sobota, 5 lipca 2014

Odrzucenie człowieka – filozofia tragiczności


Największy radykalizm wykazuje Cioran odrzucając człowieka. Odrzucenie to przyjmuje dwie postacie. Pierwsza ma charakter odrzucenia człowieczeństwa i jest prostą konsekwencją spektakularnego uznania człowieka za najnędzniejszą istotę na tym świecie. Człowiek nie tylko nie zajmuje uprzywilejowanej pozycji w świecie, jak sądził Ockham czy Pico della Mirandola, ale jest najgorszą z istot, dlatego Cioran obrzuca człowieka inwektywami. Człowiek to monstrum. Człowiek nie tylko jest zwierzęciem, ale nadto „zwierzęciem nieuleczalnie złym”35. „Jest aberracją, jest herezją natury”36. Bierze udział w monumentalnym dramacie, wynikającym z uczestnictwa w porządku istnienia, bardziej skomplikowanym i znacznie dramatyczniejszym niż porządek natury. Może i ma za sobą wspaniałą karierę, ale „nie ma przyszłości”, jako byt przeciwny naturze, z której wyrósł. Jednakże człowiek mimo tego, że jest istotą najnędzniejszą na świecie, sam sądzi, iż jest najważniejszą. Dlatego autor Sylogizmów goryczy wyszydza jakikolwiek przejaw antropocentryzmu: „gdybyśmy mogli spojrzeć na siebie oczami innych, umarlibyśmy natychmiast”. Ośmiesza powszechne przekonanie o uprzywilejowanej pozycji człowieka w świecie, nazywając je fabrykowaniem iluzji i utopijnych przekonań o wyższości.

Nie ma według niego żadnego powodu, dla którego mielibyśmy przypisywać sobie jakąś wyjątkową wartość. Niezdolni do jedności z własną naturą jesteśmy właściwie „bytem, którego nie ma”, „wyrzutkiem świata”. Pozostałe istoty żywe mają nad nami tę przewagę, że stapiając się ze swą kondycją pozostają w sferze bytu. Człowiek jako jedyna istota osiąga granice degeneracji (wynaturzenia). „Pozwalając na pojawienie się człowieka, natura popełniła coś więcej niż błąd w obliczeniach: dokonała zamachu na samą siebie”. Człowiek i jego natura jednym słowem są nie do przyjęcia. „Człowiek kala i degraduje wszystko, co go otacza”37.

Druga postać tego odrzucenia przybiera charakter egzystencjalny. Człowiek jest istotą najnieszczęśliwszą spośród rzuconych w świat, ponieważ zmuszony został do szukania własnego sposobu życia, jakiego przed nim natura jeszcze nie znała. Odrzucenie naznaczone jest tragedią. Pierwszy stopień tragiczności polega na tym, iż w przeciwieństwie do zwierzęcia, które nie może być niczym więcej, człowiek może wybierać, w tym także bycie nie-człowiekiem, nie może jednak wybrać nie-bycia człowiekiem.

Kolejny poziom tragiczności wynika z tego, że kiedy człowiek pozna tragiczność swego położenia, czyli zbliży się do żywej prawdy o sobie samym, uzna ją i odczyta, schwytany zostaje w „bolesny wir dramatu świata”. Tragiczny jest także świat, w którym przyszło człowiekowi „mieszkać”. Świat, jaki się wyłania oczom Ciorana, to świat, jakiego nikt nie widział, a może tylko nie chciał widzieć. Nawet filozofia boi się go takim oglądać. Świat odarty z cienia iluzji i upiększającej zasłony. Świat, jakim go widzi autor Zarysu rozkładu, jest pełen sprzeczności, cierpienia, bólu, rozpaczy, a także bezsensowności ludzkich starań, jest światem nienormalności (a nawet monstrualności) złego Boga. Jak powie jeden z krytyków o jego książkach, to cały katalog złorzeczeń, „cały zbiór kamieni ciskanych we wszystkie «warstwy» bytu”.

Tragizm egzystencji ludzkiej zostaje pogłębiony przemożną i nie do opanowania przez człowieka, a tkwiącą w nim niby cierń, skłonnością do monopolizacji dramatu i cierpienia. Tym, co prowadzi do owej monopolizacji, co ją narzuca, jest przenikająca życie ludzkie śmierć. Śmierć jest wszędzie. Życie utkane jest ze śmierci. Dla Ciorana niepojęte zdaje się istnienie ludzkie „w świecie, w którym śmierć, nicość, smutek i rozpacz zawodzą chórem złowrogim, tak złowrogim”, że wniwecz obrócone zostają wszystkie wysiłki, by usłyszeć „melodie wzniosłe i transcendentne”38. Ludzie, o ile nie rodzą się martwi, jak większość, umierają przedwcześnie, umierają bowiem za życia.

Jakby nie dosyć tego, każdy jest samotny. „Człowiek jest w życiu tak samotny, że zadaje sobie pytanie, czy samotność agonii nie jest symbolem ludzkiej egzystencji”39. Samotność człowieka ma swe korzenie w nim samym: „jesteśmy zamknięci jeden dla drugiego”40, ale także w Innym: „wszyscy ludzie oddzielają mnie od ludzi”41 – pełen rozpaczy mówi Cioran. Ludzie nienawidzą się nawzajem, a „wszyscy jesteśmy na świecie tylko po to, by za pośrednictwem niekończących się złudzeń zadawać sobie wzajemnie ból”42 . Tragizm tej sytuacji polega nie tylko na doświadczeniu dojmującego uczucia samotności, ale także na tym, że owa samotność jest wpisana w ludzką egzystencję, bowiem aby dotrzeć do siebie i świata, trzeba oddalić się od wszystkiego. Tragizm losu ludzkiego jest przesądzony, co najwyżej możemy go odrzucić. Cioran sądzi nawet, iż w tej sytuacji trzeba go odrzucić.

Człowiek – tak jak go doświadcza Cioran – jest istotą sprzeczną. Nie chodzi o to, że pełną sprzeczności, o czym mówili już inni filozofowie, ale istotą, której naturą jest sprzeczność. „Sprzeczność jest częścią mojej natury, zresztą prawdę mówiąc, wszystkich”43. Sprzeczność ta ujawnia się nie tylko w dążeniu do dwóch wykluczających się celów lub w pragnieniu sprzecznych doznań, lecz przede wszystkim w niepojętej skłonności do autodestrukcji czy w zaprzeczeniu własnej naturze. Tylko człowiek posiadł tę niezwykłą zdolność bycia „nie-ludzkim”. Natura człowieka nie jest zła, tylko przeklęta.


35 Z Cioranem rozmawia Branka Bogavec Le Comte [w:] Rozmowy z Cioranem..., s. 222.
36 Z Cioranem rozmawia Georg Carpat Focke [w:] Rozmowy z Cioranem..., s. 205.
37 Z Cioranem rozmawia François Bondy [w:] Rozmowy z Cioranem..., s. 11.
38 E. Cioran, Na szczytach rozpaczy..., s. 115.
39 Tamże, s. 35.
40 Tamże.
41 E.M. Cioran, Zmierzch myśli..., s. 33.
42 Z Cioranem rozmawia Fritz J. Raddatz [w:] Rozmowy z Cioranem..., s. 148.


Janina Filek
(fragment eseju Filozofia odrzucenia – wokół myśli Emila Ciorana )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.