Oto jak według Pana Tomasza Gabisia mogłaby wyglądać rozmowa pomiędzy Hitlerem i Heideggerem:
Hitler: Sehr geehrter Herr Professor Heidegger, w jaki sposób, będąc ministrem propagandy, zamierza Pan zapoznawać naród z Prawdą głoszoną przez partię i rząd?
Heidegger: Mein Führer, pytanie o istotę prawdy wyłania się z pytania o prawdę istoty. Pytanie o istotę prawdy rozumie zrazu istotę jako co-tość , czyli quidditas lub rzecz-ość , czyli realitas, prawdę zaś jako znamię poznania. Pytanie o prawdę istoty rozumie istotę czasownikowo jako istoczenie i – pozostając jeszcze wewnątrz przedstawiania właściwego metafizyce – myśli w tym słowie bycie jako panującą różnicę bycia i bytu. Prawda oznacza tu czyniące prześwit skrywanie jako podstawowy rys bycia. Pytanie o istotę prawdy znajduje swą odpowiedź w zdaniu: Istota prawdy to prawda istoty, istoczenia.
Hitler: Wunderbar, Herr Professor, ale czy mógłby Pan bliżej wyjaśnić tę kwestię?
Heidegger: Oczywiście, mein Führer, otóż prawda istoty, prawda istoczenia, czyniące prześwit skrywanie jest istotą, to znaczy pozwala istoczyć się zgodności między poznaniem i bytem. Odpowiedź na pytanie o istotę prawdy to wieść o zwrocie wewnątrz dziejów bycia . Ponieważ do bycia należy czyniące prześwit skrywanie, pierwotnie zjawia się ono w świetle skrywającego wycofania.
Hitler: Czy to znaczy, że prawda ta jest prawdą o bycie?
Heidegger: Jawohl, mein Führer, metafizyka – to dzieje tej prawdy. Orzeka ona, czym jest byt, gdy ujmuje pojęciowo bytość bytu. Pod bytością bytu, metafizyka myśli bycie, jednakże o prawdzie bycia nie jest przy takim sposobie myślenia zdolna myśleć. Wszędzie metafizyka porusza się w obszarze prawdy bycia, która pozostaje dla niej nieznanym i niezgłębionym podłożem. Jeśli jednak przyjąć, że nie tylko byt wywodzi się z bycia, lecz że również i na sposób bardziej jeszcze pierwotny bycie samo spoczywa w swojej prawdzie, zaś prawda bycia istoczy się jako bycie prawdy, wówczas trzeba koniecznie pytać, czym jest metafizyka u swego podłoża. Pytając tak, musi się myśleć metafizycznie, ale zarazem musi się też myśleć z podłoża metafizyki, to znaczy już nie metafizycznie. Takie pytanie jest w istotnym sensie dwuznaczne.
Hitler: Czyż jednak każde adekwatne do przedmiotu pytanie nie jest już pomostem ku odpowiedzi?
Heidegger: Znakomicie Pan to uchwycił mein Führer, tak, istotne odpowiedzi są zawsze jedynie ostatnim krokiem w pytaniach. Ten wszakże jest niewykonalny bez długiego szeregu kroków pierwszych i następnych. Ta usilność w pytaniu nadaje nośność istotnej odpowiedzi. Istotna odpowiedź jest zaledwie zaczątkiem pewnej odpowiedzialności. W niej pytanie powróci, bliższe źródeł. Dlatego pytań rzetelnych odpowiedź znaleziona nie unieważnia.
Hitler: To by oznaczało, że stale musimy pytać o bycie, nicht wahr?
Heidegger: To, co po prostu inne wobec wszelkiego bytu, jest nie-bytem. Lecz to Nic istoczy się jako bycie. Zbyt pochopnie sprzeniewierzamy się myśleniu, jeśli tak tanio oceniamy Nic jako po prostu nic nie znaczące, i przyrównujmy do czegoś nieistotnego. Zamiast ulegać takiemu nadmiernemu pośpiechowi i próżnej przenikliwości i odrzucać wieloznaczną zagadkowość Nic, trzeba się nam uzbroić w swoiście jedyną gotowość doświadczenia w Nic przestronności tego, co wszelkiemu bytowi poręcza bycie. To jest bycie samo.
Hitler: Jednakże bez bycia, którego otchłanną, lecz nie rozwiniętą jeszcze istotę podaje nam Nic w trwodze istotnej, wszelki byt tkwiłby w niebyciu.
Heidegger: Tak, lecz i ono również, jako opuszczenie przez bycie także nie jest nic nie znaczącym Niczym, skoro tylko przynależy do prawdy bycia, że nie istoczy się ono nigdy bez bytu i że nigdy też nie ma bytu bez bycia.
Hitler: Teraz wszystko doskonale zrozumiałem. Nie wiem tylko, czy kiedy zaprezentuje Pan swoje myśli na łamach „Völkischer Beobachter”, towarzysze partyjni, nie mówiąc o zwykłych Volksgenossen, to zrozumieją. Zastanowię się nad Pańską kandydaturą, drogi Profesorze Heidegger i dam Panu znać.
Heidegger: Heil Hitler!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.