Jesteś więc boisz się Nie mów nie
Masz w sobie to drżenie.
Ten odruch żeby cofnąć się wieczorem
spod drzwi własnego domu Ktoś tam stoi.
Coś cię owija włochate i czarne Ten koc ta noc
dusisz się w tym Przecież to tylko
imaginacja Weź tabletkę zaśnij
We śnie uciekasz Odjęto ci nogi
Budzisz się Znów zasypiasz i zdajesz egzamin
boisz się nic nie umiesz Rano dzwonek
i trzepot serca Wstań obłaskaw
na progu lęk codzienny
Z tym żyjesz Z tym jesteś
Wiktor Woroszylski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.