sobota, 25 maja 2013

Pragnienia



Pragnienia, zachwycenia mistyczne, jasnowidzenie,
serca drżenie, że się coś wie, że się rozumie,
że się dużo umie.
Że się jest mocnym, że na pewno tak, a nie inaczej.
Że można wpływać na bieg zdarzeń.
A potem… rozpacze,
a potem straszliwe misterium przerażeń.
Po powrocie z drogi mistycznej,
po tęsknotach, obsesjach, widzeniach,
po marzeniach… powrót szary.
Skurczony do depresji,
do krytycyzmu, do codziennych truizmów.
I smutek beznadziejny,
upokarzający. I wokół ci nie rozumiejący,
że to koniec, że mgła, że beznadziejna rzeczywistość,
że mglistość, że całkowita niepotrzebność.
Że tylko zostaje śmierć, jedyna droga wyjścia
z obłąkania w nieznane, a może w dobrze znane.
Ale to już wszystko jedno.
Po odejściu, po opuszczeniu innych i siebie,
niepowrotnym.


Kazimierz Dąbrowski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.