poniedziałek, 18 lutego 2013

Theravada - pytania początkującego 10


PYTANIE: Przeczytałem gdzieś, że doktryna anatta jest nierozerwalnie związana ze zrozumieniem dwóch poziomów nauczania, relatywnego i absolutnego i że bez tego nie da się pojąć Nauki Buddy. Czy to prawda?
ODPOWIEDŹ: Powiedziałbym odwrotnie, dopóki w swym myśleniu używasz do zrozumienia Nauki Buddy dwóch poziomów, relatywnego i absolutnego, jest w najwyższym stopniu prawdopodobne, że nie zrozumiesz Nauki Buddy. Przede wszystkim powinieneś sobie zdać sprawę, że współcześni buddyści, nie mówię, że wszyscy ale z pewnością znaczna ich część, nie mają większego szacunku dla Nauki Buddy. Jeżeli chcesz ją zrozumieć, nie powinieneś ich w tym naśladować i powinieneś położyć większe zaufanie w Sutty. I jeżeli to zrobisz, zobaczysz, że Budda nigdzie nie nauczał o dwóch poziomach zrozumienia, relatywnym i absolutnym. Owszem, są dwa poziomy, poziom ariya i poziom puthujjana, ale to co innego. Jeżeli masz wiarę, powinieneś zadać sobie pytanie: „Skoro, tak jak twierdzą zwolennicy tzw. 'prawdy absolutnej' jej wprowadzenie jest niezbędne do zrozumienia Nauki Buddy, to czemu sam Budda nie wprowadził tego pojęcia?”

Tak jak mówiliśmy o tym przedtem, jest coś takiego jak właściwy pogląd. Oraz jesteś ty, który chcesz zrozumieć Naukę Buddy, co uwolni cię od błędnego poglądu w który teraz jesteś zaangażowany. Ale niestety, skoro rzeczywistość postrzegasz przez pryzmat błędnego poglądu, nie jesteś sam w stanie dojść do tego czym jest właściwy pogląd, gdyż esencją błędnego poglądu jest nierozpoznanie właściwego poglądu jako właściwego poglądu. I tak, jesteś skazany na błądzenie po omacku. Sutty zapewniają ci standard właściwego poglądu. Czytasz je, studiujesz i porównujesz ze swoimi poglądami. Tam gdzie dostrzegasz, że twoje poglądy są sprzeczne z Suttami, rezygnujesz z nich. To możemy nazwać „oczyszczeniem inteligencji przez wiarę”. Nie wiesz przecież, czy rzeczywiście Sutty dają ci standard właściwego poglądu. Nie może być inaczej, bo dopiero, gdy sam dysponujesz właściwym poglądem, będziesz mógł mieć pewność co do Sutt. Zatem jesteś skazany na wiarę.

Problem tylko w tym, jeżeli do standardu Sutt wprowadzasz jakieś obce elementy, takie jak prawda absolutna, które to Nauki nie pochodzą od Buddy, to takie coś może być poważną przeszkodą na drodze zrozumienia. Zatem na pierwszym etapie, bardzo dobrze sobie wyznaczyć sobie standard. Oczywiście tu jest problem taki, że jako będący o błędnym poglądzie, nie wiesz czy ufać Birmańczykom, którzy wprowadzili Milindapanhę do Kanonu czy też raczej odrzucić ten tekst. Tu znowu musisz użyć wiary, tacy mnisi jak Nanamoli Thera i Nanavira Thera zdecydowanie doradzają ci odrzucenie tego tekstu, jak i Visuddhimaggi i skoncentrowanie się na samych Suttach. Jak widzisz, wiara jest naszą codziennością. Różni nauczyciele mówią różne rzeczy na temat Nauki Buddy. Ty kierując się wiarą, uważasz jednych za godnych zaufania a innych lekceważysz. Dokonujesz wyboru i w sumie nie masz wyjścia, gdy jeden nauczyciel mówi coś zupełnie odmiennego od drugiego. Używasz funkcji wiary. Tyle, że jeżeli kierujesz się tylko swym własnym widzimisię, to co robisz przypomina grę w rosyjską ruletkę, gdyż dokonanie błędnego wyboru, jest równoznaczne z kontynuowaniem samsary. Dlatego nawet jeżeli odczuwasz naturalną inklinację ku pewnym nauczycielom, staraj się wybadać na ile ich słowa są zgodne z Nauką Buddy. I oczywiście poznawanie Nauki Buddy powinieneś zacząć studiować od Sutt a dopiero potem zainteresować się co o Suttach mówią inni nauczyciele. W ten sposób okazujesz szacunek Dhammie i dajesz sobie większe szanse, że nie wprowadzą cię w błąd naukami niezgodnymi z Dhammą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.