Opiszemy tu i przeanalizujemy grupy dynamizmów związanych z poszczególnymi poziomami rozwoju.
Odrębnie — jako szczególnie doniosłe — potraktujemy takie dynamizmy, jak: przedmiot-podmiot w sobie, „czynnik trzeci", dynamizm samorozwoju i autopsychoterapii, ideał osobowości oraz esencje indywidualną i społeczną.
Z najniższym poziomem rozwojowym mamy do czynienia w tzw. psychopatii. Jak już wspominaliśmy, psychopatia jest strukturą zintegrowaną na niskim poziomie, z inteligencją w funkcji służebnej, instrumentalnej, a więc ściśle przyporządkowaną popędom prymitywnym. Psychopata może być zdolny lub nawet bardzo zdolny, ale, w wąskim, jednostronnym zakresie, bez przejawów bogactwa wewnętrznego. Psychiczne środowisko wewnętrzne nie istnieje lub jest niedorozwinięte. To samo dotyczy empatii. Psychopata właściwie nie jest empatyczny, jest egocentryczny, nie przeżywa konfliktów wewnętrznych, dąży brutalnie do realizacji własnych celów, może być podporządkowany innym z konieczności i dla realizacji własnych interesów, ale to podporządkowanie nie jest właściwą mu cechą. Lubi burzyć dotychczasowy porządek, ale sam nie buduje nowego porządku z korzyścią dla społeczeństwa i dla siebie. Jak już wskazywałem, jest głuchy i ślepy w stosunku do innych. Szuka wytłumaczenia własnych niepowodzeń nie w sobie samym, ale w środowisku zewnętrznym. Jest podejrzliwy. Doznawane niepowodzenia często każą mu żywić przekonanie, że jest prześladowany, zaś powodzenia sprawiają, że gloryfikuje siebie i wymaga gloryfikacji ze strony innych. W niesprzyjających warunkach te ostatnie cechy mogą się przekształcić u psychopatów w procesy paranoidalne.
Znacznie wyżej niż poziom psychopatii mamy poziom tzw. normalny albo poziom osobników najczęstszych statystycznie. Zachodzi tu dużo większa — choć powierzchowna — syntonia w stosunku do innych, występuje pewne uwrażliwienie na wspólne trudności i radości, brak zazwyczaj silnych konfliktów ze światem zewnętrznym, dostrzegalne są natomiast ślady konfliktów z sobą samym, a więc zjawiska wstępnych faz budowy psychicznego środowiska wewnętrznego. Daje się tu również zauważyć znaczne przystosowanie do zmieniających się warunków życia. Tak zwani ludzie normalni nie przeżywają zazwyczaj tragedii, a dramaty życiowe — choć nieraz dość silne — nie burzą ich struktury wewnętrznej: mogą to być zjawiska ciężkie, ale przejściowe. Śmierć bliskich nie burzy ich dotychczasowej struktury psychicznej. Są na ogół dość pogodni. Mogą mieć przyjaciół i bardzo dobrych znajomych, ale nie są to przyjaźnie trwałe, „niezastąpione". Miłość nie ma na ogół cech nadmiernej wyłączności, zatem i na tym tle nie dochodzi zazwyczaj do tragedii. Tak zwani ludzie normalni są związani z dziećmi, dbają o ich wyekwipowanie na przyszłość, o ich przystosowanie do zmieniających się warunków życia, ich powodzenie, a przede wszystkim — zdrowie fizyczne. Nie uznają zazwyczaj żadnych głębokich, hierarchicznych wartości; nie mają ambitnych celów. Żyją w pewnej równowadze stanów smutku i radości; są dość dynamiczni i — jak już wyżej wskazałem — dość pozytywnie odnoszą się do otoczenia.
Ciężkie doznania mogą dowieść ich aż do wyraźnej granicy psychopatii. Stają się wówczas bardziej egoistyczni, bardzie j wąscy, nieelastyczni, agresywni, a nawet drapieżni. Do tego nieco wyższego poziomu rozwojowego zbliżają się często tacy psychopaci, w których strukturze istnieją pewne, zazwyczaj słabe, elementy wzmożonej pobudliwości psychicznej albo elementy nerwicowe.
Na znacznie wyższym poziomie mamy do czynienia z tak zwaną dezintegracją jednopoziomową.
Charakteryzują ją takie dynamizmy, jak ambiwalencje i ambitendencje, a więc chwiejność myślenia, przeżywania i działania. Jednostki na tym poziomie cechuje często myślenie animistyczne i magiczne; skłonne są do zmiennych stanów psychicznych w sensie naprzemiennego poczucia niższości i wyższości, depresji i podniecenia lub — głównie przy introwersji — postaw infantylnych, wykazujących pewne analogie do przejawów charakterystycznych dla okresu dojrzewania. Często mamy na tym poziomie do czynienia z myślami i tendencjami samobójczymi, stąd też rekrutuje się najwięcej zaburzeń i chorób psychicznych. Tłumaczy się to dużymi napięciami psychicznymi i jednocześnie trudnością ich sublimacji, tzn. trudnością rozwoju wszechstronnego spowodowaną brakiem głębszego rozumienia konieczności hierarchizacji wartości i celów. Te właśnie braki — przy dużych napięciach psychicznych — wywołują tendencje do regresji negatywnej, do zejścia na poziom tzw. normy i niższej normy psychicznej, a nawet na poziomy graniczne z psychopatią. Z drugiej strony jednak spotykamy na tym poziomie wiele elementów rozwojowych i twórczych, które w sprzyjających warunkach społecznych mogą być podstawą rozwoju w kierunku wielopoziomowości, a więc hierarchii.
Na trzecim poziomie rozwoju (dezintegracji wielopoziomowej spontanicznej) mamy do czynienia z takimi dynamizmami, jak: zdziwienie sobą, zaniepokojenie sobą, poczucie niższości wobec siebie samego, poczucie wstydu i winy, niezadowolenie z siebie, nieprzystosowanie pozytywne, instynkt twórczy.
Opiszemy pokrótce każdy z tych dynamizmów, przy czym więcej miejsca poświęcimy dynamizmom mniej znanym, acz ważnym na tym poziomie.
Nie będziemy się dłużej zatrzymywać nad dynamizmem zdziwienia samym sobą. Jest to dynamizm o przewadze elementów intelektualnych nad uczuciowymi. Opiera się na pobudzeniu czynników poznawczych skierowanych ku samemu sobie. Jest wyrazem wstępnego intelektualnego odkrywania własnego psychicznego środowiska wewnętrznego. Dynamizm ten znany jest od czasów filozofii starożytnej; uważano bowiem, że postawę filozoficzną warunkuje takie właśnie zdziwienie, zarówno w stosunku do świata zewnętrznego, jak i wewnętrznego. Ostatnia forma wyrażała i wyraża tendencje do poznania samego siebie.
Dynamizm zaniepokojenia sobą jest natury przeważnie emocjonalnej. Jest to zaniepokojenie stanem własnego rozwoju, własnym poziomem moralnym. Ma charakter silnie rozwojowy.
Należy odróżniać zaniepokojenie sobą samym od niepokoju o siebie. Pierwsza postać dotyczy wyższych potrzeb uczuciowych, wyraża niepokój poznawczy, często potrzebę doskonalenia się, natomiast drugą cechuje instynkt samozachowawczy, głównie dbałość o siebie i swoje potrzeby niższe, swój stan posiadania, swoje wygody itd.
Poczucie niższości wobec samego siebie wyraża postawę zupełnie inną niż poczucie niższości w stosunku do otoczenia, opracowane gruntownie przez Alfreda Adlera. Poczucie niższości wobec samego siebie jest wyrazem przeżyć porównawczych, opartych na doświadczeniach na różnym poziomie w skali hierarchii wartości. Świadomość tego, że już się sięgało wyższego stopnia rozwoju intelektualnego i emocjonalnego, i że zstępuje się wielokrotnie niżej — powoduje takie właśnie poczucie niższości wobec samego siebie i przywodzi na myśl pewne elementy Kierkegaardowskiej „trwogi i drżenia", które wyrażają głęboki niepokój wewnętrzny, wynikający z uzmysłowienia siebie tendencja do obniżania swojego poziomu.
Poczucie wstydu i winy (szczególnie winy) jest dynamizmem bardzo silnym. Jest to przeżywanie czynienia czegoś szkodliwego dla własnego rozwoju i czegoś niewłaściwego wobec innych, wyrządzania im krzywdy i poniżania ich. Liczne szkoły psychologiczne i psychiatryczne (szczególnie psychoanalityczne) uważały, że poczucie winy jest objawem psychopatologicznym. To stanowisko wydaje się niesłuszne — poczucie winy stanowi dynamizm konieczny w rozwoju każdego człowieka.
Można powiedzieć, że rozwój człowieka, a szczególnie rozwój przyspieszony, nie może się dokonywać bez poczucia winy. Łączy się ono z potrzebą naprawienia krzywdy innym, dania im satysfakcji za własne niewłaściwe postępowanie.
Poczucie wstydu jest dynamizmem znacznie słabszym, przejawia się w skrępowaniu zewnętrznym, w postawie ukrywania się przed otoczeniem. Łączy się także z różnorodnymi elementami wegetatywnymi, jak: czerwienienie się, wzmożona akcja serca, potliwość itd.
Niezadowolenie z siebie jest dynamizmem o szerokim zasięgu, wchodzącym w zakres wielu dynamizmów już opisywanych. Jest wyrazem zorganizowanych przeżyć umożliwiających rozdzielanie w sobie tego, co wyższe, i tego, co niższe; wiąże się z niską oceną stanu moralnego, czy nawet stanu rozwojowego własnej struktury psychicznej. Dynamizm ten sprzyja wypracowywaniu, w pogłębionym sensie, struktury wewnętrznej jednostki.
Nieprzystosowanie pozytywne jest dynamizmem równie niezbędnym w rozwoju co dynamizmy opisane poprzednio. Wyraża ono niezgodę na pewne własne cechy, odbierane przez jednostką jako negatywne, niższe, oraz tendencje do odrzucania niewłaściwych wpływów otoczenia.
Nieprzystosowanie pozytywne jest ściśle sprzężone z przystosowaniem pozytywnym, a zatem z przystosowaniem do wyższych poziomów wartości w środowisku wewnętrznym i zewnętrznym. Oba dynamizmy ściśle z sobą współdziałają w budowaniu osobowości.
Ważnym dynamizmem rozwojowym jest instynkt twórczy. Ma on charakter wielopoziomowy, warstwowy. Może mieć szerszy lub węższy zasięg, ale nie musi być zespolony z instynktem doskonalenia się, lecz głównie — z działalnością twórczą.
Na poziomie czwartym (dezintegracji wielopoziomowej zorganizowanej i usystematyzowanej) mamy takie dynamizmy, jak: przedmiot-podmiot w sobie, „czynnik trzeci", wysoki stopień samoświadomości i empatii, dynamizm samorozwoju i autopsychoterapii, dynamizm ideału osobowości i inne. Nie będziemy ich tu wszystkich szczegółowo opisywać. Najważniejszym poświęcimy następne, odrębne rozdziały. Interpretacja tych, których osobno nie omówimy, będzie chyba dla czytelników dość jasna na podstawie samych terminów je określających oraz kontekstu, w jakim wystąpią.
Na najwyższym poziomie, to znaczy na poziomie integracji wtórnej albo poziomie osobowości, spotykamy wiele dynamizmów, które generalnie ujmiemy opisując esencje indywidualną i społeczną, będące najwyższymi strukturami osobowości.
Przejdźmy do omówienia najważniejszych i najtrudniejszych dynamizmów poziomu czwartego oraz poziomu osobowości.
DYNAMIZM PRZEDMIOT / PODMIOT W SOBIE
Dynamizm ten jest jednym z najważniejszych dynamizmów dezintegracji wielopoziomowej zorganizowanej i usystematyzowanej. Polega on na rozdzieleniu, niejako rozdwojeniu albo stanie dualizmu przedmiotu i podmiotu w sobie. W miarę rozwoju osobowości podmiot zaczyna analizować sam siebie, zaczyna obserwować i wybierać, rozróżniać to, co wyższe we własnym postępowaniu od tego, co niższe, co musi ulec zmniejszeniu, zredukowaniu lub osłabieniu, a nawet atrofii w stosunku do tego, co jest wyższe, pozytywne i co powinno się rozwijać. Działanie tego dynamizmu przejawia się w tym, że własne myśli, wyobrażenia, przeżycia oraz własne zachowanie i czynności codzienne są kontrolowane i interpretowane. Zastanawiamy się nad naszymi działaniami, bo niektóre z nich nas rażą; przeprowadzamy mniejszą lub większą korektę, po czym nasze przeżycia, myślenie i czynności trwają nadal, ale już z pewną zmianą, zrealizowaną właśnie dzięki dynamizmowi przedmiot-podmiot w sobie.
Działanie tego dynamizmu, wyrażające się m.in. nieprzystosowaniem pozytywnym do pewnych poziomów własnej struktury psychicznej, jest cechą charakterystyczną większości dynamizmów trzeciego poziomu rozwoju, krótko już scharakteryzowanych. Dynamizm przedmiot-podmiot w sobie, powodujący rozluźnienie i dezintegrację pozytywną własnego psychicznego środowiska wewnętrznego, jest zatem jednym z najważniejszych dynamizmów rozwojowych, jednym z najważniejszych budowniczych owego środowiska.
„CZYNNIK TRZECI"
Czynnik ten jest bardzo bliski istocie i zakresowi działania dynamizmu przedmiot-podmiot w sobie.
Wyodrębniony obok czynników pierwszego (czynnik konstytucjonalny) i drugiego (wpływ środowiska społecznego) — jest on syntezą wszystkich czynników autonomicznych i autentycznych w rozwoju.
Jest to czynnik świadomego wyboru określonych wartości we własnym psychicznym środowisku wewnętrznym, wielopoziomowej analizy i oceny środowiska wewnętrznego i zewnętrznego. Jego działanie moglibyśmy wyrazić następująco: nie lubię, nie potwierdzam pewnych właściwości mej struktury psychicznej, pewnych tendencji, form myślenia i działania — zatem odrzucam je, a wzmacniam, potwierdzam i pragnę rozwinąć inne, które uważam za wyższe; podobnie odsuwam, odrzucam, nie uznaję pewnych wpływów otoczenia, a inne przyjmuję, potwierdzam, wzbogacając tym samym własną osobowość. „Czynnik trzeci" jest zatem czynnikiem stałego wyboru w środowisku wewnętrznym i zewnętrznym. Jest czynnikiem autonomicznym i autentycznym, wyrażającym częściowe uniezależnienie się od obu pierwszych czynników rozwojowych, które to „czynnik trzeci" modyfikuje, przetwarza, kontroluje, wybiera z nich wszystko to, co jest korzystne dla rozwoju, a inne elementy osłabia i odrzuca. Jest zatem jednym z głównych czynników rozwoju w procesie dezintegracji pozytywnej.
„Czynnik trzeci" wyraża postawę obiektywizmu i krytycyzmu wobec siebie, samokontroli, sprzyja obiektywnej ewaluacji środowiska społecznego. Ten podstawowy element determinuje rozwój człowieka i znajduje swoje miejsce — jak już wspominaliśmy — obok dziedziczności i wpływów otoczenia. I dalej jeszcze — jego znaczenie wzrasta w wyższych stadiach rozwoju człowieka.
Pojawienie się i rozwój „czynnika trzeciego" są w pewnym stopniu zależne od uzdolnień odziedziczonych i doświadczeń w środowisku wewnętrznym, ale równocześnie staje się on niezależny od tych czynników przez świadome odkrywanie własnej złożoności, przez definiowanie siebie samego i determinowanie rozwoju własnej osobowości.
Działanie „czynnika trzeciego" ilustruje autobiografia pacjenta W. — studenta filozofii, cierpiącego na symptomy psychonerwicy lękowej:
Wybrałem siebie samego z wielu siebie samych i stwierdzam, że ciągle dokonuje, tego wyboru. W ciągu wielu lat w czynnościach codziennych znajdowałem siebie samego w stawianych przeze mnie pytaniach, co jest moim prawdziwym ja. To znaczy tym ja, które staje mi się coraz bliższe, w odróżnieniu od tego, które wydaje mi się coraz bardziej obce.
Pomimo tego badania siebie samego moje inne ja jest nadal bardzo silne i powoduje obawy w moim środowisku wewnętrznym, co jest rzeczywiście mną, a co mną nie jest. Trwam w ciągłym wyborze mego prawdziwego ja. Często jestem zdolny do wyraźnego wykrycia pewnych typów czynności należących do mojego prawdziwego ja i innych do niego nie należących. Moje bliskie otoczenie niewiele mi może pomóc (z wyjątkiem paru osób duchowo mi najbliższych). Moje postępowanie, wymagające ocen i opinii, a z drugiej strony moja niepewność w problemach moralnych — powodują czasami niechęć wobec mnie.
Jednakże kiedy moje lęki słabną i moje prawdziwe ja wzmacnia się — łatwiej mi wytrzymać napór mojego innego, dziwnego ja. Nie poddaję się wówczas także rozległym wpływom mojego środowiska wewnętrznego. Staję się wówczas silniejszy, a z drugiej strony bardziej jednolity i mocny duchowo.
„Czynnik trzeci" przejawia się w swojej wstępnej fazie w dziecięctwie. Możemy to obserwować w bardzo prostych i bezpośrednich formach postępowania dziecka. Notujemy na przykład, że niektóre dzieci skłonne są zapominać przykrości ze strony otoczenia. Objawy niezależności dziecka od otoczenia i wzrost wrażliwości — głównie emocjonalnej, wyobrażeniowej i intelektualnej — świadczą o rozwoju tego czynnika. Również objawy nerwowości dziecięcej w formach wzmożonej pobudliwości wyrażają w pewnym stopniu jego działanie. Owe wszystkie wczesne postawy akceptacji i odrzucania pewnych bodźców obu środowisk oraz hierarchizowanie tych bodźców, tzn. lokalizowanie na pewnych poziomach rozwojowych, mogą być uważane za wstępne przejawy działania „czynnika trzeciego".
Jak już wiemy, pozytywna dezintegracja może być jednopoziomowa albo wielopoziomowa. Pierwsza pojawia się wcześniej, poprzedza drugą i dlatego można ją traktować jako prymitywną fazę dezintegracji, przejawiającą się rozluźnieniem struktury psychicznej, słabo uświadamianym.
W okresie dojrzewania i dorastania potęgują się symptomy działania „czynnika trzeciego". Postawa akceptacji i zaprzeczenia, która zaznaczała się już w dziecięctwie, umacnia się zasadniczo w okresie dojrzewania. Wzmożona pobudliwość emocjonalna, imaginatywna, intelektualna oraz wyższe formy wzmożonej pobudliwości sensualnej i psychomotorycznej ułatwiają ten proces.
Młody człowiek doświadczający pewnego rozbicia swego środowiska wewnętrznego, a jednocześnie wahający się w ocenie zewnętrznego, obserwuje oba te środowiska w sposób bardziej pogłębiony i przyjmuje postawę przedmiot-podmiot w sobie. Krytycznie ocenia siebie i otoczenie, dąży do sprawdzenia własnych opinii z tzw. rzeczywistością, próbuje przenosić swe moralne doświadczenia na innych, stawia sobie i innym wymagania natury moralnej.
Świadomość własnych ambiwalencji i ambitendencji wiąże się z przeżywaniem sensu własnej wyższości i niższości, poczucia winy i niezadowolenia oraz — w coraz większym stopniu — z zainteresowaniem zarówno retrospekcją, jak i prospekcją. W okresie dojrzewania młodzi ludzie zaczynają myśleć o sensie życia, odkrywają potrzebę rozwoju celów osobistych i znajdowania narzędzi do realizacji tych celów. Zjawiska te są charakterystycznym wyrazem silnego instynktu rozwojowego i potrzeby przechodzenia na wyższy poziom ewolucji. W okresie dojrzewania „trzeci czynnik" jest dużo bardziej dynamiczny i uświadamiany niż w dziecięctwie, ale nadal ma charakter nieustabilizowany i pozostaje na usługach niezupełnie wykrystalizowanego ośrodka dyspozycyjno-kierowniczego.
Okres dojrzewania przeradza się stopniowo w okres większej harmonii, w którym kształtuje się bardziej ustabilizowany stosunek do środowiska wewnętrznego i zewnętrznego. Jest to jednak przeważnie stabilizacją psychofizjologiczna. Potrzeba zdobycia pozycji, wyróżnień, uzyskiwania możliwości finansowych, założenia rodziny wyraża działanie nowego ośrodka dyspozycyjno-kierowniczego. Jednakże w miarę integracji struktury psychicznej zmniejsza się wpływ „trzeciego czynnika". Bywa nawet często, że słabnie on lub wręcz przestaje działać.
Przetrwanie „trzeciego czynnika" w tym okresie obserwujemy zazwyczaj u jednostek o wzmożonej pobudliwości psychicznej lub psychonerwicowych. Proces dezintegracji trwa u nich nadal, ideały moralne odgrywają dalej ważną rolę, a ośrodek dyspozycyjno-kierowniczy jest nieustabilizowany.
Przejawia się to między innymi w labilności psychicznej, otwartości, świeżości uczuć i w tym, co można by nazwać przedłużeniem okresu dojrzewania (postawy infantylne). Pewna nierównowaga psychiczna, nietrwałość struktury ustabilizowanej na niższym poziomie, a przede wszystkim aktywne działanie „czynnika trzeciego" — wyrażają zdolność do rozwoju osobowości w kierunku własnego ideału. Trwające i nasilające się działanie „trzeciego czynnika" przejawia się wówczas (po okresie dojrzewania) ze wszystkimi swoimi pozytywnymi i niektórymi negatywnymi jakościami. Temu rozszerzeniu okresu dojrzewania towarzyszą: silny instynkt rozwojowy, duże twórcze uzdolnienia, tendencje do osiągnięcia doskonałości, a zatem pojawienie się i rozwój samoświadomości, samopotwierdzenia i samowychowania.
Jak już wspominaliśmy, osobowość jest samoświadomą, samowybraną, samopotwierdzoną i samowychowującą się jednością podstawowych właściwości psychicznych jednostki. Jest to jedność zdolna do stopniowych ilościowych zmian poszczególnych właściwości i grup właściwości. Nowe jakości również mogą się pojawić w rozwoju osobowości, ale są one raczej marginesowe w stosunku do siły i lokalizacji jakości centralnych — już uświadomionych i potwierdzonych. Kształtowanie się osobowości zależy od istnienia procesów pozytywnej dezintegracji każdej jednostki, od poziomu ośrodka dyspozycyjno-kierowniczego i od przyjętego ideału osobowości.
Wielopoziomowa pozytywna dezintegracja wyraża świadomy proces różnicowania psychicznego środowiska wewnętrznego i prowadzi w następstwie — przez konflikty niższych i wyższych poziomów środowiska wewnętrznego, przez rozluźnienie różnych dynamizmów tego środowiska, przez mechanizmy niezadowolenia z siebie, poczucia niższości wobec samego siebie, przez poczucie winy oraz powolne i częściowe zaburzenia równowagi psychicznej — do wtórnej integracji, tzn. do struktury psychicznej na najwyższym poziomie.
Procesom stopniowo postępującej wtórnej integracji, towarzyszą dramatyczne doświadczenia związane z oscylacją ośrodka dyspozycyjno-kierowniczego w środowisku wewnętrznym. Może on zstępować na niższy poziom i powracać po pewnym czasie na poprzedni, lub też przekroczyć ten ostatni i ustalić się trwale na wyższym poziomie.
„Trzeci czynnik" pojawia się sporadycznie w dezintegracji jednopoziomowej; jego główną domeną jest jednak dezintegracja wielopoziomowa, zaawansowana. Działania dezintegracyjne ustosunkowują się do działań „trzeciego czynnika", który osądza, zatwierdza i odrzuca, wybiera i afirmuje pewne zewnętrzne i wewnętrzne wartości. Dlatego jest on integralną i zasadniczą częścią dezintegracji wielopoziomowej. Wyraża pewien .rodzaj aktywnej świadomości kształtującego się indywiduum, determinującej to, co przedstawia większą czy mniejszą wartość w rozwoju, co jest wyższe i co jest niższe, co zgadza się lub nie zgadza z ideałem osobowości i co powinno tworzyć drogę wewnętrznego rozwoju. Wtórną integrację poprzedza kształtowanie się ideału osobowości, który wpływa aktywnie na rozwój ośrodka dyspozycyjno-kierowniczego. Ideał osobowości jest odległą formą, którą indywiduum coraz bardziej sobie uświadamia. W procesie wielopoziomowej dezintegracji i wtórnej integracji staje się on coraz bardziej zorganizowany i aktywny. Ewaluacja obecności i istoty ideału osobowości ustalana jest niejako przez intuicje i prosty sąd każdej jednostki realizującej samowychowanie. Jednakże ów ideał możemy uchwycić tylko w zarysach generalnych, jako całość.
Ośrodek dyspozycyjno-kierowniczy rozwijającej się osobowości jest mniej lub bardziej zorganizowaną strukturą psychiczną, powstającą z niewyraźnych jeszcze tendencji do uzyskania wyższego poziomu kulturalnego i moralnego. Te tendencje kierowane są ku poziomowi wyższemu niż ten, który istnieje w warunkach bezpośredniego wpływu otoczenia i powszechnych standardów moralnych. Wraz z umocnieniem ośrodka dyspozycyjno-kierowniczego instynkty uzyskują większą ekspresję, stają się bogatsze. „Czynnik trzeci" wpływa na świadomą aktywność, która determinuje ogólne motywy i ocenia czynności jako właściwe lub niewłaściwe. Ten aspekt świadomości ma silne komponenty emocjonalne, które uczestniczą w psychicznym akceptowaniu albo negacji własnych ogólnożyciowych postaw.
Pojawienie się i rozwój „czynnika trzeciego" następuje równocześnie z organizowaniem i ukształtowaniem ośrodka dyspozycyjno-kierowniczego na wyższym poziomie oraz z wyraźnym formowaniem się i stałym rozwojem ideału osobowości. „Czynnik trzeci" rozwija swoje dynamizmy i cele czerpiąc je z rozwijającej się osobowości ł jej ideału, sam zaś odgrywa zasadniczą rolę w rozwoju obu tych struktur. Jest to głęboko sprzężone, wzajemne oddziaływanie.
Konkludując: ideał osobowości określa dynamiczną ocenę wartości, ku którym jednostka kieruje swoje różne energie psychiczne. Ośrodek dyspozycyjno-kierowniczy na wyższym poziomie stanowi centrum struktury i dynamizmów rozwijającej się osobowości. Dezintegracja jest mechanizmem procesu tworzenia się osobowości. „Czynnik trzeci", podporządkowany ideałowi osobowości i ośrodkowi dyspozycyjno-kierowniczemu na wyższym poziomie, jest przy tym czynnikiem konstytucyjnym wielopoziomowej dezintegracji. „Czynnik trzeci" dąży do ustalenia w każdym indywidualnym przypadku czynności korelujących z ideałem osobowości.
W miarę rozwoju osobowości człowiek zaczyna kierować swoimi uczuciami. Proces ten polega na wyeliminowaniu prymitywnych elementów, które istnieją w każdym prymitywnym impulsie lub grupie impulsów. W przypadku instynktu samozachowawczego zjawisko to uwidacznia się w dezaprobacie wobec niskiego poziomu tendencji samozachowawczych, tzn. w separacji cech egocentrycznych, egoistycznych, niezróżnicowanych, związanych z dążeniem do realizacji własnych celów, bez uwzględniania dobra innych. W przypadku impulsów seksualnych,— tendencje psychosomatyczne, niekontrolowane, niezindywidualizowane, którym brak wszelkich cech wyłączności związków emocjonalnych, zostają podporządkowane wyższej hierarchii wartości.
Działanie „czynnika trzeciego" pomaga w kierowaniu życiem impulsywnym jednostki. Czynnik ów nie ogranicza się do wyboru, ale przekształca energię sublimowanych impulsów i steruje rozwojem osobowości, twórczości i samodoskonalenia.
W miarę rozwoju „czynnika trzeciego" człowiek powoli, ale istotnie zmienia postawę wobec środowiska zewnętrznego, która staje się coraz bardziej świadoma i determinowana przez niego samego. Dobiera on ze środowiska te właściwości, które w hierarchii wartości stoją wyżej, przez co staje się w dużej mierze niezależny od niższych poziomów. Dzięki działaniu „czynnika trzeciego" jednostka zaczyna przyjmować te wpływy grupy społecznej, które są zgodne z jej samoświadomością, zgodne z wymogami jej osobowości. Stąd w jej zewnętrznej działalności spotykamy liczne formy nieprzystosowania i konflikty spowodowane wewnętrzną dezaprobatą dla tych elementów w grupie społecznej, które nie zgadzają się z jej ideałem. Taka jednostka często może być uważana za nieprzystosowaną, aspołeczną i trudną. Niekiedy niechęć środowiska społecznego może wyrażać potrzebę sprowadzenia jej do normy społecznej. Znaczy to, że otoczenie próbuje zastosować do niej taką metodę, która polega na narzucaniu jej najczęstszych wad i automatyzmów grupy społecznej i obniżaniu w ten sposób jej wartości. Jednakże jednostkę będącą pod wpływem ideału osobowości i „czynnika trzeciego" często cechują syntonia i empatia oraz zrozumienie dla potrzeb życia społecznego, mimo równoczesnej niezgody na poziom zachowań grupy. Introwersja alterocentryczna albo — zgodnie z Rorschachem — kontaktująca (gdy dają się dostrzec pewne tendencje do przemiany własnego typu psychicznego) jest zasadniczą postawą takiej jednostki.
Samowychowanie jest pracą nad rozwojem własnej osobowości, a więc nad rozwojem siebie samego.
Proces ten zaczyna się wraz z pozytywną dezintegracją i "wystąpieniem „czynnika trzeciego". W tych warunkach samodeterminacja zaczyna stopniowo zastępować heterodeterminację. Trudności adaptacji, jak i zaburzenia rozwojowe mogą być zmniejszone czy usunięte przez autopsychoterapię.
Od momentu świadomej oceny moralnej, od momentu świadomie wypracowywanych stosunków ze środowiskiem zewnętrznym zaczyna się proces izolacji tego, co jest, i tego, co ma być, od tego, co było.
We wstępnej fazie samowychowania jednostka czuje się jakby zawieszona między wpływami wyraźnie niższego impulsywnego zachowania, których siła powoli słabnie, a potęgującymi się
wpływami ośrodka dyspozycyjno-kierowniczego oraz ideału osobowości, które powoli lokalizują się na poziomie wyższym i zajmują coraz wyraźniejsze miejsce w rozwoju osobowości. Jest to faza warstwicowej dezintegracji, okres Kierkegaardowskiej „trwogi i drżenia", kiedy jednostka nie znajduje oparcia ani w bardziej prymitywnych impulsach, ani w normalnych siłach środowiska .społecznego, ani na wyższym poziomie rozwoju osobowości. Ten okres może być uważany za okres moralnego, dramatycznego dojrzewania; często łączy się on z odczuciem duchowej pustki: izolacji, samotności i niezrozumienia. Jest czasem „nocy duszy" albo „pasji nocy" (Jaspers), podczas której dotychczasowy sens życia, dotychczasowe formy życia tracą swoją wartość i siłę atrakcyjną. Jednakże dość wyraźnie następuje wówczas powolne przechodzenie na stronę ideału, powstaje nowy ośrodek dyspozycyjno-kierowniczy i — jak już wspomniałem — pojawiają się siły, które odrzucają, negują każdą możliwość powrotu do dawnych, niższych poziomów przeżywania. Jest to proces rozwoju osobowości.
„Czynnik trzeci", coraz bardziej umacniający się w psychice jednostki, chroni przed powrotem z wstępującej drogi ku indywidualnemu ideałowi duchowemu. Stopniowa realizacja ideału osobowości wyraża właśnie wtórną fazę samowychowania i jest specyficzna dla procesu formowania się osobowości.
Jak więc widzimy, „czynnik trzeci" odgrywa podstawową rolę w rozwoju psychicznego środowiska wewnętrznego. Jego działanie jest ściśle związane z dezintegracją wielopoziomową, a specjalnie z rozwojem dynamizmu przedmiot-podmiot w sobie. Bierze on udział w sytuowaniu ośrodka dyspozycyjno-kierowniczego na wyższym poziomie oraz w rozwoju i organizacji hierarchicznej struktury i ideału osobowości. Owa struktura i owe dynamizmy są konieczne do samowychowania i autopsychoterapii w okresach konfliktów, do pozytywnego rozwoju cechującego się stanami psychonerwicowymi.
SAMOROZWÓJ I AUTOPSYCHOTERAPIA
Samorozwój, samowychowanie i autopsychoterapia są działaniami ściśle sprzężonymi. Świadomy rozwój i samowychowanie łączą się ściśle — czasowo i esencjonalnie — ze zrozumieniem, z przeżyciem i planowaniem rozwoju hierarchicznego, a więc i rozwoju wartości. Jest to wynik procesów dezintegracji wielopoziomowej: wielopoziomowość, hierarchiczność stanowią — jak już wspomniałem — rzecz nową, proces rewolucyjny we własnym psychicznym środowisku wewnętrznym jednostki i w jej stosunku do świata zewnętrznego. To, co nazywamy „skazaniem na rozwój" — owo poczucie silnej, wybranej przez siebie, konieczności rozwoju — jest jednoznaczne ze zrozumieniem i zgodą na cenę takiego rozwoju, który łączy się często ze stanami rozbicia, z nasileniem smutków, depresji, kryzysów rozwojowych, inhibicji, „trwogi i drżenia" oraz z licznymi stanami wzmożonej pobudliwości psychicznej i stanami psychonerwicowymi. Jednostka coraz bardziej zaczyna zdawać sobie sprawę, że musi je przeżyć; nie tylko przyjąć konieczność rozwoju, ale potwierdzić i realizować. Spostrzega, że czekają ją ciężkie doświadczenia, że musi ustosunkować się wybitnie negatywnie do większości własnych postaw i potrzeb oraz do większości postaw i potrzeb otoczenia społecznego. Powoli nabiera przekonania, że nie może nienawidzić tego wszystkiego, co wywołuje jej zdecydowaną niechęć do innych i do siebie. Ta odraza w stosunku do innych nie może się w jej przeżyciach tłumaczyć niezrozumieniem prymitywnych postaw otoczenia. Przeciwnie, element zrozumienia musi być obecny w osądach jednostki i jej przeżyciach, a równocześnie musi się łączyć z gotowością pomocy i realną pomocą w stosunku do otoczenia.
Traktowanie owych trudnych sytuacji życiowych jako koniecznych, jako takich, które stanowią niezbędny moment przejściowy, konieczny do świadomego przyjęcia i zrozumienia elementów nowych, stanowi próg okresu autopsychoterapii, który jest naturalną kontynuacją samorozwoju i samowychowania. Różni się on tylko tym od wymienionych ostatnio, że dotyczy samorozwoju i samowychowania w trudnych warunkach konfliktów zewnętrznych i wewnętrznych, często niezrozumienia siebie, bycia niezrozumianym przez otoczenie i niekiedy niezrozumienia tego otoczenia z powodu obcości, a często odrazy i dezaprobaty wobec pewnych spotykanych w nim postaw. Okres autopsychoterapii wyraża potrzebę autodiagnozy powtarzanej, połączonej z wymierzaniem postępów, ze skrupulatnym badaniem stanu własnych osiągnięć, z medytacją, a często z kontemplowaniem samego siebie. Jest to — jak już wspomniałem — samorozwój i samowychowanie w najtrudniejszych warunkach, w których musimy stosować wobec samych siebie metody bardzo specjalne. Ta autopsychoterapia może być swego rodzaju przedłużeniem psychoterapii stosowanej w sposób umiejętny przez innych w stosunku do nas.
Może być również podjęta przez nas samych niezależnie od stosowania czy niestosowania heteropsychoterapii.
Jesteśmy po prostu zmuszeni wziąć własny los we własne ręce, musimy stworzyć program oddziaływania na nas samych, musimy uzyskać nowe siły w odmiennym traktowaniu samych siebie i otoczenia, musimy znaleźć, stale opracowywać i stosować nowe metody charakterystyczne dla danej fazy rozwoju.
W tym trudnym procesie autopsychoterapii przez rozwój pomagają nam liczne dynamizmy psychicznego środowiska wewnętrznego, jak: rosnąca świadomość siebie samego, dynamizm przedmiot-podmiot w sobie, „trzeci czynnik", coraz wyraźniejsza struktura ideału osobistego i społecznego. Pomaga nam — mówiąc literacko — wizja przekraczania rzeki przez most przerzucony nad przepaściami, który jest w wielu miejscach uszkodzony i grozi zawaleniem. Cechuje nas wówczas poczucie konieczności, ale i ryzyka, co wyraża nie zwalczone decyzje na drodze niezupełnie znanej, a wiodącej ku przekroczeniu cyklu biologicznego człowieka, porzucenie dotychczasowego, mało satysfakcjonującego stanu na rzecz innych, wyższych oraz uzmysłowianie sobie działania obu esencji naszego ideału osobowości, tzn. esencji indywidualnej i wspólnej.
IDEAŁ OSOBOWOŚCI ORAZ ESENCJE: INDYWIDUALNA I SPOŁECZNA
Wiemy już, że w miarę rozwoju wielopoziomowego pojawiają się i umacniają elementy ideału indywidualnego i społecznego. Elementy te wyrażają zmienność ilościową i trwałość niektórych jakości, które stają się dla nas kryterium sensu istnienia. Te właśnie jakości spostrzegamy w naszej wizji wewnętrznej jako decydujące o naszym stałym ustosunkowaniu się do otoczenia właśnie z uwagi na nie, decydujące o naszym stanie posiadania duchowego, który staje się warunkiem sine qua non naszego sensu istnienia i rozwoju. Jest to jakby skrzyżowanie, ścisłe współistnienie wielości w jedności, a więc — zdolność do pracy dla innych, a nawet ofiary dla innych, rozumienie i przeżywanie spraw innych, ale równocześnie — silna potrzeba zachowania istotnych cech własnej osobowości.
Jest to właśnie wyraz struktury i dynamiki naszych esencji: indywidualnej i wspólnej albo społecznej.
Cechy zasadnicze pierwszej z nich to — powtórzmy — najważniejsze zainteresowania, uzdolnienia i talenty jednostki, trwałe, niepowtarzalne, wyłączne związki miłości i przyjaźni oraz świadome poczucie tożsamości z sobą z przeszłości, z sobą obecnym i z sobą w projekcji własnego rozwoju na przyszłość.
Nie wydaje się, aby bez tych trzech esencjonalnych indywidualnych właściwości mogło istnieć poczucie sensu własnego życia. Z drugiej strony występują pewne trwałe właściwości o charakterze społecznym, takie jak: odpowiedzialność za innych, empatia, świadomość społeczna.
Oczywiście, w trakcie rozwoju jednostki mogą dojść do głosu jeszcze inne ważne jakości, ale nie mogą one w niczym zmienić miejsca i zasadniczej rangi wymienionych właściwości centralnych, wybranych i potwierdzonych. Stąd kładziemy nacisk na niezmienność struktury podstawowych jakości indywidualnych i społecznych, ich trwałości, ich jedności przy możliwościach rozwoju ilościowego i rozwoju jakości dodatkowych, podporządkowanych owym jakościom centralnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.