Teolog z Pontu
zaleca, aby każdą myśl sądzić przed trybunałem serca. Trzeba
być pasterzem własnych myśli. Istotnym zadaniem każdego mnicha,
który do takiej walki został szczególnie powołany, jest
uwolnienie umysłu z wszelkiej nieczystej myśli i przedstawienie
go Chrystusowi. Tymczasem walka z grzechem myślowym jest
trudniejsza niż z uczynkowym. Praca nad myślami stanowi więc
pierwszy front chrześcijańskich zmagań. W nauce Ewagriusza
można wyróżnić kilka elementów strategii tej walki.
Praktike.
Ten podstawowy etap ascezy Ewagriusz nazywa duchową metodą, która
oczyszcza namiętną część duszy. Mąż praktyczny zabiera się
stanowczo do zaprowadzenia ładu przede wszystkim we własnych
myślach. Dokonuje tego przez praktykowanie przykazań i
zdobywanie cnót przeciwnych namiętnościom, przez modlitwę,
lekturę Pisma Świętego, czuwania, post, jałmużnę i pracę
fizyczną. Korzysta także z kierownictwa duchowego. Na drugim
etapie, podczas tak zwanej kontemplacji naturalnej, fisike,
wniknięcie w ostateczne racje stworzonych bytów pomaga mu oddalić
złe myśli. Praca nad myślami zostaje zatem wpisana w szeroki
kontekst ascetycznego trybu życia.
Diakresis.
Ewagriusz zachęca do tego, żeby być „odźwiernym serca",
przepytującym każdą myśl, „od kogo pochodzi".
Rozeznawanie myśli wchodzi w zakres wspomnianej kontemplacji
naturalnej, a zatem elementarnej formy teoria.
Przedmiotem owego rozeznawania jest ludzka natura oraz jej
psychiczna i duchowa aktywność. Jednak źródło owego
rozeznawania pozostaje ponadnaturalne. Diakrisis - w sensie
ścisłym - to dar nadprzyrodzony, łaska dana umysłowi
oczyszczonemu przez modlitwę, lekturę Pisma Świętego i ascezę.
Człowiek posiadający taki charyzmat, czyli prawdziwy gnostyk,
staje się mistrzem życia duchowego. Zakres owego rozeznawania
pozostaje szeroki - rozpoznawanie źródeł pochodzenia
poszczególnych myśli, sposobu i okoliczności ich działania,
odgadywanie strategii demonicznych podstępów i wgląd w wiele
innych tajników życia duchowego. Ewagriusz niewiele mówi wprost o
naturze tego daru, jednak cała jego twórczość jest jego
praktyczną ilustracją.
Antirresis.
Oryginalnym wkładem pontyjskiego mnicha w naukę ascetyczną jest
proponowana przez niego metoda sporu z myślami za pomocą Biblii.
Antirresis,
dosłownie oznacza „słowo zaprzeczające". Jest to
słowo, które zbija argumenty podsuwane przez podszepty zła. Gdy
zorientujemy się, że jakaś myśl nie pochodzi od Boga czy z
innego szlachetnego źródła, należy odrzucić ją od siebie tak
szybko, jak to tylko możliwe. Proponowaną strategię Ewagriusz
najobszerniej wykłada w Prologu do
pisma Antirrheticus. Ten
kategoryczny sposób prowadzenia sporu z kuszącymi myślami,
jego zdaniem, jest głęboko zakorzeniony w tradycji biblijnej.
Praktykował go Mojżesz, Dawid, Kohelet, a nawet sam Jezus, kuszony
potrójnie przez diabła, jak również pierwsi mnisi, na
przykład Antoni Pustelnik. Wykorzystuje się tu pewne zasady
rządzące ludzką psychiką, a przede wszystkim prawo zmienności
myśli. Spór zostaje ujęty w słowa. Szeptanymi, bądź
powtarzanymi w myślach frazami Pisma Świętego, asceta zbija
sugestię zła, podpowiadaną przez ludzką naturę albo złe
duchy. Następuje werbalizacja pokusy, a zatem również jej
uświadomienie. Podważa się wiarygodność
podpowiadanej myśli a wobec jej irracjonalnej natarczywości
stosuje mechanizm dziecięcej ucieczki pod opiekę Bożą. Gdy
niebezpieczeństwo nie jest zbyt wielkie i zachodzi możliwość
pewnego dialogu z myślami, poleca się ich sublimację.
Korzyść płynąca z poddania się rzekomo słusznej sugestii jest
niczym w perspektywie wiecznego dobra obiecanego przez Słowo Boże.
Walczący mnich staje w obecności Bożej i słowem natchnionym
przywołuje moc jego Autora. Mobilizuje wszystkie swoje siły.
Odpierając pokusę angażuje się nie tylko umysłowo, ale także
wolitywnie i emocjonalnie. W istocie antirresis
jest modlitewną praktyką, która ma ogromny walor terapeutyczny.
Sposób, w jaki usuwa się myśl w samym jej zarodku, świadczy o
roztropności profilaktycznego działania, zapobiegającego
grzechowi myślą, a tym bardziej czynem.
Mnich
z Pontu, tworząc pewien system, doktrynę był teologiem ex
professo. Schematyzm jego niekiedy działa zniechęcająco na
tych, których fascynuje niepowtarzalność drogi każdego człowieka
do świętości. Znajdujemy tu z pewnością ślady greckiego,
intelektualnego spojrzenia na świat i ludzką naturę. Fascynacja
doktryną Ewagriusza jeszcze dzisiaj może być wyrazem pewnego
snobizmu. Jednak był on bodajże pierwszym, który ujął w spójny
system całą dziedzinę życia duchowego i ascezy. Chociaż jego
program ukształtowały konkretne potrzeby środowiska
pustelniczego, to jednak w jego nauce, choćby w temacie ascezy
myśli, wszyscy możemy znaleźć wiele dla siebie”.
Leon Nieściór
(Ze wstępu do II tomu Pism
ascetycznych Ewagriusza z Pontu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.