niedziela, 1 stycznia 2017

Cnoty monastyczne

Obok cnót ogólnych dotyczących każdego życia chrześcijańskiego, stanowiących też strukturę i podstawę duchowości Hyperechiosa, jest mnóstwo praktyk i cnót w sposób szczególny właściwych życiu monastycznemu, mniej przez ich zawartość, a bardziej przez bezwzględną troskę i nacisk, którymi mnich stara się je praktykować. One wszystkie znajdują swoje źródło w Ewangelii, ale w Ewangelii czytanej dosłownie.

Wyrzeczenie i ubóstwo. Początkiem wyrzeczenia się mnicha jest bojaźń Boża (1). Od pierwszej sentencji ży­cie mnicha jest scharakteryzowane przez wyrzeczenie, a jedna z ostatnich sentencji zbioru, w sposób cudowny streszcza przedmiot i cel wyrzeczenia się: Dusza mnicha, która wyrzekła się świata i poślubiła Chrystusa, pogardza tym, co jest ziemskie (155).

Dobrowolne ubóstwo przyjęte bez sprzeciwu stanowi pierwsze wyrzeczenie. Ono jest bowiem skarbem mnicha (49), siłą, która sprawia, że on może nieść krzyż (14); ona też czyni go heroldem królestwa niebieskiego. Chciwość i miłość pieniądza jest przeciwnie korzeniem wszelkiego zła (143), ona zamyka bramę do królestwa niebieskiego, bo przeszkadza przejść przez ciasną drogę, która do niego prowadzi (110).

Dziewictwo. Dziewictwo jest wielokrotnie chwalone przez Hyperechiosa. Uważa je on za cenny dar dla mni­cha, który sprawi, że on wstąpi do nieba (16). Ona sta­nowi ową szatę bez plamy, która daje wstęp do komnaty godowej (24, 126). Jeśli jednak jej aspekt negatywny sta­nowi panowanie nad pożądaniami cielesnymi (150), to aspektem pozytywnym jest wielkie pożądanie Chrystusa (150). Ona przywołuje obraz światła o nieskalanym bla­sku (7), ale także i pięknym zapachu (156). Jest ona strze­żona przez powściągliwość (19) albo, bardziej umiarko­wanie, przez umiarkowanie (58, 129); przez czuwanie przeciw myślom nieczystym (12) i przez ucieczkę do Chrystusa, źródła czystości (109).

Są jednak podstawowe środki ostrożności, których Hyperechios nie waha się przywołać: unikanie kobiet złego prowadzenia (7), a szczególnie obrzydliwego zwy­czaju zamieszkiwania z siostrą duchową (55).

Posłuszeństwo. Posłuszeństwo nie odgrywa znaczącej roli w sentencjach, ale sprawy podstawowe zostały po­wiedziane: „Skarbem mnicha jest posłuszeństwo", bo ono gwarantuje że modlitwa zostanie wysłuchana, dostoso­wując swoją wolę do woli Boga (59).

Do Boga i do Chrystusa odnosi się posłuszeństwo wedle pięknego określenia, które przypomina J 4,34: „Pokarmem mnicha jest czynić wolę Bożą1, napojem zaś - wypełniać przykazania Chrystusa" (5).

Wola Boża objawia się nam za pośrednictwem czło­wieka i sentencja 127 ustala w tym względzie pouczający paralelizm: „Zachowaj, mnichu, przykazania Najwyż­szego; strzeż i przestrzegaj pilnie, asceto, nauk Ojców". Ale to ostatnie określenie przywołuje nam nie tyle przeło­żonego jakiejś wspólnoty, ile ojców duchowych, starszych semianachoretów. Hyperechios kładzie nacisk na posłu­szeństwo także w niewielkich sprawach (131).

W końcu piękna formuła daje nam głębszą motywa­cję i wzorzec posłuszeństwa: „Posłuszny mnich z wielką ufnością stanie obok Ukrzyżowanego; Pan bowiem stał się posłuszny aż do śmierci".

Asceza. W starożytnym monastycyzmie ascezę można określić jako walkę przeciw namiętnościom, ale zawsze mając na uwadze theoria (52) albo prawdziwą gnozę (2). To ostatnie doprecyzowanie jest istotne i pokazuje aspekt pozytywny ascezy, którą stanowi wyzwolenie dla prowa­dzenia wyższej działalności duchowej. Jest to asceza po­dwójna: ciała i duszy.

Asceza ciała dokonuje się szczególnie przez praktykę postu, tak drogą Ojcom Pustyni. Post bowiem hamuje namiętności (149, 80) albo wedle - obrazu bardziej ekspresywnego - wysusza akwedukt przyjemności (90). Ona wyciąga duszę z niskości i podnosi ją, upokarza­jąc ciało (89, 62). Ponadto oddala nieczyste sny (129), umacnia dziewictwo (19) i - najwyższa pochwała — czyni równym aniołom (53). Tak więc powinien o trwać całe życie.

A przeciwnie, otyłość i bogactwo przeszkadzają mni­chowi wejść na wąską drogę, która prowadzi do życia (106, 110, 44). Przypomina nam to bajkę o łasicy po­czciwego La Fontaine'a.

Do postu należy dorzucić inny jeszcze środek ascezy, bardzo tradycjonalny u mnichów, a mianowicie „czuwa­nie": „Czuwanie mnicha wyostrzone modlitwą jest mie­czem przeciw namiętnościom" (91). Później te czuwa­nia zostaną zinstytucjonalizowane w oficjum wigilii na końcu nocy; do nich zachęcał św. Antoni.

Praca cieszyła się wielkim szacunkiem u mnichów egipskich, zarówno eremitów, jak i cenobitów; jest ona jednak wzmiankowana tylko w jednej sentencji prze­ciwko lenistwu (100).

Asceza duszy — wedle nieustannego nauczania Oj­ców Pustyni, usystematyzowanego w nauce mnicha-intelektualisty Ewagriusza - stanowi czuwanie nad wszystkimi myślami. To czuwanie jest przeciwko my­ślom nieczystym (12), a bardziej ogólnie, przeciw my­ślom pożądliwym (66). Najlepszym sposobem, aby je oddalić, jest staranie się o to, aby dobre myśli nastę­powały ciągle, jedna po drugiej (12), aby przykładać umysł do dobrych uczynków (11) albo je utrwalać sło­wami Pisma Świętego (125). Ale także: „Asceza mni­cha stanowi rozmyślanie Pisma i wypełnianie przykazań Bożych" (4). Jest to nauka bardzo rozsądna, ponieważ przedkłada metody pozytywne i ogarnia cel ascezy psy­chicznej: medytację Słowa Bożego, pierwszy krok do kontemplacji. Temu czuwaniu przeciwstawia się nie­dbalstwo, którego złe skutki nam przedstawia Hypere-chios (41, 114, 159).

Walka przeciw szatanom. Szatan odgrywa wielką rolę w życiu św. Antoniego i u Ojców Pustyni. W nauczaniu Ewagriusza, który tu idzie za Orygenesem, jak i w póź­niejszej nauce Kasjana, walka przeciwko namiętnościom stanowi równocześnie walkę przeciw szatanom, którzy cieszą się z podburzania duszy. Nie dziwimy się więc, że Hyperechios często o nich wspomina.

Mnich powinien zawsze czuwać nad samym sobą, aby daleko od siebie odpędzić diabła zarówno w myślach, jak i w czynach (15) i unikać jego zasadzek (10). Podaje am również tradycyjne środki tej walki: ucieczka przed okazjami (38), znak krzyża (10, 24), psalmodia (88), dobre uczynki (156), roztropność (123), pokora (128) i w końcu zapał (29). Szczególnie zachęca do cierpliwości w pokorze (28, 105, 132).

Piękna sentencja mówi o stawce tej walki: „Mnich zjed­noczony z Panem niech nie wydaje się na łup szatanowi, aby się nie zawstydził przed komnatą Oblubieńca" (38). I jak Chrystus w pokucie na pustyni, tak zwycięski mnich zostanie otoczony chórem aniołów.

Wszystkie te opisy walk diabelskich nie wynikają by­najmniej z folkloru albo mitu. Mnich na pustyni w sa­motności albo cenobita podziela los Chrystusa. Angażuje się bowiem za jego przykładem w walce przeciwko księ­ciu tego świata. Szczególnie zaś dlatego, że pragnie unik­nąć jego wpływu, wyrzekając się pokus światowych.

Modlitwa i psalmodia. „Piękna pieśń na ustach mni­cha płynie z serca ku Bogu; jak słodko pachnące kadzidło płynie jego modlitwa do Pana" (158). Jest to zupełnie bi­blijna definicja modlitwy: podniesienie serca do Boga, albo - w formie bardziej obrazowej - kadzidło, które wznosi się aż do Boga.

Sentencja mówi o modlitwie ustnej, ale ona może też być całkowicie duchowa, bez poruszania ustami (140). Może ona także być, zwyczajem starożytnych, z podnie­sieniem rąk: „Ręce mnicha zawsze święcie wyciągnięte ku Bogu"11 (147). Odnajdujemy tu dalszy ciąg cytatu biblij­nego: Oby moje ręce podniosły się jak ofiara wieczorna.

„Każda modlitwa ma zawierać dwa elementy: czystość i ciągłość: Wysłucha Pan mnicha modlącego się w sposób czysty" (21), której głos „wstępuje ku Bogu w czystości i w słodkości duszy" (140).

Modlitwa czysta to ta, która wznosi się z serca czystego, to znaczy, wedle określenia Ewagriusza, która nie jest zbrudzona przez gniew ani przez nieczystość, „bo jedno i dru­gie brudzi umysł, a wtedy, w czasie modlitwy, będziesz miał urojenia i nie złożysz już więcej Bogu ofiar". To są właśnie te dwie namiętności, które Hyperechios najczę­ściej potępia, a z nim wszyscy Ojcowie Pustyni.

Drugą cechą modlitwy mnicha jest to, że ma ona być nieustanna: „Modlitwa nie ma określonego kresu" (do­słownie: kres modlitwy jest bez kresu) - „jest bowiem rzeczą piękną w każdej chwili życia chwalić Boga" (95); „hymn duchów niech zawsze będzie na twych ustach jak u anioła" (137).

Skutki modlitwy są wielorakie: ona leczy duszę (46), a w szczególny sposób gasi pożądanie (91, 149). Ona czyni oblicze cudownym (45). Apoftegmaty przynoszą wiele przykładów tego przemienienia mnicha na modlitwie.

Modlitwa żywi się psalmodią i ją wyraża. Hyperechios pochwala psalmodię, jednak czyni wobec niej zastrzeże­nie: „Dźwięki psalmów niech ci będą miłe, mnichu, są to bowiem hymny anielskie" (33), ale „śmiercią zaś mnicha jest nadmierne umiłowanie śpiewu" (39), choć pisze da­lej: „Hymn duchowy niech zawsze będzie na twych us-ach" (137).

Jednakże śpiew psalmów jest nakazany przez Apostoła i sentencja nr 9 w sposób oczywisty odsyła do Ef 5,19 i Kol 3,16, gdy mówi: „Mnich, który czuwa śpiewając psalmy, hymny i pieśni duchowne" (9): trzy te terminy bez wątpienia są synonimami. Sentencje 35, 41 i 131 mówią także o hymnach w sensie psalmów.

Medytacja Pisma Świętego. Psalmodia jednak nie jest jedynym pożywieniem mnicha, bowiem „asceza mni­cha stanowi rozmyślanie Pisma" (4). Ta formuła może nas zdziwić, ale nie zapominajmy, że asceza duszy tak dla ascetyzmu uczonego Ewagriusza, jak i dla ascetyzmu lu­dowego Ojców Pustyni to czuwanie nad myślami. Naj­lepszym jednak środkiem oddalenia złych myśli są dobre myśli, które po sobie następują (12), a to, co żywi dobre uczynki, to słowa Boże medytowane bez rozproszeń.

Zarówno duchowość Hyperechiosa, jak i Ojców Pu­styni jest do głębi oparta na Piśmie Świętym. Nie tylko jego asceza i mistyka, która ją koronuje, to kontemplacja Pisma Świętego (42), a jedna i druga są związane z prak­tyką przykazań (4), aby wola dążyła do Pana (42). Począt­kiem wyrzeczenia się mnicha jest bojaźń Boża; „Począt­kiem życia  mnicha jest dobra wiedza; nieznajomość Boga zaciemnia duszę mnicha" (2). Hyperechios więc daje pry­mat poznaniu, ale poznanie powinno owocować w do­brych uczynkach i w miłości Boga. Dawni mnisi byli rea­listami, wiernymi, tu także, „przykazaniom Pana".

Świętość mnicha. Życie monastyczne jest szkołą świę­tości: „Prawdziwym dziedzictwem mnicha - mówi Hyperechios - jest czystość i świętość" (3) i dalej: „Wień­cem mnicha jest pokój i świętość sprawiedliwość - kto je osiągnął, ujrzy Pana16" (119). Te dwie sentencje cudow­nie streszczają to, co charakteryzuje świętość mnicha. Pierwsza z nich pokazuje typowy środek: umiarkowanie bowiem - jak już powiedzieliśmy - oznacza równie do­brze pokorę, skromność wewnętrzną, umiar w jedzeniu i piciu. Ona stanowi więc, mówiąc inaczej, całe wyrze­czenie monastyczne łagodzone umiarem. Druga jednak sentencja określa raczej owoc: rozkwit świętości mnicha, którym jest pokój, błogosławiona hesychia duszy w pełni pogodzonej z Bogiem i całym stworzeniem.

Apoftegmaty Ojców Pustyni tom 3
Zbiory greckie; ze wstępu
Wydawnictwo Tyniec

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.