W 1952 roku socjolog William H. Whyte wymyślił termin „myślenie grupowe”, określający mechanizm ujawniający się w grupach izolowanych. Otóż okazuje się, że członkowie odciętych od wpływów zewnętrznych i bardzo spójnych grup szybko dochodzą do normatywnie „właściwych” poglądów i stają się całkowicie odporni na krytykę. Są obojętni na argumenty pochodzące spoza grupy, wrodzy wobec pojawiających się wewnątrz dysydentów i absolutnie pewni własnych racji moralnych. Psycholog Irving Janis[64], który przeprowadził wiele badań dotyczących tego zjawiska, stwierdził, że jest to „szczególny sposób myślenia, właściwy ludziom głęboko zaangażowanym w działalność spójnej, zamkniętej grupy; w której walka o jednomyślność przeważa nad próbami wypracowania realistycznych alternatywnych sposobów postępowania”. Zgodzicie się zapewne, że nie są to warunki sprzyjające podejmowaniu trafnych decyzji.
Za przykład może posłużyć katastrofa promu kosmicznego Challenger. Naukowcy i inżynierowie z NASA, poddani silnej presji politycznej (w tym czasie Kongres zamierzał wycofać dużą część funduszy z programu kosmicznego, a start, z różnych przyczyn, już był opóźniony) stali się wręcz systemowo odporni na obawy zgłaszane przez współpracowników dwadzieścia cztery godziny przed startem. Dotyczyły one uszczelek w zewnętrznych zbiornikach paliwa. Zorganizowano wprawdzie konferencję telefoniczną w celu szczegółowego przedyskutowania tego problemu, a jednak zapadła decyzja o starcie, z perspektywy czasu niepojęta. Nadrzędnym celem grupy stało się podjęcie jakiegokolwiek działania.
Skutki tego były tragiczne. Śledztwo wykazało, że przyczyna katastrofy to nie tylko rozszczelnienie uszczelki. Działał też bardziej szkodliwy i podstępny czynnik: zatęchła, duszna atmosfera w grupie. Komisja Rogersa, wyznaczona przez prezydenta Ronalda Reagana do zbadania tego wypadku, potwierdziła dręczący psychologów społecznych strach: to kultura organizacyjna NASA i proces podejmowania decyzji odegrały znaczącą rolę w doprowadzeniu do tragedii. Było to jasne jak słońce.*
* Objawy myślenia grupowego są następujące: poczucie wszechmocy, które tworzy przekonanie o sukcesie i zachęca do podejmowania ryzyka; odrzucanie ostrzeżeń, które mogłyby zachwiać wiarę grupy we własną nieomylność; wiara we własną moralność; stereotypowe poglądy na temat przywódców „wroga”; presja wywierana na członków grupy, którzy wyrażają sprzeciw; autocenzura; iluzja jednomyślności; powstanie samozwańczej „policji myśli” strzegącej przed dopływem niepomyślnych informacji (Janis, 1972).
Z książki Kevina Duttona
Mądrość psychopatów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.