Nie chcę śpiewać o wietrze
Zagubionym w dolinach
Nie o gwiazdach co wieczór
Spadających na zbocza
Nie chcę głosić prawd zapomnianych
By ktoś nie rzekł że jestem fałszywym prorokiem
Kto z was takich przyjaciół
Ma by mówić i m: bracia
Kto pamięta o słowie
Tak prostym jak: człowiek
Nie chcę głosić prawd zapomnianych
By ktoś nie rzekł że jestem fałszywym prorokiem
W nurcie czasu płyniemy
Płytszy cichszy już oddech
Tu mielizna tak kamień
I znów wir rok po roku
Nie chcę głosić prawd zapomnianych
By ktoś nie rzekł że jestem fałszywym prorokiem
Póki nie jest za późno
Póki czasu choć trochę
Wyjdźcie z domów do słońca
Wpuśćcie światło do mroku
Poszukajcie prawd zapomnianych
A znajdziecie prawdziwych proroków
Język gazety przyrósł nam do gardła
Językiem gazety widzą nasze oczy
Przemykamy w szarej mżawce dnia
Skuci losem
Wojciech Bellon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.