Milczeć chyba najlepiej, kiedy słowa: linia –
Nie można wyłożyć lasem, trawą, liśćmi.
Przetnij pustkę jak nożem – wieża się przechyla,
Ale się nie przewali, tylko przecięta zawiśnie
I stanie się nieważka – ta wieża milczenia
Lasów, traw, liści, drewna i kamienia.
Tak się zjednoczy w linii, w pustce i w pojęciu
Świat istot i przedmiotów, żywych i umarłych.
Niechaj wnioski wypowie płaskim cieniem sędzia:
W myśleniu jest krawędź płaszczyny – geometryczna marność.
Poezja przebiegnie milczeniem, jak iskra wzdłuż przewodnika,
I pozostawi smugę: w linii się śmierć zamyka.
Witold Wirpsza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.