Dariusz
Suska: Najbardziej wpływowi filozofowie nowożytni, tacy jak
Schopenhauer czy Nietzsche, są bardzo pesymistyczni w ocenie
rzeczywistości. Schopenhauer mówi o wzajemnym pożeraniu się istot
żywych, o świecie jako kolisku cierpienia i śmierci. Czy
chrześcijaninowi taka wizja może być bliska?
Jerzy Nowosielski: Jako chrześcijaninowi jest mi bardzo bliska, bo ja jestem też bliski manicheizmowi.
Wierzy Pan więc, że tym światem i tą historią rządzi diabeł?
- Wierzę, że tzw. upadłe byty subtelne w jakimś continuum czasoprzestrzennym, którego my nie umiemy ani znaleźć, ani nazwać, tak gruntownie zepsuły boskie dzieło stworzenia, że właściwie żyjemy na gruzach. To oczywiste, że światem rządzi diabeł. Zresztą nawet w Ewangelii określony on jest mianem księcia tego świata. W pismach św. Jana rzeczywistość także jest oparta na elemencie zła.
Jeżeli przyjmiemy, że diabeł rządzi światem, to musimy również uznać, że Bóg, jeżeli jest wszechmocny, z tego świata się wycofał.
- Wygląda na to, że się wycofał.
I nie uczestniczy w historii?
- W jakiś sposób uczestniczy, ale jak, to nie umiem określić. W każdym razie Bóg nie urządza tej rzeczywistości w obronie istot na nią się składających.
Uważa Pan, że w diabła jest o wiele łatwiej wierzyć niż w Pana Boga?
- Ależ oczywiście, w Boga jest prawie w ogóle niemożliwe wierzyć. W diabła musi się wierzyć, bo się go dotyka na co dzień.
Cała tragedia zwierzęcej i ludzkiej egzystencji, tragedia przyrody - to są jawne rządy szatana i upadłych aniołów. Natomiast gdzie jest ten Bóg? Gdzie go szukać?
Jerzy Nowosielski: Jako chrześcijaninowi jest mi bardzo bliska, bo ja jestem też bliski manicheizmowi.
Wierzy Pan więc, że tym światem i tą historią rządzi diabeł?
- Wierzę, że tzw. upadłe byty subtelne w jakimś continuum czasoprzestrzennym, którego my nie umiemy ani znaleźć, ani nazwać, tak gruntownie zepsuły boskie dzieło stworzenia, że właściwie żyjemy na gruzach. To oczywiste, że światem rządzi diabeł. Zresztą nawet w Ewangelii określony on jest mianem księcia tego świata. W pismach św. Jana rzeczywistość także jest oparta na elemencie zła.
Jeżeli przyjmiemy, że diabeł rządzi światem, to musimy również uznać, że Bóg, jeżeli jest wszechmocny, z tego świata się wycofał.
- Wygląda na to, że się wycofał.
I nie uczestniczy w historii?
- W jakiś sposób uczestniczy, ale jak, to nie umiem określić. W każdym razie Bóg nie urządza tej rzeczywistości w obronie istot na nią się składających.
Uważa Pan, że w diabła jest o wiele łatwiej wierzyć niż w Pana Boga?
- Ależ oczywiście, w Boga jest prawie w ogóle niemożliwe wierzyć. W diabła musi się wierzyć, bo się go dotyka na co dzień.
Cała tragedia zwierzęcej i ludzkiej egzystencji, tragedia przyrody - to są jawne rządy szatana i upadłych aniołów. Natomiast gdzie jest ten Bóg? Gdzie go szukać?