Eksperymentalna psychologia egzystencjalna: teoria opanowania trwogi
Jak zauważają Tom Pyszczynski, Jeff Greenberg i Sander Koole (2004), ujęcia eksperymentalne i egzystencjalne stanowią tradycyjnie dwa przeciwległe krańce na bardzo szerokim kontinuum podejść w psychologii. W przeciwieństwie do eksperymentalistów wykorzystujących rygorystyczne metody badawcze, skupiających się na względnie prostych zjawiskach i dążących do odkrywania podstawowych mechanizmów zachowania człowieka, egzystencjaliści stosują metody spekulatywne i koncentrują się na jestestwie podmiotu konfrontującego się z abstrakcyjnymi problemami, związanymi z typowo ludzkim sposobem doświadczania swego bycia-w-świecie. Twórcy teorii opanowania trwogi (terror management theory, w skrócie TMT), Greenberg, Pyszczynski i Solomon (1986), podejmują próbę swoistej integracji tych dwóch obcych sobie ujęć, tworząc „eksperymentalną psychologię egzystencjalną” (Pyszczynski, Greenberg, Koole 2004). Wykorzystuje ona narzędzia psychologii eksperymentalnej w badaniach opartych na założeniach psychologii egzystencjalnej, pozwalając na wyjaśnianie różnorodnych zjawisk z zakresu psychologii społecznej. Bazując na refleksjach Beckera (2015), teoretycy TMT stworzyli inspirującą i płodną w przewidywaniu nowych faktów koncepcję, próbującą wyjaśniać ludzkie zachowania w oparciu o zestaw niewielkiej liczby założeń.
Twórcy TMT postulują za Beckerem, że głównym motorem ludzkiej motywacji jest nieustannie doświadczana nieświadoma trwoga, będąca w swej istocie lękiem przed śmiercią. Umysł człowieka posiadać ma szczególne, rozwinięte w toku ewolucji właściwości, które poza umożliwieniem mu wyjątkowej adaptacji narażają go na szczególnego rodzaju dyskomfort. Niespotykane wśród innych gatunków zdolności poznawcze leżące u podłoża samoświadomości, myślenia symbolicznego oraz antycypowania przyszłości prowadzą podmiot do konfrontacji z faktem skończoności jego egzystencji (Greenberg, Pyszczynski, Solomon 1986).
Świadomość śmierci pozostawać ma w elementarnym konflikcie z najpierwotniejszym mechanizmem zachowania organizmów wyższych, to jest instynktem samozachowawczym, budząc dojmujący lęk egzystencjalny. Ów egzystencjalny konflikt i będąca jego następstwem trwoga ujawniają się, gdy dochodzi do kontaktu podmiotu ze śmiercią, „w sposób wyrazisty, dosłowny, naoczny, a także wtedy, gdy kontakt ze śmiercią ma charakter symboliczny czy metaforyczny” (Łukaszewski, Boguszewska 2008: 24). Teoretycy TMT określają tego typu kontakt mianem „doświadczenia wyrazistości śmiertelności”. W praktyce chodzi tu o obserwowanie lub myślenie o nagłych wypadkach, zwłokach, czaszkach, szkieletach, ryzykownych operacjach, a w szczególności o bezpośrednie stykanie się ze śmiercią osób znaczących.
Jeff Greenberg, Tom Pyszczynski i Sheldon Solomon (1986) twierdzą, że trwoga jest doświadczeniem dojmującym i nieadaptacyjnym, zmuszającym człowieka do wykształcenia sposobów radzenia sobie z nią i jej opanowywania, co umożliwiać ma przystosowawcze i skuteczne zachowanie. Bazując na licznych badaniach swojego zespołu, opisują zachodzącą poza świadomością podmiotu psychodynamikę opanowania trwogi. W swoim „podwójnym modelu obronnym” różnicują obrony „bliskie”, czyli proksymalne, oraz „odległe”, czyli dystalne (Pyszczynski, Solomon, Greenberg 2002; Arndt, Routledge i in. 2008). Model ten zakłada, że wyrazistość śmiertelności prowadzić ma do sytuacji, w której myśli o śmierci stają się w dużym stopniu dostępne, aczkolwiek wciąż w znacznym stopniu nieświadome. Podejmowanym początkowo sposobem radzenia sobie z trwogą, wyrażającą się w ruminacjach na temat śmierci, jest aktywowanie bezpośrednich („bliskich”) obron: zaprzeczania, unikania, wypierania i/lub racjonalizacji (Pyszczynski, Solomon, Greenberg 2002). Zdaniem badaczy te bezpośrednie metody bywają często niewydajne, a wówczas angażowane są bardziej wyrafinowane sposoby radzenia sobie z egzystencjalnym lękiem – obrony symboliczne („odległe”).
Teoria opanowania trwogi opisuje dwie zasadnicze obrony symboliczne, stanowiące „kulturowe bufory” pomagające radzić sobie z doświadczeniem trwogi (Greenberg, Pyszczynski, Solomon 1986; Pyszczynski, Solomon, Greenberg 2002). Pierwszą z nich jest światopogląd (kolektywny system znaczeń) zawierający sensowny, uporządkowany i stabilny obraz rzeczywistości, który dla osób żyjących zgodnie z jego standardami oferuje wzmacnianie poczucia własnej wartości i wizję konkretnej lub symbolicznej nieśmiertelności. Światopogląd miałby być społecznie ukształtowaną fikcją, sugerującą podmiotowi określone wartości, wierzenia i zachowania oraz zapewniającą stabilne wypieranie lęku przed śmiercią (Rosenblatt i in. 2008). Drugim buforem trwogi jest samoocena budowana na bazie uznawanego światopoglądu i zawierająca obraz siebie jako wartościowego elementu sensownego i uporządkowanego wszechświata. Zdaniem autorów niezliczona wielość ludzkich zachowań ma na celu podtrzymywanie dwóch opisanych struktur: światopoglądu i samooceny oraz bronienie ich przed naruszeniem, albowiem pełnią one kluczową funkcję obronną względem podstawowego lęku egzystencjalnego3.
Rozważając kształtowanie się buforów z perspektywy rozwojowej, zwolennicy TMT (Solomon, Greenberg, Pyszczynski 2004; Arndt, Routledge i in. 2008) odwołują się do specyficznie odczytanej teorii przywiązania Johna Bowlby’ego, opisując człowieka jako „zwierzę kulturowe” (Greenberg, Pyszczynski, Solomon 1986). Już niemowlę reaguje trwogą na zagrożenia (takie jak np. hałas) oraz frustrację potrzeb fizycznych i emocjonalnych. Trwoga ta miałaby być bodźcem do tworzenia i rozwijania relacji przywiązania. Autorzy zakładają, że z czasem, w miarę postępowania socjalizacji, bezwarunkowa troska rodziców zmienia się w akceptację warunkową, a reakcje rodziców na zachowania dziecka stają się coraz mniej przewidywalne, bo w ten sposób starają się oni dostosować zachowania dziecka do pewnych standardów. Pożądane reakcje dziecka spotykają się z entuzjazmem i aprobatą, dając mu poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości, zaś reakcje niepożądane skutkują karceniem lub wycofywaniem miłości, prowadząc do osłabienia poczucia bezpieczeństwa i samooceny. „W ten sposób od najwcześniejszych lat dzieci zrównują bycie dobrym z byciem bezpiecznym, a bycie złym z lękiem albo brakiem bezpieczeństwa” (Arndt, Routledge i in. 2008: 97). Uświadomienie sobie w pewnym momencie, że rodzice są śmiertelni i nie mogą dostarczać trwałego poczucia bezpieczeństwa wywoływać miałoby przeniesienie wzorca bezpieczeństwa z relacji rodzinnych na kulturę, szerszą strukturę społeczną i światopogląd, gwarantując poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości tym jednostkom, które respektują społeczne standardy.
Teoria opanowania trwogi Jeffa Greenberga, Sheldona Solomona i Toma Pyszczynskiego (1986) stała się przedmiotem dużego zainteresowania psychologów, którzy starali się bądź ją rozwinąć, bądź podważyć (por. Rusaczyk 2008). Wynika to między innymi z faktu, że TMT rości sobie pretensję do uniwersalności stawianych tez, potwierdzonych empirycznie badaniami eksperymentalnymi. TMT wygenerowała wielką liczbę badań, w których między innymi wywołuje się doświadczenia wyrazistości śmiertelności, manipuluje poziomem samooceny i/lub podważa bądź potwierdza światopogląd badanych. Krytyka TMT sprowadza się najczęściej do twierdzenia, że koncepcja ta wskazuje na ważne zjawiska, niemniej proponowane przez nią konkluzje są wyraźnie przesadzone (por. ibidem). Prowadzone na przestrzeni trzydziestu lat badania entuzjastów i antagonistów teorii ukazują, że choć faktycznie efekty wyrazistości śmiertelności wydają się imponujące, niemniej „[c]zęść efektów dotyczy tylko mężczyzn, a nie dotyczy kobiet. Część dotyczy tylko konserwatystów, a nie dotyczy liberałów. Część dotyczy osób o niskiej samoocenie, a nie osób o samoocenie wysokiej, a część odwrotnie” (Łukaszewski, Boguszewska 2008: 30).
Słowem, nie ma podstaw do twierdzenia, że zakładane przez teoretyków TMT efekty są uniwersalne. Kontrowersje budzi także sama struktura teorii i jej założenie o ukształtowanym w toku ewolucji nieadaptacyjnym systemie afektywnym, w którym lęk jest emocją zaburzającą przystosowanie (Fessler, Navarrete 2008; Navarrete i in. 2008). Ponadto postulowana przez zwolenników TMT nieświadoma psychodynamika opanowania trwogi prowadzić ma niekiedy do iście barokowych interpretacji pozyskanego w toku badań materiału (Fessler, Navarrete 2008).
2.4. Poza trwogę i obrony: teoria opanowania sensu
Głównym problemem, na którym skupia się Paul Wong (2007) w swojej teorii opanowania sensu (meaning management theory, w skrócie MMT), są związki między poczuciem sensu życia a postawą wobec śmierci. Podstawowe założenia MMT streścić można w następujących pięciu sformułowaniach: (i) ludzie są bio-psychospołeczno-duchowymi bytami; (ii) są oni bytami tworzącymi sens i poszukującymi sensu; (iii) istnieją dwa podstawowe źródła motywacji: przetrwanie oraz znalezienie sensu, aby przetrwać; (iv) ludzie mogą znaleźć sens w każdej sytuacji; (v) dwie główne tendencje motywacyjne człowieka wzajemnie się uzupełniają: celowościowe/pozytywne/proaktywne oraz unikowe/obronne/ochronne.
Paul Wong w ramach MMT odnosi powyższe założenia do problematyki radzenia sobie z perspektywą osobistej śmierci oraz ze śmiercią innych ludzi. Autor uważa, że w obliczu śmierci i nieuniknionego cierpienia możliwości „zwykłego rozumienia” okazują się zazwyczaj niewystarczające. Wówczas podmiot uaktywnia podstawowy proces poszukiwania i odnajdowania sensu, umożliwiający „egzystencjalne rozumienie” tragicznych aspektów życia (ibidem).
Tworzenie sensu opisywane jest jako proces aktywnego budowania znaczeń w oparciu o społeczne interpretacje, tworzenie narracji, dążenie do celów i osobisty rozwój. Zachodzi ono głównie w ramach siedmiu obszarów, które Wong (1998: 131) określa mianem „siedmiu królewskich dróg poszukiwania sensu”. Są to: (i) dążenie do osiągnięć i celów, (ii) bliskość i rodzina, (iii) relacje z innymi, (iv) samotranscendencja, (v) religia, (vi) samoakceptacja i (vii) uczciwe traktowanie.
Postawę wobec śmierci Wong i współpracownicy ujmują w sposób wielowymiarowy i wyodrębniają jej pięć aspektów (Wong, Reker, Gesser 1994): lęk przed śmiercią, unikanie śmierci, neutralną akceptację, celowościową akceptację i ucieczkową akceptację. Lęk przed śmiercią opisują jako złożony konstrukt odnoszący się do różnych negatywnych uczuć i myśli zwiaznych ze śmiercią. Unikanie śmierci ma być wyrazem „zaprzeczania śmierci” i polegać na unikaniu myślenia i rozmawiania o śmierci. W ramach akceptacji śmierci autorzy różnicują jej trzy rodzaje: (i) neutralna akceptacja oznacza ujmowanie śmierci jako naturalna część procesu życiowego; (ii) celowościowa akceptacja to wiara w szczęśliwe życie pozagrobowe; (iii) ucieczkowa akceptacja to postrzeganie śmierci jako atrakcyjna forma ucieczki od bólu i cierpienia doczesnej egzystencji.
Odnosząc się do podstawowych założeń MMT i wielowymiarowego spojrzenia na postawę wobec śmierci, Paul Wong i Adrian Tomer (2011) postulują istnienie dwóch systemów radzenia sobie z perspektywą śmierci, które różnią się od siebie pod względem dominacji jednej z dwóch głównych tendencji motywacyjnych i orientacji życiowych człowieka: unikowej/obronnej lub pozytywnej/proaktywnej (Wong 2007). Pierwszy system, czyli „system unikania” w radzeniu sobie z perspektywą śmierci, koncentruje się na przetrwaniu i poszukiwaniu bezpieczeństwa w niepewnym i niebezpiecznym świecie, przejawiając się w stosowaniu różnych świadomych i nieświadomych mechanizmów obronnych i zaradczych, mających na celu zapewnienie poczucia integralności psychicznej i fizycznej; system ten zawierałby w sobie lęk przed śmiercią oraz unikanie myślenia i rozmawiania o śmierci. Drugim systemem jest „system akceptacji” w radzeniu sobie z perspektywą śmierci, który pozwala pokonywać nieuchronne dylematy egzystencjalne poprzez ich akceptację, co wiąże się z realizacją przez człowieka wartościowych celów życiowych; ten system zawierałby neutralną, celowościową i ucieczkową akceptację śmierci. Optymalne funkcjonowanie systemów unikania i akceptacji polegać miałoby na zdolności jednostki do przekształcania negatywnych i niepokojących aspektów egzystencji we właściwości pozytywne i wzmacniające. Przejawiać może się to w odważnym konfrontowaniu się z kryzysami i podejmowaniu wyzwań życiowych mimo wiążącego się z nimi ryzyka. Jak zauważają Wong i Tomer (2011), jeżeli osoba posiada w życiu cel, za który byłaby gotowa umrzeć, uwidacznia to jej życiową misję i sens życia, a ponadto pozwala zaakceptować śmierć.
MMT opisuje proces poszukiwania i tworzenia sensu w obliczu bolesnych i trudnych doświadczeń, a ponadto konceptualizuje postawę wobec śmierci w sposób wielowymiarowy, wskazując, jak pozytywne/proaktywne oraz unikowe/obronne tendencje motywacyjne kształtują stosunek człowieka do podstawowych trosk egzystencjalnych (Wong 2007). Paul Wong i Adrian Tomer (2011) otwarcie przyznają, że jedynie spekulują na temat tego, jaki rodzaj związków między systemem unikania i akceptacji w radzeniu sobie z perspektywą śmierci jest optymalny dla dobrostanu. W związku z tym istnieje potrzeba badań, które dokładniej wskazałyby, jak nasilenie różnych wymiarów postawy wobec śmierci (lęku i unikania oraz różnych typów akceptacji) wiąże się z dobrym funkcjonowaniem psychospołecznym u osób różniących się od siebie pod względem takich zmiennych, jak stan zdrowia fizycznego i psychicznego lub faza rozwoju w biegu życia.
Marcin Sękowski
Postawa wobec śmierci w cyklu życia człowieka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.