poniedziałek, 8 kwietnia 2024

O seksie i erotyźmie


Dzieje byłyby spokojniejsze, gdyby wypełniały je tylko ekonomia i seks.
Człowiek jest bardziej przerażającą bestią.

Po wysłuchaniu różnych zwierzeń seksualność zaczyna się wydawać raczej karą niż mechanizmem reprodukcji.

Jedno i to samo zachowanie seksualne może być wyrazem zarówno zwierzęcego braku umiaru, jak i satanistycznej duchowości.

Problemem nie jest represja seksualna ani wyzwolenie seksualne: problemem jest seks.

Nie ma takiej sfery duszy, która w końcu nie mogłaby zostać zepsuta przez seks.

Promiskuityzm seksualny jest gratifikacją, jaką społeczeństwo uspokaja swoich niewolników.

Demokratyzacja erotyzmu posłużyła przynajmniej temu, że zobaczyliśmy, iż dziewictwo, niewinność, czystość nie są zgorzkniałymi i chorowitymi starymi pannami - jak sądziliśmy - lecz są cichymi westalkami nieskazitelnego płomienia.

Wiek XIX ze swoimi seksualnymi stłumieniami nie był bardziej smutny i strapiony niż wiek XX ze swoim seksualnym wyzwoleniem.
Identyczna obsesja, choć o przeciwnym znaku.

Klucz seksualny służy do rozwiązywania tylko podrzędnych zagadek.

Współczesne społeczeństwo likwiduje prostytucję przez rozwiązłość.

Seks jest gazem, który tą samą objętością wypełnia z taką samą gęstością każdą przestrzeń.

Opłakujmy nie tyle obsceniczność współczesnego pisarza, ile jego niedolę.

Książki erotyczne emanują smutkiem świtu w domu publicznym.

Kto ma dość cierpliwości, by przeczytać pornograficzną książkę, budzi mą ciekawość i podziw.

Erotyzm jest nie wytworem wyobraźni, lecz jej śmierci.

Pornograf jest rzecznikiem nowoczesnej duszy.

Seksem i przemocą nie zastępuje się wypędzonej transcendencji.
Nawet diabeł nie pozostaje temu, kto traci Boga.
[Nie-transcendentalny demon seksu i przemocy? Nie wszystkie diabły są aż tak subtelne by gardzić negatywną energią pożądania i agresji. VB]

Seks nie rozwiązuje nawet problemów seksualnych.

Erotyzm wyczerpuje się w obietnicach.

Erotyzm, zmysłowość, miłość, kiedy nie łączą się z sobą w jednej osobie, pojedynczo są tylko chorobą, nałogiem, głupotą.

W tym rozpustnym stuleciu "immoralista" jest bohaterskim zdobywcą twierdz, których nikt nie broni.

Wiekowi XX przypadł w udziale przywilej stworzenia pedantyzmu sprośności.

Kiedy minie młodość, cnota czystości jest częścią nie tyle etyki, ile dobrego smaku.

Erotyzm jest szaleńczym wyjściem ewakuacyjnym dusz i czasów, które konają.

Współczesne społeczeństwo stopniowo zredukowało się do kłębowiska zwierząt w rui.

Edukacja seksualna stawia sobie za cel ułatwienie wychowankowi wyuczenia się seksualnych perwersji. [To chyba w jego czasach miało brzmieć ironicznie, dziś to truizm VB]

Bez moralnej delikatności zmysłowy zapach życia ulatnia się, pozostawiając na swoim miejscu wulgarność zwykłego seksu.

Monotonny - jak obsceniczność.

Wbrew temu, czego dzisiaj się naucza, łatwe spółkowanie nie rozwiązuje wszystkich problemów.

"Wyzwolenie seksualne" pozwala współczesnemu człowiekowi nie interesować się rozlicznymi tabu innej natury, które nim rządzą.

Człowiek współczesny energicznie broni jedynie swego prawa do rozpusty.

Ten, kto oddaje się swoim instynktom, w równe oczywisty sposób upadla swoje oblicze, jak i swoją duszę.

Współczesne świńskie twarze są przejrzystymi kryptogramami grzechu.

Wystarczy popatrzeć na twarz współczesnego człowieka, aby wydedukować że przypisywanie wartości etycznej jego zachowaniom seksualnym jest aberracją.

Nicolas Gomez Davila
Scholia do tekstu implicite
Tłumaczenie
Krzysztof Urbanek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.