środa, 22 października 2014

Wyróżnia się swą przeciętnością


Ale najczęściej umiejscawiasz się pośrodku, gdzie najgęściej, gdzie najtłumniej, gdzie najbezpieczniej. I jesteś wtedy kimś pomiędzy. Pomiędzy naj- i naj-. Pomiędzy najlepszym i najgorszym, najwyższym i najniższym, najpierwszym i najostatnim.

- Jeżeli jestem pośrodku, pomiędzy naj- i naj-, to znaczy, że się, wtedy nie wyróżniam. 

- To nie znaczy, że nie wyróżniasz się. Wyróżniasz się. Jesteś zmuszony wyróżniać się. Jesteś katorżnikiem wyróżniania się. W tym przypadku rzecz przedstawia się następująco: ponieważ nie chcesz, bo lękasz się krańcowo wyróżnić się albo nie możesz, bo nie masz po temu kwalifikacji, władzy, talentu, tupetu, bezwstydu i temu podobne - to wyróżniasz się tak zwaną przeciętnością. „Ja jestem człowiek przeciętny, człowiek zwyczajny, człowiek szary" wtedy mówisz, nie bez swoistej zarozumiałości. I swoiste swoje korzyści - z bycia szarym, z bycia przeciętnym - wyciągasz. Na przykład mając uciechę, kiedy zlatują ze świecznika ci, którym nie możesz, jawnie lub skrycie, nie zazdrościć, bo to są ci, którzy wyróżniając się bardziej, sprawiają tym samym, Że ty wyróżniasz się mniej. Więc ich, kiedy są na świeczniku, dla swojej przyjemności oklaskujesz, a kiedy z niego zlatują - dla swojej przyjemności zadeptujesz.

Edward Stachura
Fabula rasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.