Baudelaire, Moje obnażone serce. Wrocław 1997. W tłumaczeniu A. Kijowskiego
Pokochanie innej osoby dowodzi zmęczenia samotnością: jest więc tchórzostwem i zdradą wobec samego siebie (jest rzeczą najwyższej wagi, abyśmy nikogo nie kochali). Fernando Pessoa
piątek, 26 czerwca 2015
Świat się skończy
Świat się
skończy. Jedynym powodem, dla którego mógłby trwać, jest to, że już istnieje.
Jakże słaby jest ten powód, gdy się go porówna z jego przeciwieństwami, a
zwłaszcza z tym, co świat ma teraz do zrobienia? Zakładając bowiem, że miałby
on dalej istnieć materialnie, czy byłaby to egzystencja godna tej nazwy i
miejsc w słowniku historycznym? Nie chcę powiedzieć, że świat zostanie
sprowadzony do szalbierstw i błazeńskiego bałaganu republik
południowoamerykańskich ani że powrócimy może do stanu pierwotnej dzikości i ze
strzelbą w dłoni będziemy błądzić po zarosłych trawą ruinach naszej cywilizacji
w poszukiwaniu pożywienia. Nie, albowiem takie przygody znaczyłyby, że mamy
jeszcze trochę energii życiowej, pozostałej nam z dawnych wieków. Jako nowy
przykład i nowa ofiara nieubłaganych praw moralnych zginiemy przez to samo, dzięki
czemu żyliśmy, jak nam się wydawało. Mechanika nas w tym stopniu
zamerykanizowała, postęp w tym stopniu znieczulił duchową część naszej natury,
żeśmy pod tym względem przeszli najbardziej krwawe, bluźniercze czy
antynaturalne rojenia utopistów. Każdego człowieka myślącego proszę, aby mi
wskazał to, co pozostało z życia.
Baudelaire, Moje obnażone serce. Wrocław 1997. W tłumaczeniu A. Kijowskiego
Baudelaire, Moje obnażone serce. Wrocław 1997. W tłumaczeniu A. Kijowskiego
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.