Strach
i stany z nim związane, takie jak bojaźń, niepokój, lęk,
zaniepokojenie, strapienie, jak widzieliśmy, są fundamentalnie
oparte na przywiązaniu do dóbr sensualnych. Człowiek może więc
zostać z nich wyleczony tylko odrywając się od tego świata, tylko
powierzając wszelką swą troskę Bogu, mając pewną nadzieję, że
w Swej Opatrzności zaspokoi On wszystkie jego potrzeby. Tego właśnie
naucza sam Chrystus: „Nie troszczcie się zatem mówiąc: Co
będziemy jedli, albo: Co będziemy pili, albo: W co się ubierzemy,
bo o to wszystko zabiegają poganie. A wasz Ojciec niebieski wie, że
tego wszystkiego potrzebujecie. Szukajcie najpierw królestwa
[Bożego] i jego sprawiedliwości, a wszystko będzie wam przydane.
Nie troszczcie się zatem o jutro" (Mt 6,31-34). W tej
perspektywie święty Izaak radzi: „Jeśli wierzysz, że Bóg cię
strzeże w Swej Opatrzności, to dlaczego niepokoisz się i
troszczysz o rzeczy przemijające i potrzeby ciała? (...) Powierz
Panu twe troski, a On cię wyżywi. Żadna groźba już cię nie
przestraszy"; „zbliż się, mówi On, miej we Mnie nadzieję,
a odpoczniesz od wszelkiego dzieła i wszelkiego strachu". (…)
Należy jednak podkreślić, że jeśli człowiek powinien dążyć
do zostania uzdrowionym z namiętności strachu, to jednak nie
powinien wyrzucać ze swojej duszy wszelkiego strachu, albowiem „nie
każdy strach jest namiętnością". Jak to widzieliśmy,
istnieje strach cnotliwy, który Bóg dał człowiekowi jako sposób
zbawienia, a który Ojcowie z tego względu nazywają „zbawiennym
strachem", „zbawiennym niepokojem" i innymi podobnymi
określeniami. Strach ten tradycja ascetyczna nazywa „bojaźnią
Bożą". Strach- namiętność powinien zniknąć, by ustąpić
miejsca temu cnotliwemu strachowi. Obie formy strachu opierają się
na tej samej naturalnej tendencji człowieka, by się bać [Co
pozwala wielu Ojcom radzić: „Bójmy się Boga w takim samym
stopniu, w jakim boimy się [dzikich] zwierząt". Ta formuła
jest szczególnie wykorzystywana przez dwóch wielkich nauczycieli
ascezy: świętego Makarego Egipskiego {Apoftegmaty,
zbiory etiopskie, 417) i świętego
Jana Klimaka (Drabina raju, I,
29). Patrz też: Apoftegmaty, XV,
127]Ale w pierwszym
przypadku ta tendencja dotyczy tego świata, zamiast stosować się
do Boga, jak chciała tego sama jego natura. Zadaniem człowieka jest
jego nawrócenie, ponowne skierowanie go ku Bogu. Oba strachy,
ponieważ opierają się na tej samej tendencji, wzajemnie się
wykluczają. Podczas gdy strach-namiętność wykluczał bojaźń
Bożą, ta z kolei, kiedy człowiek ją zdobywa, wyklucza tamten.
Dlatego jednym z podstawowych lekarstw na namiętność strachu jest
bojaźń Boża, która w miarę jej wzrastania w człowieku, ten
strach redukuje, zajmując jego miejsce. Tak oto Syrach konstatuje:
„Kto się Pana boi, nie lęka się niczego i nie popada w trwogę"
(Syr 34,16). A święty Jan Klimak, wymieniając bojaźń Bożą,
pisze: „Ta bojaźń (...) wygania wszelki inny strach". Ten
sam zauważa jeszcze: „Kto stał się sługą Pańskim, boi się
tylko swego Pana; ale kto się go jeszcze nie boi, ten często boi
się nawet swego cienia". Abba Serapion zauważa, że jeśli
człowiek „jest uważny wobec [Boga] w bojaźni w każdym czasie,
nie musi się niczego obawiać ze strony wroga". Święty Symeon
Nowy Teolog konstatuje z kolei, że „kto się boi Boga, nie obawia
się ataków demonów ani ich bezsilnych napadów, ani nawet
złośliwych gróźb".
Bojaźń Boża pod wieloma względami może być uważana za cnotę
podstawową. Aluzje do tej cnoty często pojawiają się w Piśmie
Świętym, a Ojcowie przedstawiają jej posiadanie jako warunek
zbawienia. Święty Jan Kasjan pisze: „Zasadą naszego zbawienia i
naszej mądrości jest, zgodnie z Pismem Świętym, «bojaźń
Boża»". A święty Barsanufiusz mówi: „Jeśli nasze uczynki
nie świadczą o pamiętaniu o bojaźni Bożej i o wypływającej z
niej skrusze, będziemy potępieni". Święty Izaak ze swej
strony stwierdza: „Początkiem prawdziwego życia człowieka jest
strach Boży".
Za:
Jean Claude Larchet, Terapia chorób duchowych. Wstęp do
tradycji ascetycznej Kościoła prawosławnego, przekład:
mniszka Nikołaja (Aleksiejuk), konsultacja teologiczna: ks. dr
Henryk Paprocki ks. dr Andrzej Kuźma, Wydawnictwo „Bratczyk"
Hajnówka 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.