Zamknij okno... W ogrodzie — zbyt
śpiewno.
Oczy do snu, lub do śmierci zmruż.
Krzywda nasza kończy się na
pewno!...
Życie — mija... Wolno spocząć
już...
Dzień się nowy na obłoków bieli
Nie zatrwoży, że ciał naszych
brak...
Lecz to wszystko, cośmy
przecierpieli,
Niechaj we mgle ma choć drobny znak!
Bo czym zgrozę odkupić zagłady,
Łez wysiłek i ten pusty czas,
Gdy śmierć zniszczy nawet ran tych
ślady,
Ran, co niegdyś tak bolały nas?
Bolesław Leśmian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.