Michaux, pisarz, malarz, muzyk, naukowiec o unikalnym talencie, często był nazywany "geniuszem". Ale zawsze było w nim coś "odmiennego". Unikał popularności jakby była chorobą. W czasie gdy od artystów wymaga się by byli osobami publicznymi, on zachowywał się dokładnie na odwrót. Nawet, gdy już stał się dobrze znany w świecie paryskiej bohemy, udzielał bardzo mało wywiadów, ograniczał publikowanie swoich fotografii, i zwykle był nieosiągalny, wyjąwszy swych najbliższych przyjaciół. Przez wiele lat mieszkał w skromnych hotelu, zajmując tam tylko jeden pokój. Rzadko odwiedzał kawiarnie, unikał intelektualnych zgromadzeń, i gdy w końcu raczej spóźnienie został wyróżniony jedną z najwyższych francuskich literackich nagród (Grand Prix National des Letters, w roku 1965), odmówił jej przyjęcia. Wielu uważało go po prostu za ekscentryka. Inni podejrzewali głęboko zakorzenioną patologię. W rzeczywistości niewielu naprawdę go znało inaczej niż od strony jego prawie że legendarnej tendencji do ascetyzmu. W skrócie, żył jak pustelnik w samym środku Paryża.
E M. Podvoll
Recovering sanity
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.