Wszystko co ludzki rodzaj dokonał i wymyślił jest związane z satysfakcją odczuwanej potrzeby i uśmierzeniem bólu. Trzeba to mieć stale na uwadze, jeżeli pragnie się zrozumieć duchowe ruchy i ich rozwój. Uczucie i pragnienie są motywacyjnymi siłami stojącymi za wszelkim ludzkim wysiłkiem i ludzką kreacją, niezależnie od tego w jak wzniosłym przebraniu się nam to prezentuje.
Dlaczego zatem Albert Schweitzer poświęca swoje życie troszcząc się i lecząc trędowatych w Afryce? Ponieważ, mówi Albert Einstein czuje on potrzebę by tak robić i w ten sposób zaspakaja on swe pragnienie. A co mówi Budda?: “Zarówno uprzednio, mnisi, jak i teraz, to tylko cierpienia nauczam i o końcu cierpienia”. Einstein, w pewnym zakresie, zrozumiał, że cierpienie jest fundamentalnym faktem i podstawą wszelkiego działania. Budda zrozumiał to kompletnie, gdyż zna również ucieczkę od tego, której nie zna Einstein. Kiedy zatem pytanie: “Co powinienem robić?" powstaje (dla większości ludzi oczywiście takie pytanie się nie pojawia - oni już w pełni poświęcili się poszukiwaniom środków dla zaspokojenia swych zmysłowych pożądań i spełnienia swych światowych ambicji) wybór jest nie pomiędzy byciem egoistycznym a byciem nieegoistycznym, gdyż cokolwiek robię nie mogę uniknąć bycia egoistycznym – wszelkie działanie jest egoistyczne. Wybór jest pomiędzy byciem egoistycznym na sposób Schweitzera – przez nieegoistyczną służbę dla dobra innych a byciem egoistycznym na sposób Buddy:
Własne szczęście nie powinno być zaniedbywane
dla dobra innych, jakkolwiek wielkiego,
rozpoznawszy własne dobro dla siebie, człowiek
powinien się poświęcić własnemu dobru. (Dh 166)
Jak mamy wybrać pomiędzy tymi dwoma sposobami bycia egoistycznymi? Odpowiedź jest: “Wybrać sposób bycia egoistycznym, który prowadzi do zakończenia bycia egoistycznym” a to jest sposób Buddy nie Schweitzera.
Jest wielu porządnych buddystów na Cejlonie, którzy są zaniepokojeni słowami Buddy cytowanymi powyżej; ale oczywiście nie przyznają się oni do tego nawet przed sobą, szybko przechodząc nad tym wersem gdy czytają Dhammapadę, lub dodają przypisy wyjaśniające, że Budda w rzeczywistości miał na myśli coś zupełnie innego. Oto aktualna nota uczyniona przez bardzo znanego cejlońskiego Therę: “Nie powinno się błędnie pojmować tych wersów jako oznaczających, że nie należy pracować dla dobra innych; nieegoistyczny serwis jest wysoce rekomendowany przez Buddę”. Ale to całkowite niezrozumienie Nauki Buddy. Wiele razy Budda wskazywał, że tylko ci co udanie poświęcili się własnemu dobru i są tego pewni (osiągając sotapatti) naprawdę mogą pomóc innym – ten kto sam grzęźnie w ruchomych piaskach nie może pomóc wydostać się z nich innym grzęznącym i jeżeli chce im pomóc wpierw musi się sam z nich wydostać (i jeśli mu się to uda, może zobaczyć, że zadanie pomagania innym w wydostaniu się, nie jest takie proste jak mu się to uprzednio wydawało). Pojęcie Absolutnej Nieegoistyczności jest mniej oczywiste niż ludzie chcą myśleć, odnosi się, jeżeli odpowiednio rozumiane (ale nikt poniżej sotapanny odpowiednio tego nie rozumie) do Buddy i do innych arahatów (co nie znaczy, że koniecznie muszą oni się poświęcić nieegoistycznemu serwisowi) i do nikogo więcej.
Nanavira Thera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.