W co wierzyć, gdy wszystko
upada,
W co wierzyć dzisiaj, kiedy błoto tryska
Aż do słonecznych promieni ogniska,
Gdy zwątpień jadem zatruta biesiada?
W co wierzyć, kiedy światło nam nie błyska
Choć mgły już pierzchły? Nikt nie odpowiada.
Wątpić nam trzeba! Tłumy jęczą: »biada!«
Patrząc na złudzeń swych dawnych zwaliska.
Wszystko zbryzgane rozczarowań kałem!
Za dużo wiemy i za mało razem,
I każdy woła dziś w zwątpieniu stałem:
»Gdziem był przed wieki, tam do dziś zostałem,
»Nędznym robakiem, nie Boga obrazem,
»Daremną pogoń jest za ideałem!...«
Zenon Przesmycki
W co wierzyć dzisiaj, kiedy błoto tryska
Aż do słonecznych promieni ogniska,
Gdy zwątpień jadem zatruta biesiada?
W co wierzyć, kiedy światło nam nie błyska
Choć mgły już pierzchły? Nikt nie odpowiada.
Wątpić nam trzeba! Tłumy jęczą: »biada!«
Patrząc na złudzeń swych dawnych zwaliska.
Wszystko zbryzgane rozczarowań kałem!
Za dużo wiemy i za mało razem,
I każdy woła dziś w zwątpieniu stałem:
»Gdziem był przed wieki, tam do dziś zostałem,
»Nędznym robakiem, nie Boga obrazem,
»Daremną pogoń jest za ideałem!...«
Zenon Przesmycki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.