Człowiek mówi o względności prawdy, gdyż nazywa prawdami swe niezliczone błędy.
Dojrzewać to odkrywać, że wszelki upragniony przedmiot jest tylko metaforą transcendentalnego przedmiotu naszego pragnienia.
Sfinks pożera nie tego, kto nie rozwiązuje jego zagadek, lecz tego, kto udziela mu głupich odpowiedzi.
Powiew ducha nie budzi uśpionych umysłów – budzi w nich koszmary.
Na jakąś prawdę zgadzamy się nie w toku dyskusji, lecz w procesie dojrzewania.
Zły gust jest czymś nie do zaprzeczenia.
Ale ten kto ma zły gust, nie zauważa, że jego gust jest zły.
Rozwaga i ostrożność, z jaką porusza się ten, kto kroczy między przepaściami, wydaje się bojaźliwością temu, kto krąży ulicami.
Możemy starać się nie o to, by poszerzyć naszą wiedzę, lecz o to, by dokumentować naszą ignorancję.
Należy żyć dla chwili i dla wieczności. Nie – dla wiarołomstwa czasu.
To, że nic doczesnego nie zdoła nas zaspokoić, nie przeszkadza temu, że będziemy pragnąć świata mniej nędznego i mniej brzydkiego.
W uprzątniętym ogrodzie dusza ze szlachetnym spokojem obserwuje pierwsze oznaki nadchodzącej zimy.
Niemożliwość udowodnienia prawdy nie implikuje niemożliwości jej poznania.
Kto nie uznaje oczywistych prawd, oburza nas dopóty, dopóki nie odkryjemy że jest głupi.
Rzadziej ludzie nie zgadzają się ze sobą z powodu tego, że myślą odmiennie, niż z powodu tego, że nie myślą.
Nie warto słuchać tego, kto nie może obiecać wiecznej teraźniejszości.
Aby uniknąć ludzkiej konfrontacji z nicością, człowiek wznosi ołtarze postępowi.
Podstawowy antagonizm między ludźmi wychodzi na jaw, gdy jedni, mówiąc o przyjemności, odlatują ku metafizyce, a drudzy - przeslizgują się ku fizjologii.
Przeżywa swe życie wyłącznie ten, kto je obserwuje, przemyśliwa, wypowiada - a wszyscy pozostali są przeżywani przez własne życie.
Nasze dusze przeżywają ciągłość czasu jako nieciągły szereg wieczności, które giną w sukcesywnych katastrofach.
W filozofii rozwiązania są maskami nowych problemów.
Każda granica jest sferą niedostrzegalnego przenikania.
Obszar niepojętego powiększa się wraz z powiększeniem się inteligencji.
Mechanizacja otumania, gdyż każe człowiekowi wierzyć, że żyje w świecie intelektualnie pojmowalnym.
To co można zmierzyć jest drugorzędne.
Problem nie polega na wyborze między determinizmem a wolną wolą, lecz na zrozumieniu, co „wolna wola” oznacza.
Tłum jest pojęciem nie ilościowym lecz jakościowym.
Filozofia jest postawą samotniczą.
Przylgnięcie tłumu do jakiejś doktryny przekształca ją w mitologię.
W pewnych dziedzinach nauka jest trybunałem do którego odwołuje się tylko głupiec.
W filozofii wystarcza czasem jedno naiwne pytanie, by runął cały system.
Systemy filozoficzne różnią się od siebie nie tyle sposobem rozwiązywania problemów, ile sposobem ich ukrywania.
Kwestie, których niezbywalnym elementem jest wolność lub świadomość, wymykają się nauce.
Nie ma bardziej jałowego przedsięwzięcia niż próba przełożenia tego, co umysłowe, na terminy odnoszące się do mózgu.
Epistemologia, która połączyłaby idealizm ontologiczny z realizmem aksjologicznym.
Świat jest moim przedstawieniem – poza błyskami światła, które go przeszywają.
Między człowiekiem a nicością rozciąga się cień Boga.
Definicja lokalizuje obiekt, ale jedynie opis go chwyta.
Problemy metafizyczne przynaglają człowieka nie do tego, by je rozwiązywał, lecz do tego by je przeżywał.
Rzeczywiste jest nie to co myśl wyjaśnia, lecz to czego myśl nie pojmuje.
Filozofie, które niepokoją ludzką pychę, powinny oswoić się z myślą o potwarzach i wygnaniu.
Wymiary fizycznego uniwersum są wymiarami więzienia.
Filozofia Schopenhauera nie wyklucza koniecznie Boga. Po prostu Go nie zawiera.
Bóg byłby w niej końcem woli i jedynym pokarmem, który ją zaspokaja.
Ustalenie prawa naukowego daje mniej zadowolenia niż odkrycie oczywistości, która mu zaprzecza.
Dorosły jest mitem dziecka.
Dojrzewać to odkrywać inną stronę rzeczy.
Odnośnie do wielu pospolitych problemów inteligentne jest nie mieć poglądów, a nie - mieć inteligentne poglądy.
Najmniej rozumie ten, kto upiera się, by zrozumieć więcej, niż można zrozumieć.
Zwykle najtrudniejsze jest nie udawanie zrozumienia.
„Obiektywna wizja” nie jest wizją bez uprzedzeń, ale wizją podporządkowaną uprzedzeniom innych.
Wszelka satysfakcja jest formą zapominania.
Imbecyl nie odkryje radykalnej nędzy ludzkiej kondycji, z wyjątkiem gdy jest chory, biedny, czy stary.
Kiedy Europejczyk zrzuca z siebie chrześcijańską tunikę i klasyczną togę, pozostaje z niego wyłącznie blady barbarzyńca.
Kroki kogoś kto urodził się bez jakiegokolwiek powołania, pozostawiają ślady rannego lub oszołomionego zwierzęcia.
Nawet najmniej głupi zwykle nie zauważają charakteru tego czego pragną, i ignorują konsekwencje tego, na co przyzwalają.
Spokój jest stanem ducha tego, kto obarczył Boga – raz na zawsze – wszelkimi rzeczami.
Dojrzewać, to zrozumieć, że nie nie rozumieliśmy tego, co uznawaliśmy za zrozumiałe.
Zrozumienie zwykle polega na zrozumieniu, że nie rozumieliśmy tego co uważaliśmy za zrozumiałe.
Ludzie z trudem pojmują, że nie pojmują.
Stała możliwość inicjowania ciągów przyczynowych jest tym, co nazywamy osobą.
Nicolas Gomez Davila
Scholia do tekstu implicite
tłumaczenie Krzysztof Urbanek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.