poniedziałek, 10 września 2012

Parę słów o pragnieniu


Twoje pytanie o poprawność przesłania dobrych życzeń („Czyż życzenia nie są pragnieniem, a zatem powinno się ich unikać?") może być odpowiedziane, chociaż nie w jednym słowie. Jest pragnienie i pragnienie, i jest również pragnienie by zakończyć pragnienie. Jest pragnienie angażujące potwierdzanie siebie (miłość, nienawiść) i pragnienie które tego nie robi (arahata pragnienie by jeść kiedy jest głodny, na przykład), i pierwsze może być alba samo-utrwalające się (niepowstrzymana namiętność) albo samo-destrukcyjne (powstrzymana namiętność). Samo-destrukcyjne pragnienie jest złe na tyle o ile jest namiętne, a zatem dobre na tyle, że przetłumaczone na działanie, doprowadza się do końca. (Przez „przetłumaczone na działanie” mam na myśli, że pragnienie wstrzemięźliwości nie pozostaje abstrakcyjnie w ewidencji tylko kiedy nie ulega się namiętności, ale jest konkretnie operacyjne kiedy jest aktualna ku temu okazja, kiedy jest się aktualnie rozgniewanym. Rozpoczynając, oczywiście, nie jest łatwo je połączyć razem, ale z praktyką pragnienie wstrzemięźliwości powstaje w tym samym czasie jak namiętność, i ta kombinacja jest samo-destrukcyjna. Sutty mówią jasno, że pragnienie jest do wyeliminowania za pomocą pragnienia [A. IV,159: ii, 145-46]; i ty sam jesteś całkiem świadomy, że nic nie może być zrobione w tym świecie, ani dobrego ani złego, bez namiętności – i osiągnięcie beznamiętności nie jest wyjątkiem. Ale namiętność musi być inteligentnie ukierunkowana.) Skoro arahat jest zdolny do pragnienia dobra dla innych, dobre życzenia są ewidentnie esencjonalnie niepołączone z samo-potwierdzaniem, są więc całkiem comme il faut. 

Nanavira Thera 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.