


PYTANIE: Pewnie masz bardzo wysokie mniemanie o Nauce Buddy. Domyślam się, że wierzysz, iż jest to jedyna prawdziwa religia, a wszystkie pozostałe są fałszywe?
ODPOWIEDŹ: Nauka Buddy nie jest religią. Dhamma opisuje naturę rzeczywistości i faktycznie, wszystko co mówią inne religie i co jest sprzeczne z Nauką Buddy uważam za fałszywe. Ale wszystko co mówią inne religie i co się zgadza z Nauką Buddy, uważam za prawdziwe. Ale nie ma powodu by myśleć na tak abstrakcyjnym poziomie. Weźmy Jezusa, który nawoływał do celibatu. Takie nauki są zgodne z Dhammą, są prawdziwe. I odwrotnie, weźmy "buddyjskeigo" nauczyciela Ole Nydhala, który nie widzi żadnego niebezpieczeństwa w uprawianiu seksu. Takie nauki są fałszywe i stawiają go poza Dhammą, to człowiek zewnętrznej drogi prowadzący ludzi na manowce.


PYTANIE: Słyszałem kiedyś, że nauki Buddhy nazywane są Ścieżką Środka. Co znaczy to określenie?
ODPOWIEDŹ: Z pewnością nie oznacza to „Umiar we wszystkim”. To droga pomiędzy umartwianiem się jakie do dziś stosują pewni indyjscy yogini a ścieżką zmysłowości. Nie jest to umiar we wszystkim, gdyż Budda radykalnie odrzuca zmysłowość ale bez popadanie w umartwiane ciała. o ciało dbamy i troszczymy się gdyż jest ono narzędziem praktyki, z chorym ciałem trudno praktykować. I tak, by zilustrować drogę środka, możemy powiedzieć, że jedzenie parę razy dziennie to oddawanie się zmysłowym przyjemnościom, systematyczne wielodniowe głodówki podpadają pod umartwianie się, a skromny jeden posiłek na dzień zasługuje na mino drogi środkowej, gdyż w zupełności wystarczy do utrzymania ciała przy życiu. Owszem, jedząc raz dziennie w mniejszym lub większym stopniu jesteśmy narażeni na głód, ale to dobra okazja do kontemplacji uczuć. Nie należy mylić zdrowej ascezy z samo-umartwianiem się.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.