Przywiązanie Przybylskiego do tradycji demokratycznej szczególnie silnie uwidacznia się w rusycystycznych pracach eseisty, czy – szerzej – w tych z jego szkiców, w których mowa o Rosji. Autor często posługiwał tu bowiem dychotomicznym ujęciem, zgodnie z którym wolność polityczna łączona była z Zachodem, Rosję zaś kojarzono z jednowładctwem. Twórczość Przybylskiego przynosi złożony i niejednoznaczny obraz Rosji oraz ujawnia ambiwalentny, pełen napięć i sprzeczności, stosunek eseisty względem ojczyzny Puszkina. Fascynuje go ona i odpycha zarazem, wzbudza czułość i pogardę, jest czymś bliskim i rozumianym, a jednocześnie obcym i nieprzenikalnym. Postawa ta jest oczywiście wypadkową biograficznych doświadczeń Przybylskiego z czasów około- i powojennych.
Dlatego też porachunki eseisty z Rosją mają zawsze charakter głęboko osobisty, są żarliwe i emocjonalne; naznaczone bolesnymi wspomnieniami prywatnych krzywd i urazów, ale i ciepłą pamięcią lektur i ludzi. Gdybym nie miał osobistych porachunków z państwem rosyjskim, od dnia 17 września 1939 roku do dnia dzisiejszego; gdybym nie spędził części swego życia ze wspaniałymi Rosjanami, od zwykłych sołdatów zaczynając, na Annie Achmatowej kończąc, nie zdołałbym pojąć znaczenia twórczości i zachowań Osipa Mandelsztama w wyrocznym roku 1917 (OR, 5).
– wyznawał Przybylski w cytowanym już fragmencie otwierającym szkic Odwieczna Rosja.
Cytat ten jest bardzo znamienny, wręcz symboliczny dla całej „okołorosyjskiej” twórczości autora Cienia jaskółki. Doskonale ukazuje bowiem, którędy wiodła linia podziału pomiędzy tym, co, było mu w Rosji bliskie, a tym, co odległe. Z jednej strony pisarz żywo interesował się rosyjską kulturą i sztuką, a także duchowością wschodniego chrześcijaństwa i teologią ikony. Był miłośnikiem i znawcą literatury rosyjskiej a dwudziestowieczni bohaterowie jego rusycystycznych prac, to właściwie wyłącznie pisarze sprzeciwiający się sowieckiemu reżimowi, prześladowani i represjonowani przez komunistyczne władze: Mandelsztamowie, Achmatowa, Pasternak. We wczesnych latach pracy w IBL PAN zabiegał o wyjazdy stypendialne w głąb ZSRR, chętnie podróżując za wschodnią granicę. Rosja, której był orędownikiem i emisariuszem, to – jak powtarzał za Gustawem Herlingiem-Grudzińskim – Rosja „głęboka”, która „trwa w milczeniu pod lodem i odzywa się rzadko”182.
Rosja dysydencka i antysowiecka, otwarta i uniwersalistyczna, a także, a może nawet przede wszystkim, Rosja „domowa” – kryjąca się w mieszkaniach i listach przyjaciół. Z drugiej strony Przybylski pozostawał głęboko niechętny wobec Rosji postrzeganej jako ciało polityczne. W twórczości autora Krzemieńca państwo rosyjskie konsekwentnie ukazywane jest jako imperium zaborcze i ekspansywne, rządzone twardą ręką autokraty, opresywne i niebezpieczne nie tylko dla innych państw i narodów – zwłaszcza ościennych – lecz również dla własnych obywateli. Biskie były zatem Przybylskiemu te elementy rosyjskiej rzeczywistości, które wpisać można w ramy szerszej, ekumenicznej, śródziemnomorskiej wspólnoty. Daleka natomiast pozostawała ta część rosyjskiej kultury, która ciążyła ku biegunowi nacjonalizmu, mocarstwowości i słowianofilskiego szowinizmu religijno-etnicznego. Pomimo iż aura intelektualna panująca w powojenne Polsce nie sprzyjała zwracaniu się ku „przyjaciołom Moskalom”, Przybylski nie był w swych poszukiwaniach Rosji „głębokiej” odosobniony. Przeciwnie – szedł tą samą drogą, którą kroczyli inni pisarze, artyści i uczeni będący wielkimi miłośnikami i krytykami Rosji. Podążał za Czesławem Miłoszem, wymienionym już Gustawem Herlingiem-Grudzińskim (który zresztą pochlebnie wypowiadał się na temat rusycystycznych prac Przybylskiego183), Jerzym Nowosielskim, Andrzejem Walickim czy Zbigniewem Podgórcem. Dzieje poszukiwań „innej” Rosji w polskim powojennym życiu literackim i kulturalnym są zresztą dużo bogatsze, o czym przekonywał chociażby Tadeusz Sucharski184.
Podczas audycji radiowej poświęconej Przybylskiemu Zbigniew Mikołejmo powiedział:
Tak naprawdę mówiąc o Rosji, Ryszard rachuje się jakoś z polskimi problemami z Rosją. Mam wrażenie, że […] przedstawiając inną Rosję – Rosję cierpiącą i Rosję szlachetną także – Ryszard chce nam coś powiedzieć coś o nas samych i naszym zdrożnym nieraz, bolesnym stosunku do Rosji185.
Rzeczywiście, wydaje się, że ilekroć eseista pisał o Rosji, zawsze opowiadał jednocześnie o polsko-rosyjskim uwikłaniu w historię: we wzajemne walki i antagonizmy, ale też we wspólne cierpienie, w którym przejawia się paralelność losów polskich i rosyjskich ofiar historycznych katastrof. Taką perspektywę w znacznym stopniu wyznaczały teksty literackie, które Przybylski omawiał: literatura polskiego porozbiorowego klasycyzmu i romantyzmu oraz krajowa liryka powojenna z jednej strony, z drugiej zaś – twórczość rosyjskich poetów-dysydentów, szykanowanych przez sowieckie władze. (...)
Z pracy Agatay Lewandowskiej
Historia – kultura – wiara. Wokół eseistyki Ryszarda Przybylskiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.