idę osypującym się piaskiem
między żwirem wybrzeża i wydmą
letni deszcz pada na moje życie
na mnie na moje spustoszone życie
biegnące ku swojemu początkowi ku swojemu końcowi
mój spokój jest tam w cofającej się mgle
kiedy nie będę już stąpać po długich ruchomych progach
i żyć w przestrzeni
otwierających się i zamykających drzwi
Samuel Beckett
Przełożyła Julia Hartwig
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.