piątek, 9 listopada 2018

Co czego nie można już stracić ...

Ale jak cierpienie jest związane z nietrwałością? To branie za pewne jako przyjemno-trwałe (prawdopodobnie wieczne byłoby lepszym słowem) tego co tak naprawdę jest nietrwałe. I rzeczy są brane za pewnie przyjemno-trwałe (czy wieczne) kiedy są brane (w ten czy inny sposób) za “ja” czy “moje” (gdyż, jak słusznie zauważyłeś idee subiektywności stowarzyszone są z ideami nieśmiertelności) i puthujjana bierze wszystkie rzeczy w ten sposób. I tak dla puthujjana wszystkie rzeczy są (sankhara)dukkhacierpieniem związanym z determinacjami. Jak zatem – i to wydaje się być głównym punktem w twojej argumentacji – jak zatem puthujjana widzi i wie (czy osądza), że wszystkie rzeczy są cierpieniem, skoro nie ma pewnego tła (czy kryterium czy normy) o nie-cierpieniu (tj o sukha) w odniesieniu do której wszystkie rzeczy ukazują się jako dukkha (cierpienie). Odpowiedź jest całkiem prosta: puthujjana nie widzi i nie wie (czy nie osądza), że wszystkie rzeczy są cierpieniem. Puthujjana nie ma kryterium czy normy dla uczynienia takiego osądu a zatem go nie robi.

Doświadczenie puthujjana jest sankharadukkha z góry na dół, a w konsekwencji nie ma sposobu poznania cierpienia osobiście, gdyż jakkolwiek daleko się “wycofa” w refleksyjnym wysiłku ciągle zabiera dukkha ze sobą. (Omówiłem to zagadnienie w terminach avijja, która jest dukkhe ańńanam (nie-wiedzą o cierpieniu) i ukazałem, że avijja ma strukturę hierarchiczną i wspiera samą siebie). Rzecz opiera się na tym, że puthujjany nie-wiedza o cierpieniu jest też jego (błędną) akceptacją tego co wydaje się być „ja” czy podmiotem czy “ego” jako trwałe/ przyjemne/ ja. A jak dochodzi do wiedzy o cierpieniu? Jak to jest z Buddą, nie mogę powiedzieć (choć wydaje się z Sutr, że jest to sprawa nadzwyczaj inteligentnego procesu prób i błędów przez długi okres). Ale u innych dochodzi do tego po usłyszeniu Dhammy (jako puthujjanowie) idącej pod prąd ich całemu sposobowi myślenia. Akceptują oni na wiarę (saddha) tą naukę o nietrwałości/ cierpieniu/ nie-ja i właśnie to, gdy zaadoptowane staje się ich kryterium czy normą w odniesieniu do której ostatecznie sami dochodzą do tego, że wszystkie rzeczy są dukkha – dla puthujjana i do tego stopnia do jakiego przestali być puthujjanami zanika (sankhara)dukkha i do tego stopnia również mają w swym własnym doświadczeniu “wbudowane” kryterium czy normę w odniesieniu do której czynią dalszy progres. (Sekha – już nie puthujjana ale jeszcze nie arahat – ma swego rodzaju “podwójną wizję”, jedną część nieregenerującą się a drugą regenerującą się). Jak tylko zostaje sotopanną (wchodzącym w strumień) człowiek uzyskuje aparapaccaya ńanam – wiedzę, która nie zależy od nikogo innego, ta wiedza jest również nazywana jako nie dzielona ze zwykłymi ludźmi i człowiek, który ją ma (chyba, że dla przyśpieszenia swojego progresu) nie ma potrzeby słuchania Nauki Buddy – w tym sensie, że jest on (w części) tą Nauką.

***
Przypominam ten fragment listu czcigodnego Nanaviry, gdyż jeden z czytelników wyraził opinię, że ariya może zapomnieć Dhammę. Z pewnością ariya może wiele zapomnieć, ale wgląd w Cztery Szlachetne Prawdy nie jest wiedzą bazującą na pamięci, i jest stale obecny w doswiadczeniu.

O tym, że wgląd w Szlachetne Prawdy nie jest temporalnej doświadczeniem, które podlegałoby utranie pisałem też tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.