poniedziałek, 18 marca 2013

Nanamoli Thera o utrzymywaniu pogladów



Proponuję przypomnieć sobie o pewnym aforyzmie czcigodnego Nanamoli. Raz, że zwraca nam uwagę na jedną z form upadana - utrzymywanie poglądów, dwa, zwraca uwagę na pewną funkcję ignorancji – która skłania nas byśmy wierzyli w to co się nam podoba, co automatycznie zakłada drugą stronę medalu, odrzucanie hipotez które się nam nie podobają. Racjonalizacja tego wyboru przychodzi zwykle później.


Argument, że Bóg nie mógł stworzyć świata z uwagi na cierpienie, nieszczęście i brzydotę świata, zawsze wydawał mi się niewystarczający jako dowód na to, że nie ma Boga, tak samo jak opozycyjny argument, że Bóg musiał stworzyć świat z uwagi na porządek, radość i piękno świata, jako dowód na to, że Bóg jest. W obu przypadkach zakłada się, że człowiek wie, umie rozróżnić jaki powinien być Bóg. Oba wskazują, że utrzymujący te poglądy będą wierzyć tylko w to co zaaprobują, tj w to co im się podoba. I teraz, czyż właśnie to założenie, ten wzrost własnego subiektywnego ja, nie powinien być zrozumiany i wiara w jego eliminację kultywowana?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.