Aforyzm jest dowodem na to, że myśl potrafi być złota, lotna, zwinna; że może zwijać się jak jeż i wzlatywać jak ptak. O aforyzmie wolno mówić dyskursem wzlatującym, ponieważ w dużym stopniu ma naturę ptasią. Istnieje wpisana weń tendencja do niezależności, lekkości, do wzbijania się w górę, nieustanna gotowość do skoku, co potwierdził pięknie Stanisław Jerzy Lec. Dlatego wolno – pamiętając o Homerze – nazwać aforyzm skrzydlatym słowem, ἔπος πτεροέν (épos pteroén).
Jeśli ulatywanie wiąże się z oderwaniem od ziemi, z przekroczeniem owego naturalnego ograniczenia, to jesteśmy w dramatycznej relacji wobec greckiej etymologii aforyzmu, gdyż czasownik ἀφορίζειν (aphorídzein) znaczy ‘wytyczyć granice’, ‘ograniczyć’, ‘dzielić’, ‘oddzielić’, ‘przedzielić’, ‘rozłączyć’, ‘izolować’, ‘segregować’, ‘zwężać’, ‘wybrać’. Pochodzący od tego czasownika rzeczownik ἀφορισμός (aphorismós) to ‘ograniczenie’, ‘oznaczenie’, ‘wyznaczenie’, ‘określenie’, ‘definicja’, a także ‘krótkie twierdzenie, które zwięźle streszcza podstawowe pojęcie jakiejś dziedziny’.
Działanie aforyzmu wiąże się tak samo z lataniem, jak i z leczeniem. Jednym z pierwszych obszarów jego funkcjonowania jako definicji był tzw. podręcznik lekarzy knidyjskich, czyli Aforyzmy hipokratejskie (cz. Corpus Hippocraticum). To ponad czterysta bardzo krótkich opisów i diagnoz chorobowych, podzielonych na siedem obszarów tematycznych. Aspekt lekarski jest istotny. Franz Kafka, jeden ze znakomitszych aforystów w dziejach literatury, układał je na wsi w Zürau (wrzesień 1917 – kwiecień 1918). Był to swoisty zabieg terapeutyczny – podjęty miesiąc po zdiagnozowaniu u niego gruźlicy. Okazją do napisania ponad stu aforyzmów była nie tylko pewność choroby, lecz także odległość – odizolowanie się od świata i Pragi: „[…] głosy tego świata stały się cichsze i coraz mniej liczne”. Świat w Zürau uległ zawężeniu. „I tylko tym możemy wytłumaczyć samą istotę tej ryzykownej próby, możliwej jedynie w tamtych warunkach, by sięgnąć w pisaniu po nową formę: po formę aforyzmów” (Calasso). Kafka tworzył je „rozłącznie” także w sensie przestrzennym, zgodnym z grecką etymologią: zapisywał prawie każdy na osobnej kartce o wymiarach 14,5 na 15,5 cm.
Do połowy XIX w. aforyzm łączono z naukami przyrodniczymi, gdzie stanowił zwięzły opis oraz podsumowanie wykonanego eksperymentu. Później, prawdopodobnie od wydania Schopenhauerowskich Aforyzmów o mądrości życia w 1851 r., mianem tym zaczęto nazywać zapiski i fragmenty, które nie dotyczyły dyscyplin szczegółowych i szybko rozwijającego się przyrodoznawstwa; stanowiły przeto uwagi nieeksperckie, niespecjalistyczne. Niejako ex post aforyzmami poczęto nazywać także różnego typu notatki, uwagi, refleksje, ścinki teorii. Tak rozumiał je Friedrich Nietzsche, dla którego były podsumowaniem i streszczeniem eksperymentu wykonanego na sobie, na własnym życiu i myśleniu.
Aforyzm jest gatunkowo spokrewniony z gnomą, apoftegmatem, entymematem, przysłowiem, maksymą, sentencją, sloganem, cytatem, a także adagium, które w dobie renesansu doprowadził do mistrzostwa Erazm z Rotterdamu. Choć czasem bywa utożsamiany z gnomą albo maksymą, funkcjonuje samodzielnie, autonomicznie, nie jest częścią innego tekstu ani Bachtinowskim „cudzym słowem” (tak jak np. przysłowie wplecione w większą wypowiedź). Od IV w. p.n.e. tworzono aforystyczne zbiory, jeśli za takowe uznamy gnomologie (kolekcje gnom i sentencji oraz innych wypowiedzi o charakterze przysłowiowym). Służyły one w szkołach do nauki. W Rzymie taki zespół 734 tekstów zgromadził i stworzył Publiliusz Syrus (I w. p.n.e.).
6
Aforyzm, zgodnie ze swoją etymologią, chce pozostać wyizolowany, wypreparowany, szykując się niejako do wyruszenia w jakąś inną, nową stronę myśli. Z tego powodu wolno skojarzyć go także z innym słowem greckim: ἀφορμή (aphormé) – miejsce, które się opuszcza, z którego się dokądś wyrusza, punkt wyjściowy, okazja, pretekst, bodziec.
Aforyzm tylko pozornie jest terminem nieostrym. Możemy go utożsamić z niektórymi przysłowiami o proweniencji nieludowej. Arystoteles uważał przysłowie za metaforę, Kwintylian w Kształceniu mówcy – za figurę stylistyczną (Institutio oratoria), lecz aforyzm potrafi być autonomiczny, ma swoją poetykę, choć może się zatracić w grze słów. W swej budowie często miewa charakter korelatywny (jaki–taki, ile–tyle), paradoksalny („połowa to więcej niż całość”), adynatywny (wyrażający niemożliwość), a także zagadkowy: Homo trium litterarum – człowiek z trzech liter – fur – czyli złodziej. Wedle Mautnera proces jego tworzenia można ująć dwufazowo, jako pomysł i jego wyjaśnienie, choćby tak: „W jaki sposób powstają olbrzymie fortuny? Trzeba szczęścia… Los wywyższa i zniża ludzi wedle swego kaprysu” (Wolter). Dla Stanisława Jerzego Leca aforyzm musiał być dowcipny, często oparty na kalamburze i grze słów, co widać w Myślach nieuczesanych z 1957 roku.
W XVII i XVIII w. aforyzm „był […] modną zabawą salonowej literatury” (Boy-Żeleński). Salon sprzyjał zarówno koncentracji myśli, jak i jej rozsianiu. Aforyzm staje się wówczas „sądem całego towarzystwa” (Boy-Żeleński), bon motem, powiedzonkiem. Chociaż lubi się oddzielać, stosuje czasem strategię przeciwną: przyłącza się do jakiejś grupy i jakiegoś autorytetu. Widać to choćby w aforyzmach Bertolta Brechta, stylizowanych na przypowieść mędrca, starożytnego Chińczyka czy mandaryna. Aforyzm lubi się oddzielać nawet od swej nazwy, dlatego Ramón Gómez de la Serna ochrzcił pisane przez siebie złote myśli greguerías, dodając w ten sposób nowy termin do starej tradycji.
Dla Tadeusza Sławka aforyzm „jest pismem filozofii, która nie objawia, lecz ukrywa”. A Sarah Kofman mówi, że „aforyzm dzięki swej nieciągłości rozprasza znaczenia; jest wezwaniem do wielości interpretacji i ich odnawiania się”. Wytężając słuch, usłyszymy w etymologii greckie słowo ὅρος (horos), czyli miejsce, ale także to konkretne miejsce, gdzie w teatrze antycznym stał chór. Aforyzm jest bowiem pojedynczą uwagą czy mądrością niezdefiniowaną, wiedzą o tym, jak żyć, głoszoną przez wieki na różne sposoby przez liczny chór aforystów. Ta mądrość jest wspólna i uniwersalna, choć czytamy ją wyrywkami. Bo jest właśnie tak, jak mówi Wasilij Rozanow: „Żyjemy jak gdyby aforyzmami, nie próbując powiązać ich w jakiś system, i nie zauważamy nawet, że wszystkie nasze aforyzmy przeczą sobie nawzajem”.
Zbigniew Kadłubek
BIBLIOGRAFIA Arthaber, A. (1989), Dizionario comparato di proverbi e modi proverbiali, Milano. | Asemissen, H. U. (1949), Notizen über den Aphorismus, „Trivium”, nr 2. | Bayer, K. von (red.) (1999), Nota bene! Das lateinische Zitatenlexikon, Düsseldorf–Zürich. | Calasso, R. (2011), K, przeł. S. Kasprzysiak, [b.m.]. | Gómez de la Serna, R. (1979), Myśli rozbrykane, wybrał, przeł. i wstępem opatrzył J. Strasburger, Warszawa. | Kafka, F. (2007), Aforyzmy z Zürau, przeł. A. Szlosarek, oprac. R. Calasso, Kraków. | Kofman, S. (1972), Nietzsche et la métaphore, Paris. | Lichtenberg, G. Ch. (2003), Aphorismen, ausgewählt und mit einem Vorwort von M. Rychner, Zürich. | Mautner, F. H. (1978), Maksymy, sentencje, aforyzmy, „Pamiętnik Literacki”, z. 4. | Rozanow, W. (1984), Aforyzmy, przeł. M. Biernacka, Warszawa. | Schnayder, J. (1965), Przegląd greckich miniatur literackich, „Eos”, R. 55. | Schopenhauer, A. (2002), Aforyzmy o mądrości życia, w: idem, W poszukiwaniu mądrości życia. Parerga i paralipomena, przeł. J. Garewicz, Warszawa. | Sławek, T. (1988), Minotaur. O czytelniku w pismach Nietzschego, „Prace Naukowe Uniwersytetu Śląskiego”, nr 989, Katowice. | Stuligrosz, M. (2002), Gnoma w twórczości Pindara, Poznań. | Swoboda, M. (1963), De proverbiis a Cicerone adhibitis, Toruń. | Wolter (1976), Aforyzmy, wybór i wstęp M. Mroziński, Warszawa. | Żeleński-Boy, T. (1925), Wstęp, w: F. de La Rochefoucauld, Maksymy i rozważania moralne, przeł. T. Boy-Żeleński, Kraków.
Ilustrowany słownik terminów literackich
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.