wtorek, 30 stycznia 2024

Umieranie nie jest czymś tak trudnym, jak sobie wyobrażamy ...


Niezgoda na śmierć to największy dramat śmiertelnika.
Myśl, że z naszą śmiercią wszystko, absolutnie wszystko ustaje raz na zawsze, jest najbardziej ze wszystkich pocieszająca i najbardziej niemoralna. Co nas obchodzi nasz obraz u innych, skoro na zawsze znajdziemy się poza wszelkim obrazem? Śmierć jest opatrznością dla wszystkich mających upodobanie i talent do klęski; jest wysoką nagrodą, tryumfem dla tych, którzy nie doszli do niczego, a nawet usilnie starali się o to. Przyznaje im rację, wieńczy ich. Dla innych, poczciwych idiotów, którzy ciskali się tu i tam, jest zaprzeczeniem wszystkiego, czym byli i co robili.

Umieranie jest czymś niezwykłym. Umierający lży nas: dlaniego nic już się nie liczy, stajemy się zerem w jego oczach, jak on w naszych.

Z nami wszystko umiera, wszystko ustaje na zawsze. Umrzeć - jaka korzyść, jakie nadużycie! Oto bez żadnego wysiłku z naszej strony jesteśmy panami wszechświata, skoro znikając, pociągamy go za sobą. Umieranie jest niemoralne.
*
Intensywna emocja: „Umieranie jest niczym, śmierć to postać radości” - taki sobie podśpiewywałem refren.
*
Żeby znieść śmierć, stawić jej czoło w zobojętnieniu, musimy przyjąć, że to życie jest czystym pozorem, czymś w gruncie rzeczy nierealnym - inaczej nie można się pogodzić z umieraniem.
*
Birault, chory na serce, rzekł do Gabriela Marcela: „Nie rozumiem, po co miałbym pracować nad dokończeniem moich obu doktoratów, skoro wcale nie jest pewne, czy przeżyję następne pół roku”.
*
Umieranie to degradacja. Raptem stać się przedmiotem!
*
To mimo wszystko ciekawe, że im jestem starszy, tym bardziej dziwi mnie umieranie. Zawsze sądziłem, że będzie na odwrót. Im więcej jednak o tym myślę, tym bardziej śmierć wydaje mi się niepojęta, niedopuszczalna i haniebnie banalna.
*
W pojęciu zniknięcia jest odcień dezercji, ucieczki, niewierności, współgrający dość dobrze z umieraniem, braniem nóg za pas.
*
Póki nie wznieśliśmy się ponad życie i umieranie, jesteśmy więźniami najgorszych pozorów.
Myśl o śmierci nęka tylko tych, którzy nie mogą wyswobodzić się z wielości i zróżnicowania, to znaczy nieomal wszystkich żyjących. Właśnie dlatego sami oni nazywają się śmiertelnikami.
*
„Wyznaję pani, że zaczynam wierzyć, iż umieranie nie jest czymś tak trudnym, jak sobie wyobrażamy” - Ludwik XIV na łożu śmierci do pani de Maintenon.
Zawsze myślałem, że ta „uwaga” króla rehabilituje go, pokazując, że nie był on umysłowością tak mdłą, jak się go nam przedstawia.

Cioran - Zeszyty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.