291. Tradycja oznacza przekazanie (łac. trans-dare): przekazanie ponadczasowego kręgu zasad tutaj, w czasie.
292. Tradycja jest nietemporalnym wrzuconym w czasowość.
293. Wiedza o pochodzeniu, wiedza o ścieżce, wiedza o wszechprzekraczającym, ostatecznym celu: to jest urzeczywistnienie metafizyczne.
294. Tradycja wyrasta z wieczności, wskazuje na wieczność i w ludzkim sposobie bycia reprezentuje dążenie do wieczności.
295. Tradycja metafizyczna jest jednocześnie słoneczna i polarna: polarna, bo choć pojawia się w sferze ziemsko-ludzkiej, to jednak ma niebiańskie pochodzenie i dlatego jej pochodzenie nie podlega wirowi bytu (samsara), jest słoneczna, bo obecne są w niej siły charakterystyczne dla mojej samoświadomości, które zapewniają rządy autonu.
296. Jest tylko jedna pierwotna tradycja, bo jest tylko jedna metafizyka, i jest tylko jedna metafizyka, bo jest tylko jeden byt.
297. Tradycji nigdy nie można utożsamiać po prostu z doktrynami metafizycznymi lub z symboliką mającą wartość doktrynalną, a tym bardziej z archaicznymi dokumentami, które je przedstawiają. Tradycja to całkowita akceptacja jednego świata i całkowite zaprzeczenie innego.
298. Tradycja, mówiąc metafizycznie, to nic innego jak »pamięć« i nośnik związku z początkiem. Nowoczesność to jednak nie tylko brak tej »pamięci«, ale jednocześnie zaprzeczenie tej metafizycznej »pamięci« i dążenie do zniszczenia wszelkiego rodzaju reprezentacji pamięci.
299. Najbardziej złowrogą rzeczą jest wieczność, jeśli coś trwa, ale nie jest prawdziwe; to naprawdę dużo gorsze niż gdyby zniknęło. Bo jeśli coś tak naprawdę nie istnieje, prędzej czy później zacznie funkcjonować jako karykatura i antyteza oryginału.
[Odnosi się to zwłaszcza do tych legalnych organizacji tradycyjnych, duchowych i inicjacyjnych, które zachowały swoją ciągłość, ale których pierwotne cechy stopniowo zanikły lub zwróciły się bezpośrednio do swoich przeciwieństw.]
300. Każdy język jest tradycją.
301. W sferze ziemsko-ludzkiej nie może być opozycji dwubiegunowej większej i bardziej napiętej niż ta między tradycją i antytradycją oraz odpowiednio tradycjnoscią i antytradycyjnością.
302. Antytradycję można zrozumieć tylko z tradycji; nie może istnieć niezależnie.
303. Odkąd pojawiła się obraźliwa forma antytradycjonalności, najmniejszy kompromis między tradycjonalnością a antytradycjonalnością był ogromnym triumfem antytradycjonalności.
[Przykład: »Dialogi katolicko-marksistowskie zawsze implikowały obronność Kościoła i sukces marksizmu – niezależnie od tego, że w trakcie tych dialogów niezmiennie marksiści występowali słabiej niż katolicy. Sam bowiem fakt, że w kręgach religijnych nie chodziło o to, czy marksistów spalić na stosie, ale o znalezienie wspólnej płaszczyzny między przeciwstawnymi poglądami, świadczył o defensywie Kościoła. Dla marksistów nie był ważny wynik dialogów, ale fakt, że Kościół zaczął o nie zabiegać.« (András László)]
304. Tradycyjny człowiek powinien stać się znawcą antytradycji.
SIŁY ANTYTRADYCYJNE
305. Antytradycjonalność to nic innego jak tworzenie zamieszania w relacji między istniejącym światem a centrum istniejącego świata, tak aby uniemożliwić znalezienie drogi powrotnej do centrum.
306. Antytradycjonalność nie jest kwestią mentalną, tak samo jak nie jest kwestią emocjonalną; nie jest to kwestia defektu psychicznego, tak samo jak nie jest to kwestia emocjonalnego wykolejenia. Antytradycyjność to kwestia habitusu: to pogląd zupełnie nowego i zdegenerowanego typu człowieka.
307. Te siły, które manipulują światem, aby mogły działać bez zakłóceń, chcą osiągnąć dwie rzeczy: przede wszystkim by kwestionowani ich istnienie, a jeśli to nie zadziała, przynajmniej chciałyby wyglądać na niepokonane.
308. Ciemne siły, które działają na świecie, również odbywają jazdę na tygrysie, ale w rzeczywistości jest to przeciwieństwo jazdy na tygrysie. To prawda, że jadą na nim, ale nie siadają na jego grzbiecie, lecz czepiają się jego brzucha i pozwalają się nieść.
[»Jazda na tygrysie« to tantryczny symbol pochodzenia dalekowschodniego. Tygrys jest symbolem niszczycielskich sił, które porywają. Zgodnie z dalekowschodnią symboliką jogin jest w stanie »siedzieć«, »ujeżdżać« te siły, a następnie skierować je w kierunku urzeczywistnienia. W ten sposób siły - na przykład seksualność czy walka - które coraz bardziej wiążą zwykłego człowieka ze światem egzystencji, prowadzą jogina do jego ostatecznego celu.] [Ostatecznym celem jakichkolwiek praktyk seksualnych są praktyki seksualne, bez celibatu nie ma ostatecznego wyzwolenia.VB]
309. Dezintegrację widać również na powierzchni. Akt dezintegracji jest jednak zawsze pod powierzchnią, co jeszcze bardziej utrudnia jego zauważenie.
310. Droga prowadząca do chaosu nie jest jeszcze chaotyczna, jest taką tylko w swojej ostatecznej fazie. Ponieważ, chociaż siła tworząca chaos tworzy chaos w toku działania, z konieczności musi zostać ustruktualizowana w mroczny porządek rzeczy.
311. Jeśli mamy określić w sposób najogólniejszy, pod jakim panowaniem znajduje się obecnie świat, najwłaściwiej jest użyć terminu „scotasmocrateia”.
[Scotasmocrateia to neologizm Andrása László; oznacza »panowanie ciemności«.]
312. Ideą dominującą, do której należą dziś wszystkie panujące trendy, z najnowszymi które są jedynie adaptacjami dla ich własnej domeny, jest scotasmocrateia, czyli panowanie ciemności.
313. W dezintegracji świata działają te same siły, które są związane z dezintegracją procesów świadomości w ścisłym tego słowa znaczeniu.
314. To, co jest w opozycji do tego, co przekracza życie, ostatecznie jest w opozycji do tego, co należy do domeny życia - życie bowiem czerpie życie z tego, co przekracza życie.
315. Tak jak siły nowoczesności najpierw unicestwiają łączność z nadprzyrodzonością i rujnują więź człowieka z przyrodą, a dopiero potem przyrodę, tak samo niszczą najpierw łączność z tym, co przekracza życie, a dopiero potem unicestwiają samo życie.
316. Arytmiczność jest jedną z najniebezpieczniejszych broni antytradycjonalności przeciwko wszystkim aspektom życia.
317. Najpierw, tylko ten, kto przestrzega swoich zasad, jest uważany za głupca (choć nim nie jest), potem staje się prawdą, że tylko głupiec przestrzega swoich zasad...
318. Rzeczy, które zwykle określa się mianem przesądów, są w rzeczywistości przesądami niewinnymi i nieszkodliwymi. Szkodliwe i krzywdzące przesądy występują w zupełnie innych formach, jak ewolucjonizm, poglądy antyhierarchiczne, wiara w równość ludzkości i jako wszystkie te zjawiska, które z filozoficznego punktu widzenia należą do sfery humanizmu.
319. Choć w romantycznej antynowoczesności pojawia się także opór wobec ciemnych sił współczesnego świata, to jednak pazury, które sięgają z ciemności w stronę duszy człowieka, tkwią nawet w samym oporze.
320. Właściwą naturą każdej niszczycielskiej siły jest to, że w końcu podkopuje samą siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.