OD
REDAKCJI
Przypuszczalnie dla większości czytelników, być może nawet
zainteresowanych monastyczną historią i duchowością, tytułowy
bohater - Paweł Giustiniani — wydawać się będzie postacią
bardzo tajemniczą i raczej nieznaną. A przecież dzieło, które
zapoczątkował, czyli odnowa kamedulskich klasztorów, a ostatecznie
utworzenie samodzielnej kongregacji łączącej zreformowane i
nowozałożone eremy, już kilkadziesiąt lat po jego śmierci na
trwałe złączyło się z dziejami i kulturą Polski. W 1603 roku
przybyli do Krakowa trzej pierwsi uczniowie Giustinianiego
przygotowując nową fundację - erem Srebrnej Góry na Bielanach pod
Krakowem. Niedługo po krakowskiej fundacji dokonały się kolejne,
rak, że na początku XVIII wieku w Polsce funkcjonowało 7
kamedulskich eremów. Okoliczności dziejowe sprawiły, że do
naszych czasów przetrwały jedynie dwa z nich. Tym bardziej więc ta
piękna tradycja skłania, aby 410 lat po założeniu pierwszego
eremu w naszej ojczyźnie, przybliżyć polskiemu odbiorcy postać
reformatora życia kamedulskiego Pawła Giustinianiego, a tym samym
duchowe dziedzictwo jego „białych uczniów".
Książka o. Jeana Leclercqa choć pisana kilkadziesiąt lat temu
posiada jednak pewien szczególny walor, który nadaje jej miano
pracy klasycznej, niestarzejącej się, a mianowicie oparta jest w
całości na tekstach źródłowych. Leclerca pełnymi garściami
czerpie z obficie zachowanego korpusu bardzo różnorodnych dzieł
Giustinianiego: przede wszystkim listów, ale też jego medytacji,
komentarzy, czy traktatów o życiu duchowym. Między innymi dlatego
zdecydowaliśmy się na zamieszczenie w dodatku inwentarza pism
Giustinianiego (który pominięto w wydaniu włoskim). Nawet bowiem
bardzo pobieżne spojrzenie na jego zawartość daje obraz zarówno
rozległości horyzontów intelektualnych i duchowych tytułowego
bohatera, jego ogromnej wrażliwości, determinacji, a mimo wielu
trudnych doświadczeń czy wręcz niepowodzeń, wielkiego optymizmu,
wewnętrznej pogody ducha, szacunku dla drugiego człowieka (nawet
wroga) i zaufania Bożej Opatrzności. Jak wyraził to w pewnej
medytacji: „Widzę, że zgotowano mi większe prześladowania, niż
dotąd poznałem... Oto ja, Panie, Twój niewolnik. Nie odrzucam
niczego... Proszę tylko o dwie rzeczy: żeby moje nieszczęścia nie
szkodziły drugim i żeby nie odłączyły mnie od Ciebie". Ale
równocześnie lektura inwentarza uświadamia ogromną erudycję
Leclercqa, który z wielką swobodą porusza się po przecież
niełatwej w odczycie, rękopiśmiennej spuściźnie XVI-wiecznego
humanisty, tłumaczącego i komentującego z równą pasją dzieła
greckich i łacińskich autorów, zarówno pogańskich, jak i
chrześcijańskich. Jest to generalna cecha twórczości Leclercqa,
znanego już zresztą polskiemu czytelnikowi z wcześniejszych
publikacji (w serii Źródła Monastyczne), jak choćby: Miłość
nauki i pragnienie Boga czy Chrystus w oczach średniowiecznych
mnichów. Autor z głębokim wyczuciem, a jednocześnie
zadziwiającą lekkością potrafił analizować teksty źródłowe,
układając je następnie w narracyjną sekwencję zapraszającą
czytelnika do podjęcia wewnętrznego dialogu z bohaterem i dalszych,
już osobistych poszukiwań i przemyśleń.
Tytuł, jakim Leclercq opatrzył książkę - Humanista-eremita
-najtrafniej chyba oddaje osobowość Giustinianiego. Na
kolejnych kartach odsłania życie pełne kontrastów i zmagań: „Mam
w nienawiści i kocham me ciało. Tak mnie z nim związek brzydzi i
tak cieszy, że wyjść chcę z niego i nie chcę w ogóle. Bo wyjść
czy zostać - dwa jednakie bóle". Jednocześnie widzimy
dokonujący się stopniowo lecz systematycznie duchowy rozwój
Giustinianiego. Od pierwszego zachwytu nad Platonem, Arystotelesem,
Cyceronem czy Wergiliuszem, przez odkrywanie Pisma Świętego, aż do
wyznania: „To właśnie w psalmach, bardziej niż gdzie indziej w
Piśmie, obecne są najwznioślejsze Boskie rzeczywistości".
Ten, który tak głęboko pragnął ciszy i samotności, nieustannie
musiał podejmować wiele odciągających go od niej zadań. Jak sam
zanotował pewnego razu: „Z dnia na dzień piętrzyły się zajęcia
i kłopoty, a także wszelkiego rodzaju bolączki kłócące się z
życiem samotniczym". Być może była to największa ofiara,
którą musiał złożyć. Z perspektywy czasu widać jednak, że
ofiara ta nie była przypadkowa ani bezowocna. Dzieło, które
zapoczątkował okazało się prawdziwie opatrznościowe, przetrwało
stulecia, wojny i kasaty, nadal się rozwija.
Niniejsza książka otwiera cykl publikacji poświęconych
Giustinianiemu, w tym przekładów kolejnych jego pism. Niemal
równolegle z niniejszą książką ukaże się drugie opracowanie o.
Jeana Leclercqa w całości poświęcone doktrynie i duchowości
Pawła Giustinianiego {Sam na sam z Bogiem. Życie pustelnicze na
podstawie doktryny błogosławionego Pawła Giustinianiego). Obie
te publikacje będą stanowić znakomite przygotowanie i wprowadzenie
do czterech tomów z przekładami dzieł Giustinianiego (ukażą się
w serii Źródła Monastyczne).
Nieprzypadkowo edycje te zbiegają się z 50. rocznicą ogłoszenia
patriarchy zachodnich mnichów, św. Benedykta, głównym patronem
Europy. Papież Paweł VI w homilii
wygłoszonej na Monte Cassino 11 lipca 1964 roku mówił: „Niech
święty Benedykt powróci, by nam pomóc odzyskać życie osobiste;
to życie osobiste, za którym dzisiaj tęsknimy, bo brak nam tchu,
bo rozwój życia współczesnego, wywołuje rozpaczliwe pragnienie,
byśmy byli sami sobą, dusi życie osobiste, chociaż je rozbudza,
zawodzi je, choć sprawia, że jesteśmy go świadomi. To pragnienie
prawdziwego życia osobistego podtrzymuje aktualność ideału
mniszego". To pragnienie prawdziwego życia, tęsknota za ładem
i harmonią cechowały również i Pawła Giustinianiego, jak
znakomicie ukazuje to Leclercq na dalszych kartach tej książki.
Giustiniani zakładając kongregację eremicką nie stworzył jednak
niczego nowego, chciał jedynie powrócić do ideału, który pięć
wieków przed nim odnowił św. Romuald fundując pustelnię w
Camaldoli. Jak zresztą napisał to sam Giustiniani: „Nie ma w
Italii lepszego miejsca niż pustelnia Camaldoli". Niemniej
jednak również i sam Romuald nie odkrył tej drogi życia mniszego,
realizował jedynie wskazania zawarte w Regule św. Benedykta.
Ten zaś jako prawdziwe wzory życia wskazał Ewangelię i Ojców
Pustyni: Bazylego, Jana Kasjana czy innych. Tak więc docieramy do
samych korzeni monastycznej tradycji, do czasów św. Antoniego,
którego już u schyłku starożytności określono mianem pierwszego
mnicha. Tradycja ta układa się niczym jeden wielki łańcuch, albo
lepiej: można wyobrazić ją sobie jako wielkie rozrastające się
stale drzewo: od swych korzeni na egipskiej pustyni, przez św.
Benedykta, Romualda, Piotra Damianiego, Pawła Giustinianiego,
kolejne pokolenia ich uczniów - aż do dziś. Tę ciągłość i
nierozerwalność tradycji dostrzegali i współcześni
Giustinianiemu. Pewien benedyktyn odwiedziwszy Camaldoli, tak potem
do niego napisał: „W Waszych celach prowadzi się życie Antoniego
i Makarego. W Waszym praktykowaniu wspólnoty nie dostrzegłem
niczego, co nie byłoby ściśle zgodne z nauczaniem naszego
Błogosławionego Ojca, św. Benedykta".
Aktualność ideału monastycznego najtrafniej chyba wyraził
cytowany przed chwilą papież Paweł VI: „Teraz
nie brak współżycia społecznego popycha do tego samego
schronienia, lecz jego wybujałość. Podniecenie, zgiełk,
gorączkowość, uzewnętrznienie, tłumy zagrażają duchowości
człowieka; brak mu milczenia z jego naturalną mową duchową, brak
mu porządku, modlitwy, pokoju, brak mu samego siebie. Aby na nowo
mieć panowanie i duchową radość z siebie samego, odczuwa potrzebę
zwrócić się znowu do klasztoru. Człowiek odzyskany w karności
mniszej dla siebie samego, jest odzyskany dla Kościoła". W
osobnym zaś przemówieniu, zwracając się już bezpośrednio do
rodziny kamedulskiej, Paweł VI uszczegółowił
swą myśl wyrażoną w homilii na Monte Cassino, zwracając uwagę,
że specjalną misją, jaką Kościół powierza eremitom, jest
„utrzymywanie wśród ludzi żywego pragnienie doskonałości
eschatologicznej Bożego Królestwa". Pięćdziesiąt lat po
wygłoszeniu tych słów, można stwierdzić, że są one wciąż
albo nawet jeszcze bardziej niż kiedyś aktualne.
Mamy nadzieję, że lektura tej oraz kolejnych publikacji o Pawle
Giustinianim, będzie dobrą okazją do podjęcia refleksji dla tych
wszystkich, którzy odczuwają tęsknotę za „prawdziwym życiem
osobistym".
br.
Michał Tomasz Gronowski OSB redaktor naczelny wydawnictwa Tyniec
Za:
Jean Leclercq OSB, Humanista- Eremita. Błogosławiony Paweł
Giustiniani (1476- 1528), przekład: Elwira Buszewicz, TYNIEC
Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.