sobota, 29 września 2012

Animitta - modlitwa czysta

 
Aby się naprawdę modlić, trzeba osiągnąć beznamiętność, uwolnić się od wszelkich myśli, zwłaszcza od tych, które podsuwa demon popędliwości:
Skoro Mojżesz, kiedy chciał podejść do krzewu gorejącego na ziemi, był powstrzymywany, aż zdjął sandały z nóg, to dlaczego ty, pragnąc ujrzeć Tego, który przewyższa wszelką myśl i wszystkie zmysły, i chcąc stać się Jego rozmówcą, nie miałbyś wyzbyć się wszelkich namiętnych myśli?
Co więcej, trzeba, żeby umysł był wolny od wszel­kich wspomnień i wyobrażeń, które mogą go rozpra­szać: „Zabiegaj o to, by w czasie modlitwy twój umysł był głuchy i niemy, a będziesz się mógł modlić". Prawdziwa bowiem modlitwa, to „modlitwa bez rozproszeń",  którą Ewagriusz nazywa również „modlitwą czystą". Zakłada ona brak jakichkolwiek wyobrażeń i kształtów nadawanych Bogu: „Kiedy się modlisz, nie nadawaj w myślach kształtów temu, co Boskie, ani też nie pozwól, by twój umysł ukształtował się według jakiejś formy, ale jako niematerialny przystąp do tego, co niematerialne, a zrozumiesz”.

Antoine Guillaumont, U źródeł monastycyzmu chrześcijańskiego, t. 1,

Nie będziesz mógł modlić się w sposób czysty, jeśli jesteś wypełniony materialnymi rzeczami i oddajesz się ciągłym troskom. Modlitwa bowiem jest odsunięciem wyobrażeń.

I jeden jest rodzaj modlitwy: obcowanie umysłu z Bogiem, które zachowuje umysł pozbawiony obrazu. Umysł zaś nazywam pozbawionym obrazu, który w czasie modlitwy nic cielesnego sobie nie wyobraża.

Szczęśliwy umysł, który w czasie modlitwy osiągnął doskonały stan uwolnienia od wyobrażeń.

Modlitwa jest stanem umysłu, niszczycielką wszelkiego ziemskiego wyobrażenia.

tronem Boga jest czysty umysł.

Nie nadawaj w sobie kształtu temu co Boskie kiedy się modlisz, a zrozumiesz.

Przyczyną zbłąkania umysłu jest próżna chwała, przez nią poruszany umysł usiłuje opisać Bóstwo za pomocą kształtów i figur.

Nie zobaczy umysł miejsca Boga w sobie samym, jeśli nie stanie ponad wszystkie myśli /pozostające/ przy rzeczach /zmysłowych/. Nie stanie zaś ponad nie jeśli nie wyzuje się z namiętności, które wiążą go za pomocą wyobrażeń z rzeczami zmysłowymi. A namiętności usunie się przez cnoty, natomiast myśli – przez duchową kontemplację …

To „miejsce” Boga nazywa ono /Pismo/ także „widzeniem pokoju”, przez co ktoś widzi w sobie ów pokój, który „przewyższa wszelki umysł i strzeże naszych serc”.

Tak jak nie można w zmąconej wodzie dojrzeć swojej twarzy, tak również umysł nie będzie mógł zobaczyć Pana jakby w zwierciadle, nie zaprowadziwszy wewnątrz porządku i nie oczyściwszy duszy z cielesnych namiętności.

Umysł nie może posunąć się naprzód ani nie uskuteczni owej pięknej migracji, i nie może przebywać w krainie /bytów/ bezcielesnych, jeśli nie doprowadzi do ładu swego wnętrza, bowiem niepokój o sprawy domowe sprowadza go zwykle tam skąd wyszedł.

Życie monastyczne spełnia się nie tylko w oddzieleniu się ascety od świata rzeczy, ale prowadzi do oddzielenia się umysłu od świata myśli.

Wypowiedzi Ewargiusza z Pontu na temat modlitwy czystej wziąłem z interesującej książki „Anachoreza w pismach Ewagriusza z Pontu” której autorem jest Leon Nieścior. Ostatnia sentencja pochodzi właśnie od niego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.