SANKHARA
Pełne omówienie tego kluczowego słowa dane jest w nocie o współzależnym powstawaniu. Jest tam utrzymywane, że słowo sankhara we wszystkich kontekstach znaczy „coś od czego coś innego zależy” tj determinację (determinant). Można pomyśleć, że to wprowadza niepotrzebną komplikację do takich fragmentów jak:
Zanikać jest w naturze determinacji, nie ustawajcie w wysiłku. I: Nietrwałe są determinacje, powstawanie i zanikanie leży w ich naturze. (Dīgha ii,3 <D.ii,156&7>)
Dlaczego zamiast mówić nam, że rzeczy (dhamma) są nietrwałe i skazane na zanik, Budda mówi nam, że rzeczy od których inne rzeczy zależą, są nietrwałe i skazane na zanik? Odpowiedź jest taka, że Dhamma nie ma na celu wyjaśniania ale naprowadzanie – jest opanayika. To oznacza, że Dhamma nie szuka obojętnej intelektualnej aprobaty, ale prowokuje wysiłek pojęcia czy wglądu, prowadzący do porzucenia attavada a ostatecznie iasmimana. Metody jej zatem są z konieczności niebezpośrednie, możemy przestać touważać za „ja” jeżeli zobaczymy, że „to” od czego to zależy jest nietrwałe (patrz dhamma). Rozważmy np Mahasudassanasuttanta gdzie Budda opisuje w szczegółach bogactwa i posiadłości króla Mahasudassana i wtedy kończy:
Zobacz Anando, jak te determinacje przeminęły, zanikły, zmieniły się. Tak nietrwałe Anando są determinacje, tak chwilowe Anando są determinacje, że wystarczy to do zmęczenia się wszystkimi determinacjami, wystarczy do beznamiętności, wystarczy do uwolnienia. (Dīgha ii,4 <D.ii,169-99>),
To nie proste stwierdzenie, że wszystkie te rzeczy będąc nietrwałymi z natury przeminęły, to lewar do podważenia pojęcia „jaźni” z jej stabilnych umocowań. Te rzeczy były sankhara, były rzeczami od których zależała tożsamość króla Mahasudassana, determinowały one jego osobę jako króla Mahasudassana i z ich wstrzymaniem myśl „ja jestem królem Mahasudassaną” doszła do końca. Bardziej formalnie, te determinacje były imieniem-i-materią, warunkiem dla kontaktu od którego zależy pogląd na osobowość.
Nanavira Thera
***
Z ignorancją jako warunek determinacje może być rozumiane jako stwierdzenie, że obecność determinacji, rzeczy od których inne rzeczy zależą, ma miejsce tylko wtedy, gdy obecna jest ignorancja, która między innymi jest niewiedzą o elemencie nie-determinowanym, czymś co "istnieje" niezależnie od wszystkiego innego. "Istnieje" piszę w cudzysłowie, gdyż w zwykłym znaczeniu istnieć to być rozciągniętym w czasie i przestrzeni, zatem słowo to nie ma zastosowania do czegoś co trwa niezmiennie bez widocznego początku ani końca.
I tak współzależne powstawanie może być rozumiane jako ciąg determinacji -kiedy to jest-, z następującymi po nich rzeczach współzależnie powstałych, to jest rzeczach zależnych od tych determinacji: -to jest-. Weźmy przykład najbardziej dla nas bliski, narodziny i śmierć. Relacja z narodzinami jako warunek, starość i śmierć jest relacją współzależnego powstawania, w tej relacji narodziny są determinacją, sankhara, a śmierć jest rzeczą współzależnie powstałą, sankhata dhamma. Ta relacja jest strukturą, nie należy jej rozumieć jako temporalnego nastepstwa: urodziłem się 50 lat temu i z tego powodu kiedyś umrę. Widziana jako struktura, ta relacja mówi nam, że śmierć jest rzeczą współzależnie powstałą i jako taka jest nietrwała i determinowana, to jest gdyby nie było narodzin, nie byłoby i śmierci. Ale same narodziny także są rzeczą współzależnie powstałą, gdyż zależą od istnienia -bhava-. I tak wycofując się, możemy zobaczyć, że cały ten ciąg determinacji i rzeczy determinowanych zależy od ignorancji. Oczywiście śmierć ciała ma miejsce w czasie i przestrzeni niezależnie od tego czy się jest zwykłym człowiekiem czy arahatem, lecz wraz ze wstrzymaniem ignorancji, nie jest ona już dłużej stowarzyszona z ideą "ja umieram".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.