piątek, 1 lutego 2013

Nibbana jest najwyższym szczęściem





Luang Pu Chah podkreślał, że musimy wstać i chodzić po medytacyjnej ścieżce, siedzieć w medytacji, wspominać i badać kesā, lomā, nakhā, dantā, taco. To jest to co uczyni nas szczęśliwymi i zadowolonymi. Jeżeli nie wstaniemy i nie zaczniemy badać, jakie będzie nasze życie? Pełne niepokoju. Dlaczego tak jest? Kiedy powstają upodobania, wszelka różnorodność substancji zalewa ciało, jak hormony które zalewają mózg. To ma wpływ na nasze zachowanie. To naturalna droga dla świata i naszych fizycznych ciał. Musimy walczyć z tymi naturalnymi tendencjami. Wznieść się ponad nie. Obserwować je na drodze badań. Wtedy serce będzie spokojne.

Proszę żeby wszyscy okazali inicjatywę i energię w praktyce asubha. Jeżeli ktoś ma tendencje ku pańńa, niech bada, kwestionuje, docieka i odkrywa przyczynę i skutek. To może uczynić umysł cichym i spokojnym. Użyjcie swojej sati. Użyjcie swojej pańńa. Wejrzyjcie wgłąb ciała i zobaczcie je jako zaledwie elementy. Zobaczcie je jako anicca, dukkha, anatta. Spojrzycie na wszystkie nastroje, emocje i uczucia. Czy są przyjemne czy bolesne, wszystkie są anicca, dukkha, anattā.

Jakiekolwiek stany senności się pojawią, zbaczacie w tym Dhammę. Kiedy są obecne, muszą przeminąć. Nie należą do nikogo i nie ma w nich "ja". To Dhamma. Cokolwiek się pojawia, badajcie to i egzaminujcie. Trenujcie z pilnością i poświęcajcie wiele godzin dziennie na praktykę.

Sila odpowiednio zachowana będzie przyczyną pojawienia się samadhi. Dobre owoce z naszego rozwoju samadhi będą powodowały powstanie pańńa. A rozwinięcie pańńa da nam wiedzę wyzwolenia. To rozwijanie praktyki krok za krokiem.

Zatem praktyka dāna, sīla i bhāvanā jest drogą prowadzącą nas do zakończenia dukkha. Pańńa powstanie z medytacji i doprowadza do spokoju serca. Jeżeli nasza dana nie jest dobrze ustanowiona, nasza sila nie jest doskonała i nasze samadhi nie jest stałe, pańńa nie pojawi się. Jeżeli myślimy: "Hej, wykonałem tak wiele praktyki samadhi, dlaczego nie mam żadnych rezultatów?" Powinniśmy dokładniej się sobie przyjrzeć. Jak z naszą sila? Czy jesteśmy wstrzemięźliwi w naszych cielesnych i werbalnych działaniach? Kiedy mamy tą bazę dobrze ustanowioną, wtedy musimy trenować umysł.

Kruba Ajahnowie nauczali trzymania się praktyki. Zwróćcie na to uwagę! Nie nauczali żadnych ekstrawagancji. Nauczali tylko: "trwaj z "buddho". Ale kiedy używamy "buddho", nie trwamy przy tym. Jesteśmy z tym tylko przez chwilę i wtedy umysł przejmuje kontrolę. I tak myślimy, "Och, 'buddho' nie odpowiada mojemu charakterowi. A to dlatego, że nie mamy odpowiedniej determinacji. Co naturalne, taka postawa tworzy wiele wątpliwości. "Ta praktyka mi nie odpowiada. Może to w ogóle nie jest ścieżka, nie doświadczyłem dotąd żadnego spokoju. Myślę, że spróbuję czegoś innego".

Możemy zmienić praktykę, ale musimy użyć czegoś co uczyni umysł spokojnym. Jak stałe wspominanie śmierci - kontemplujcie wiele w ten sposób. Kiedy przychodzimy na świat, przynosimy ze sobą starość, chorobę i śmierć. Ciało musi umrzeć, tego nie da się uniknąć. Stale kontemplujcie percepcję śmierci. Pomyślcie o tych wielkich drapaczach chmur, pełnych zajętych ludzi ... czy jakiś z nich zawraca sobie głowę tym, że czeka go śmierć? Nikt o tym nie myśli! Narodziny ciała muszą się skończyć jego śmiercią. Nic nie jest pewne. Śmierć ciała nie jest czymś co przytrafia się tylko innym ludziom. Kiedy nasz bliski krewny czy przyjaciel umiera, wtedy powinniśmy to widzieć z mądrym smutkiem. To pańńa. Nie jest to to samo co bycie nieczułym. To nie tak, że po porzuceniu upādāna, nic nie pozostaje i umysł staje się wysuszonym i chłodnym wobec wszelkiego doświadczenia.

To nie nibbana. Nibbana z definicji musi być najwyższym, wspaniałym stanem. A jak to jest, że nibbana to najwyższe szczęście? Nie ma w nim domieszki cierpienia, to trwałe szczęście. Chciałbyś być stale szczęśliwy? To coś prawdziwie trwałego i niezmiennego. Szczęście co nigdy nie ulega zmianie.

Ale to szczęście nie ma posiadacza. Możemy powiedzieć, że doświadczamy to szczęście, jednak nie wiążemy się z nim, nie identyfikujemy się z nim jako naszą własnością. To nie szczęście światowego poziomu, to szczęście wychodzące poza świat - lokuttara - szczęście niezależne od materialnych rzeczy czy zmysłowych pragnień. To szczęście co nie ulega zmianie. Jest ono amata, nieśmiertelne.

I to jest smak Dhammy, najwyższy, górujący nad innymi smakami.

Ajahn Anan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.