wtorek, 30 czerwca 2015

O wielomówności i milczeniu


(1)  1. [852 A] W poprzednim rozdziale mówiliśmy krótko o tym, jak bar­dzo zgubnie jest sądzić innych, a jeszcze bardziej - być osądzonym i uka­ranym z powodu języka; a skrycie przenika to także do tych, którzy wy­dają się być uduchowionymi. A teraz już zgodnie z porządkiem ustalimy przyczynę tej wady i pokażemy bramę, przez którą ona wchodzi, a raczej wychodzi.

(2) 2. Wielomówność jest siedziskiem próżności, na którym pokazuje się [852 B] i pyszni. Wielomówność jest oznaką niewiedzy, bramą obmowy, przewodnikiem błazeństwa, pomocnikiem kłamstwa, ustaniem żalu, go­spodarzem akedii, zwiastunem snu, rozproszeniem uwagi, zagładą czu­wania, ochłodzeniem zapału, zaciemnieniem modlitwy.

(3) 3. Świadome milczenie jest matką modlitwy, powrotem z niewoli, zachowaniem ognia, opiekunem myśli, tropicielem wrogów, więzieniem płaczu, przyjacielem łez, sprawcą pamięci o śmierci, malarzem kary, skrupulatem sądu, pomocnikiem smutku, nieprzyjacielem rozwiązłości języka, towarzyszem hezychii, szermierzem zamiłowania do nauki, doda­waniem wiedzy, rzemieślnikiem rozważania nad różnymi zagadnieniami, ukrytym posuwaniem się naprzód, niewidocznym wspinaniem się w górę.

(4) 4. Kto poznał swoje przewinienia, ten panuje nad językiem; a gada­tliwy [852 C] nie poznał jeszcze siebie jak trzeba.

5. miłośnik milczenia przybliża się do Boga, i rozmawiając w ukry­ciu, jest przez Boga oświecony.

6.  Milczenie Jezusa zawstydziło Piłata; i człowiek poprzez milczenie niweczy zarozumialstwo.

(5) 7. Zapominając o powiedzeniu: „Będę pilnował dróg moich, abym nie zgrzeszył językiem" [Ps 39 (38), 2] i o innym mówiącym, że lepiej jest upaść z wysoka na ziemię niż z powodu języka, Piotr powiedział słowo i „gorzko zapłakał" [Mt 26, 75; Mk 14, 72; Łk 22, 62].

8.  Co do mnie, nie chcę dużo o tym pisać, choć podstępność tych namiętności skłania mnie do pisania. W dodatku, usłyszałem kiedyś od kogoś, kto badał ze mną hezychię ust, jak powiedział, że wielomówność rodzi się niewątpliwie na jeden z tych sposobów: albo przez niegodziwe [852 D] zachowywanie się i nieopanowane przyzwyczajenie (bo język będący członkiem ciała, o ile się już czegoś nauczy, to domaga się tego z przyzwyczajenia), albo z kolei u współzawodniczących atletów przede wszystkim z powodu zarozumialstwa, a bywa że i z powodu obżarstwa. Często więc wielu poskramia żołądek, poniekąd przemocą, i zarazem osłabia język i wielomówstwo.

9. Kto rozmyśla o końcu, ten powściągnął słowa; a kto zdobył płacz duszy, ten jak od ognia odwraca się od gadatliwości.

10. Kto kocha hezychię, ten zamyka usta, a kto cieszy się wędrowaniem, ten gnany jest z celi z powodu namiętności.

11. Kto poznał zapach ognia z góry, ten jak pszczoła od dymu ucieka od nagromadzenia ludzi; bo jak dym wypędza pszczołę, tak i on przeciw­stawia się zbiorowisku.

12.  [853 A] Nie zda się na wiele powstrzymywać wodę bez grobli, ale o wiele trudniej ujarzmić nieumiarkowane usta.

Kto wszedł na stopień jedenasty, ten od razu wyciął mnóstwo zła.

Za: Święty Jan Klimak, Drabina Raju, przekład z języka greckiego i komentarz: Waldemar Polanowski, opracowanie i redakcja naukowa: Ewa Osek, Wydawnictwo Marek Derewiecki, Kęty 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.