niedziela, 7 maja 2023

Miłosz o Karolu Irzykowskim

 

Urodzony w Błaszkowej pod Jasłem, studiował literaturę niemiecką na uniwersytecie we Lwowie. Nie miał w sobie nic z tej barwności,  jaka  charakteryzowała  Boya  Żeleńskiego.  Nadmiernie intelektualny,  krytykowany  za  suchość  i  zjadliwość,  nie  był  przez współczesnych wysoko ceniony. Pragnął być twórczym pisarzem, ale jego przeznaczeniem było stać się krytykiem literackim. Wyjątkiem jest obszerna powieść Pałuba, pisana w latach 1891-1903 i w r. 1903 wydana. Jest to pod wieloma względami utwór niezwykły; opiera się on nurtowi moderny zarówno poprzez swoją filozofię, jak i technikę, a równocześnie w takim samym stopniu przeciwstawia się realizmowi i naturalizmowi dziewiętnastego stulecia. Jest to psychologiczne studium kilku postaci, które odgrywają swoje role w banalnej fabule. Sama powieść ma mniejsze znaczenie niż dygresje na temat pisania powieści oraz wkomponowany w nią esej, zawierający przemyślenia autora o człowieku takim, jaki znajduje swoje odbicie w literaturze. Irzykowski z rozmysłem odrzuca wszelkie pretensje do wszechwiedzy. Nie udaje, tak jak to na przykład robili pozytywiści, że rozumie, co dzieje się w umysłach jego bohaterów. Snuje jedynie domysły i często wyznaje, że po prostu nie wie.

Swoją uwagę skupia na tkance słów, w której gmatwają się jego postaci. Pod wpływem niektórych współczesnych filozofów, zwłaszcza empiriokrytycyzmu Ernsta  Macha  i  Richarda  Avenariusa,  dokonuje  czegoś  w  rodzaju semantycznej eksploracji. Człowiek, według niego, jest pozerem; wpada w pułapkę gotowych pojęć, które wytwarza dane społeczeństwo i które z kolei kształtują wszelkie stosunki międzyludzkie. Nic w postaciach z tej powieści nie jest autentyczne. Są one więźniami takich pojęć, jak miłość, wierność, poezja, piękno itd., które w rzeczywistości są po prostu maskami przybranymi przez ich podświadomość, ponieważ to, do czego nie można się przyznać, a co istnieje głęboko w ich wnętrzu; nie może się wydobyć na powierzchnię inaczej, jak tylko w formach przejętych od społeczeństwa w określonym czasie i miejscu. W eseistycznych częściach swojej powieści Irzykowski klasyfikuje rozmaite wybiegi, stosowane przez człowieka. Na przykład to, co nazywa on "garderobą duszy", jest pewną przestrzenią w umyśle, gdzie kompromitujące myśli przywdziewają przyzwoite ubranie. I podaje przykład: uwiedzionej dziewczynie udaje się przekonać samą siebie, że to jest Miłość i dlatego nie może ona uwodzącemu niczego odmówić. To, co Irzykowski nazywa "wstydliwymi punktami", to nieznaczące, drobne szczegóły czyjejś biografii, do których nie można się przyznać, ponieważ wydaje się, że nie dorastają one do poziomu naszych wzniosłych wymagań. "Białe plamy" pojawiają się wtedy, kiedy chcemy zachować swoje dobre samopoczucie psychiczne przez udawanie, że nie uświadamiamy sobie niewygodnej wiedzy o sobie samych.

Słowo "pałuba" (o niejasnym sensie) posiada dla Irzykowskiego znaczenie symboliczne. Obejmuje ono te wszystkie momenty - zacytujmy jego samego -"w których umysłowo traci się grunt pod nogami, najlepsze i najbardziej wartościowe w życiu, chwile największej przykrości i największego skupienia, chwile nagłego rozszerzenia horyzontu", innymi słowy, kiedy na moment autentyczność przenika zasadniczą. nieautentyczność. Autor, który swoich bohaterów poddaje okrutnie drobiazgowej analizie w obojętny sposób, nie uważa, że są oni wyjątkowi; ukazują oni powszechne zachowanie się ludzi. Nie wierzy on również w to, że sam potrafi się pozbyć nieautentyczności. W swoim eseju zdaje się sugerować raczej, że analizę zastosowaną do jego bohaterów da się również zastosować do niego samego. Widziana z perspektywy swego czasu, powieść wyśmiewa wszystkie przestarzałe pomysły moderny: Sztukę jako Absolut, antagonizm pomiędzy kobiecością a męskością, potoki lirycznych opisów, wyznania wewnętrznych tragedii. Według Irzykowskiego, wszystko to są po prostu charakterystyczne dla tego okresu maski. Broń, jaką się posługuje w swoich atakach, to parodia - jest nią na przykład styl, w jakim pisze jeden z jego bohaterów, poeta - albo też bezpośrednia krytyka literacka powszechnie panujących schorzeń (w eseistycznej części powieści). Niezwykła technika Pałuby (autor rozważający swoje kłopoty z pisaniem powieści) jest, z jednej strony, cofnięciem się do Laurence'a Sterne'a, a z drugiej, antycypacją eksperymentalnej powieści europejskiej późnych lat dwudziestych.
Przyznanie takiego miejsca podświadomości sprawiło, że wielu krytyków mówiło o "prefreudowskiej intuicji" albo wiązało utwór z psychologią Alfreda Adlera.

Ale niezależnie od tego, że pierwsza książka Freuda o psychoanalizie ukazała się w r. 1900, podobne idee w tej epoce "unosiły się w powietrzu". Pałuba ze swoim surowym, a nawet banalnym językiem była w literaturze Młodej Polski czymś wyjątkowym i z tego powodu, a także dla swojej "mózgowości" została przyjęta raczej lekceważąco. Jednakże w następnych dziesięcioleciach wywarła znaczny wpływ na kilku prozaików; a ponieważ byli oni często bardziej utalentowani, choć może nie tak przenikliwi jak Irzykowski, dzieła ich przyćmiły ją. W latach 1918-1939 Irzykowski był czołowym krytykiem literackim, ale tak śmiertelnie serio, że często zasługuje na miano pedanta.

Prowadził ataki na wielu frontach, wychodząc od przesłanki, że literatura jest zasadniczo zmyślona i w ten sposób leży poza zasięgiem wszelkich teorii "zwierciadła życia". Według niego, tak zwany realizm i naturalizm to jedynie nie usprawiedliwione roszczenia. Znaczące jest to, co powiedział o Emilu Zoli: Realizm nie jest trudny dla Zoli, ponieważ nie usiłuje on zgłębić człowieka; uważa go jedynie za wytwór natury, jak kwiat lub owoc. Byłoby to uzasadnione, gdyby Zola był Bogiem, a nie człowiekiem; człowiek może pisać obiektywnie o roślinach, ale nie o człowieku. Atakował również "kult życia", który nazywał "witalizmem". Według jego opinii, "zasada komplikacji" jest istotna dla zjawiska kulturowego, podczas gdy wielbiciele życia padają przed nim na kolana, zachwyceni właśnie jego chaosem. Jeden z najbardziej znaczących tomów krytyk Irzykowskiego nosi tytuł Walka o treść (1929). Był za dążeniem do literatury wolnej od masek i wybiegów, nawet jeśli jest to zadanie beznadziejne. "Treść" w jego interpretacji to jest dokładnie to: dążenie do wyjścia poza sieć niekwestionowanych "znaczeń". Jednym z celów jego ataków był Boy Żeleński, który dla Irzykowskiego był zbyt pusty z powodu swoich szerokich uogólnień; naturalnie ascetyczny i samoudręczający się Irzykowski, mniej zainteresowany wierzeniami i ideami niż sposobem, w jaki są one traktowane w literaturze, był dla publiczności o wiele mniej pociągający niż jego malowniczy antagonista. Irzykowski zmarł od ran, odniesionych w czasie powstania warszawskiego w r. 1944. Jego dzienniki - Notatki z życia, obserwacje i motywy - zostały po raz pierwszy wydane w r. 1964.

Czesław Miłosz
Historia literatury polskiej do roku 1939

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.