poniedziałek, 27 października 2014

Debiut poety w wieku lat trzynastu


Miałem lat trzynaście, kiedy wydrukowany został pierwszy mój zbiorek wierszy Na złotym polu. Jest tego świadek, Leszek Straszewicz w Detroit, którego ojciec Ludwik Straszewicz, redaktor "Kuriera Polskiego", był właśnie wydawcą tego zeszyciku. Były tam rzeczy oczywiście bez większej wartości, ale naprawdę przy całej swej naiwności - nienaganne w formie i melodyjne. Jeden wiersz, taki właśnie płynny i banalny, dedykowany był Tetmajerowi, który nadesłał mi podziękowanie o nie zapomnianym przeze mnie po dziś dzień brzmieniu:  "Młodziutkiemu memu koledze Janowi Lechoniowi dziękuję za śliczny wiersz,
winszuję objawów talentu i życzę największego powodzenia."

Lechoń – Dziennik t. II

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.