niedziela, 31 lipca 2022

Agresywne i niespotykane czyli co się dzieje po zastrzyku

Starsza szwedzka lekarka i naukowiec alarmuje o związku między szczepieniami Covid-19, szybko rozwijającymi się nowotworami i stanami zapalnymi naczyń krwionośnych u pacjentów, którzy zmarli po szczepionce mRNA przeciw Covid-19.

Dr Ute Kruger pracuje w szpitalu regionalnym w Kalmar w Szwecji. W niedawnym wywiadzie dla Norweskiego Stowarzyszenia Lekarzy i Pracowników Służby Zdrowia (ukazał się w języku szwedzkim i został przetłumaczony przez RAIR Foundation USA), dr Kruger wyraziła zaniepokojenie nadzwyczajnymi wskaźnikami agresywnych nowotworów, które obecnie obserwuje. Dr Kruger, która posiada 25letni staż jako patolog i od 18 lat zajmuje się diagnostyką raka piersi, przebadała 8000 sekcji zwłok i jest teraz przekonana o związku między szczepieniami a zgonami, nie wspominając już o przekonaniu, że wielu jej medycznych kolegów nadal odrzuca te powiązania.

„Szczepionki przeciwko Covid-19 wydają się wywoływać szybko rozwijające się nowotwory lub porokarak (rodzaj raka skóry), a także stany zapalne w organizmie, tak zwane choroby autoimmunologiczne” – powiedziała dr Kruger. „Możliwe, że ten rozwój raka jest powiązany ze stanami zapalnymi. Rozmawiałam z innymi patologami, którzy widzą zwiększoną liczbę guzów, których nigdy wcześniej nie widziano. Mam na myśli guzy rzadkie i to, że liczba przypadków raka w różnych narządach wzrosła”.

Z pewnością dotyczy to emerytowanego lekarza z Edmonton w Kanadzie. U tego 80-letniego mężczyzny, wcześniej zdrowego, zdiagnozowano niedawno raka prostaty. „Dostałem trzecią dawkę pod koniec zeszłego roku” – mówi. „Wcześniej nie miałem raka. Podejrzewam związek między tymi wydarzeniami, ponieważ wydaje się więcej niż zbiegiem okoliczności, że mój syn otrzymał tę samą diagnozę pod koniec zeszłego roku. Potem przyszła moja córka, która niedawno przeszła mastektomię z powodu raka piersi. Tak więc jedyną osobą z czterech żyjących członków mojej rodziny, u których nie zdiagnozowano raka, jest jedno z moich dzieci, które nie zostało zaszczepione”.

W USA dr Ryan Cole, patolog z Idaho, potwierdza odkrycia dr Kruger. „Jako patolog widzę te związki na co dzień. Po wprowadzeniu zastrzyków zacząłem dostrzegać zmiany we wzorcach choroby. Wcześnie zdałem sobie sprawę, że nastąpiła supresja immunologiczna i pamięć komórek T zniknęła. Wtedy normalnie widywałem pewne rodzaje raka, ale rak endometrium, który zazwyczaj spotykałem dwa lub trzy razy w miesiącu, to teraz nawet dwa lub trzy razy w tygodniu” – powiedział dr Cole w niedawnym wywiadzie z Chrisem Warkiem. „Komórek T, które normalnie trzymają raka w ryzach, już tam nie było. Występują pewne rodzaje nowotworu, które pojawiają się szybciej i bardziej agresywnie oraz częściej w młodszym wieku w porównaniu z tym, co widziałem przez prawie trzy dekady praktyki”.

Dr Kruger nie tylko dostrzega zmianę w typach nowotworów, ale dostrzega również problem z procesem autopsji, który pozwoliłby na uwidocznienie tych zmian. „Widzę trzy duże problemy dotyczące autopsji” – mówi. „Pierwsza to nieprawdziwe i niepełne informacje z klinik. Na przykład, czy pacjent był zaszczepiony, czy nie”.

Dr Kruger miała kilka przypadków, w których pacjenci zostali oznaczeni jako niezaszczepieni w skierowaniu na sekcję zwłok, a następnie okazywało się, że jednak byli zaszczepieni.

„Kolejnym problemem jest to, że wielu moich kolegów patologów nie wykonuje badań histologicznych” – mówi. Oznacza to, że patolodzy nie pobierają tkanek do analizy mikroskopowej, która pozwoliłaby określić, czy wokół naczyń występują problemy ze stanem zapalnym. Te stany zapalne mogą z kolei być przyczyną zakrzepów krwi, prowadzących do śmierci. „Trzecim problemem jest niewiedza dotycząca oceny wyników mikroskopowych” – mówi. Podczas wywiadu dr Kruger zapoznaje widzów z obrazami z autopsji, które pokazują zapalenie naczyń krwionośnych, które spowodowało z kolei zapalenie mięśnia sercowego [miokardię], krwotok w płucach oraz plecy, szyję i kręgosłup innego pacjenta.

Ale równie złe jest poczucie u dr Kruger, że ​​„ludzie nie chcą widzieć i interpretować zmian we właściwym kontekście. Nikt nie słucha tego, co mówię, a moi koledzy kwestionują nawet moje kompetencje”. Na przykład dr Kruger opowiada historię kolegi, który konsultował się z nią w sprawie raportu z autopsji. Wykazała zapalenie mięśnia sercowego i zasugerowała, że ​​śmierć może być związana ze szczepieniem Covid-19. Kolega uznał ten wniosek za „zbyt daleko idący”.

Jednak najnowsze statystyki z Systemu Zgłaszania Poszczepiennych Zdarzeń Niepożądanych (VAERS) do 15 lipca wskazują, że bardzo niewiele jest tych zbyt daleko idących, a ludzie umierają masowo: prawie 30 000 zgłoszeń zgonów. Nie mówiąc już o 50 647 doniesieniach o zapaleniu mięśnia sercowego i osierdzia, dalszych 55 540 osób trwale niepełnosprawnych z innych powodów i następnych 33 009 z zagrażającymi życiu reakcjami niepożądanymi. Wyniki do 18 czerwca dla porównywalnej europejskiej bazy danych rejestrują 45 752 zgonów. Liczby te prawdopodobnie obejmują nieliczne, jeśli w ogóle, ofiary z powodu agresywnych i rzadkich nowotworów, których świadkiem jest dr Kruger, ponieważ do tych zgonów zwykle dochodzi później, a związek przyczynowy jest trudniejszy do ustalenia, im więcej czasu upływa między szczepieniem a zgonem.

„Zmiany, które opisuję, a które najprawdopodobniej są związane ze szczepieniem przeciwko Covid-19, to najwyraźniej tylko ułamek tego, co dzieje się w ciele” – mówi dr Kruger. „Studiowałam medycynę, ponieważ chciałam pomagać ludziom, ale teraz czuję, że po prostu patrzę, jak giną, i niewiele mogę z tym zrobić”. Dr Cole potwierdza. „Wszędzie, gdzie podróżuję, lekarze mówią mi: „Widzę to, co ty”. To jest schemat.

Źródło →


czwartek, 28 lipca 2022

Co naprawdę znajduje się w szczepionkach?

 Według strony internetowej Centra Kontroli i Prewencji Chorób, wszystkie następujące składniki są rutynowo stosowane jako dodatki w szczepionkach:

Aluminium - metal, który powoduje demencję i chorobę Alzheimera.

Antybiotyki - chemikalia tworzące super bakterie, które są odpornymi na antybiotyki szczepami bakterii.

Formaldehydy - „utrwalające” chemikalia wysoce toksyczne dla układu nerwowego, powodują ślepotę, uszkodzenie mózgu i drgawki. W Stanach Zjednoczonych Departament Zdrowia i Usług Społecznych otwarcie przyznaje, że formaldehyd wywołuje raka. Można to zobaczyć samemu na stronie National Toxicology Program, w 12-tym raporcie na temat czynników rakotwórczych.

Glutaminian sodu (MSG) - neurotoksyczne chemikalia zwane „egzotoksyną”. Są toksyczne nawet jeżeli spożywamy je w pokarmach. Powodują migreny i uszkodzenia układu hormonalnego.

Tiomersal - metylowy związek rtęci. Powoduje poważne, trwałe uszkodzenie układu nerwowego. Rtęć jest wysoce toksyczna dla mózgu. Nigdy nie należy dotykać, połykać lub wstrzykiwać rtęci w żadnej dawce. Nie ma bezpiecznej dawki rtęci! Lekarze kłamią mówiąc, że nie ma rtęci w szczepionkach. Nawet CDC przyznaje, że szczepionki nadal zawierają rtęć.

Dodatkowo. National Toxicology Programs przyznaje w swoich własnych dokumentach że:

Szczepionki „... mogą powodować niewielkie, ale odczuwalne zwiększenie stężenia rtęci we krwi”.

„Tiomersal przekracza barierę krew-mózg” - czyli dostaje się bezpośrednio do mózgu.

„Zagrożenia tiomersalu obejmują neurotoksyczność i nefrotoksyczność”, czyli toksyczność mózgu i nerek... podobne profile toksykologiczne między etylortęcią i metylortęcią zwiększyły prawdopodobieństwo, że neurotoksyczności mogą również wystąpić przy niskich dawkach tiomersalu”.

„... nie istnieją żadne wytyczne dotyczące bezpiecznego narażenia na etylortęć - metabolit tiomersalu”.

Raport oznajmia również, że FDA badało tiomersal i w dziwny sposób stwierdzili ... że jest całkowicie bezpieczny. Napisali również, że producenci szczepionek „pracują” nad usunięciem tiomersalu ze szczepionek, ale w rzeczywistości jest nadal produkowany i dodawany do nich.

 Czy rtęć w szczepionkach to teoria spiskowa?

Jest wielu „sceptyków” i lekarzy, którzy twierdzą, że nie ma czegoś takiego jak rtęć w szczepionkach, oraz że taki pomysł nie jest niczym innym, jak „teorią spiskową”.

To tylko dowodzi, jak bardzo nieświadomi są wszyscy sceptycy, lekarze i pracownicy służby zdrowia. Oni nie mają pojęcia, co jest w szczepionkach, które wstrzykują ludziom lub po prostu nie chcą być tego świadomi.

A wszystko, co muszą zrobić, to odwiedzić stronę internetową CDC, gdzie opisane są składniki szczepionek. Otwarcie przyznaje się do wykorzystania w szczepionkach powyższych chemikaliów.

Jak się okazuje, to nie jest teoria spiskowa...

 Każda szczepionka wywołuje mikro udar w mózgu

A teraz pomyśl o tym: według CDC najczęstszym (ale nie jedynym!) skutkiem ubocznym po wstrzyknięciu szczepionki jest ból głowy. CDC przyznaje, że ponad 30 procent zaszczepionych ma bóle głowy lub migreny.

Co może być w szczepionkach, co powodują bóle głowy, migreny oraz uszkodzenia, a nawet nieodczuwalne mikro udary mózgu?

Jest to: rtęć, formaldehydy, aluminium i MSG!

Dlaczego więc lekarze uważają szczepionki za bezpieczne?

Argumentują tym, że każda szczepionka zawiera tylko niewielką dawkę tych wysoce toksycznych substancji, a więc nie są ryzykowne. Ale ten argument to błąd: dzieci amerykańskie otrzymują obecnie ponad dwadzieścia szczepionek w przeciągu sześciu lat!

MartaBrzoza.pl/OnaLubi.pl © 2017    

Jaki jest łączny efekt tych wszystkich szczepionek, oraz rtęci z wypełnień dentystycznych i źródeł żywieniowych?

Jaki jest efekt wtryskiwanej rtęci w układ immunologiczny dziecka?

Naukowcy nie znają odpowiedzi na to pytanie, ponieważ takie badania nie zostały przeprowadzone. Tak więc nauka udaje, że nic złego się nie dzieje i pakuje coraz więcej szczepionek w niemowlęta, w dzieci, a nawet w kobiety w ciąży.

Oni grają w rosyjską ruletkę z naszymi dziećmi. Nie wiadomo, które z nich dostaną: napad padaczkowy, śpiączkę, autyzm, upośledzenie lub śmierć.

Jednak jedno jest pewne: nie ma “bezpiecznych” dawek toksyn.

 Dlaczego farmaceutyka nie oferuje „czystych” szczepionek bez toksycznych dodatków?

Jeśli szczepionki mają być dobre dla ludzi, dlaczego zawierają tak wiele trujących dodatków?

Na pewno nie chcesz jeść rtęci w tuńczyku, MSG w kanapce, ani nie chciałbyś formaldehydu w swoim soku.

Więc dlaczego pozwalasz sobie wstrzykiwać te śmiercionośne substancje?

I co jest równie ważne, dlaczego przemysł farmaceutyczny nie oferuj e zdrowych szczepionek, bez żadnych dodatków szkodliwych dla mózgu?

Absurdalnie, farmaceuci mówią, że toksyczne składniki są celowo dodawane do szczepionek, aby lepiej działały!

Teoria szczepionek opiera się na idei, że osłabione wirusy trenują układ odpornościowy tak, aby budowały przeciwciała do odpierania prawdziwych wirusów. Gdzie jest mowa o rtęci, MSG lub formaldehydów w tej teorii?

Czy twój organizm w codziennym życiu korzysta z narażenia na działanie formaldehydu? Oczywiście że nie. Dlaczego więc dokonują na nas doświadczeń?

Tak więc czy istnieją czyste lub dobre szczepionki?

Prawie wszystkie szczepionki są formułowane z neurotoksycznymi chemikaliami, które nie mają absolutnie nic wspólnego z uczciwą nauką i prawdziwym przesłaniem stojącym za szczepieniami. Mają za to wiele do czynienia z autyzmem, chorobą Alzheimera wczesnym początkiem otępienia, tłumieniem odporności, i ogłupianiem ludzi poprzez wyniszczanie funkcji mózgu.

źródło: naturalnews.com

MartaBrzoza.pl/OnaLubi.pl © 2017    

sobota, 23 lipca 2022

O anatta - dyskretny urok dezidentyfikacji

 

AN III, 33

Wtedy czcigodny Sariputta podszedł do Zrealizowanego, złożył mu hołd, i usiadł z boku. Zrealizowany rzekł do niego: „Sariputto, mogę uczyć Dhammy w skrócie, mogę uczyć Dhammy szczegółowo; mogę uczyć Dhammy w skrócie i szczegółowo. To ci, którzy by mogli zrozumieć, są rzadkością”.

„To czas na to, o Zrealizowany. To czas na to, o Pomyślny. Zrealizowany powinien uczyć Dhammy w skrócie, powinien uczyć Dhammy szczegółowo; powinien uczyć Dhammy w skrócie i szczegółowo. Będą tacy, co potrafią zrozumieć tą Dhammę”.

„Zatem Siariputto, powinieneś się trenować w ten sposób: 'Nie będzie ja-twórczości, moje-twórczości i dogłębnych tendencji do wyobrażenia w odniesieniu do tego świadomego ciała; nie będzie ja-twórczości, moje-twórczości i dogłębnych tendencji do wyobrażenia w odniesieniu do wszystkich zewnętrznych znaków; i wkroczę i będę trwał w w wyzwoleniu umysłu, wyzwoleniu przez zrozumienie, dzięki któremu nie będzie już dłużej ja-twórczości, moje-twórczości i dogłębnych tendencji do wyobrażenia dla tego kto wkroczył i trwa w tym wyzwoleniu'. To w ten sposób, Sariputto, powinieneś trenować.

Kiedy, Sariputto, u mnicha ja-twórczość, moje-twórczość i dogłębna tendencja do wyobrażenia, odnośnie do tego świadomego ciała są nieobecne; ja-twórczość i moje-twórczość, i dogłębna tendencja do wyobrażenia, odnośnie do wszystkich zewnętrznych znaków są nieobecne; i wkroczył on i trwa w takim wyzwoleniu umysłu, wyzwoleniu przez zrozumienie, dzięki któremu nie ma ja-twórczości i moje-twórczości, i dogłębnej tendencji do wyobrażenia, dla tego kto wkroczył i trwa w nim, jest on nazywany mnichem, który odciął pragnienie, usunął pęto, i przez całkowite przebicie się przez wyobrażenie, uczynił koniec cierpienia. I to w odniesieniu do tego, powiedziałem w Parayana, w 'Pytaniach Udaya':

Porzucenie obu
Zmysłowych percepcji i przygnębienia;
Usunięcie otępienia
Ochrona przed wyrzutami sumienia,

Oczyszczona równowaga i uważność
Poprzedzane przez refleksję o Dhammie,
To powiadam, jest wyzwolenie przez finałową wiedzę,
Zniszczenie ignorancji”.

*
AN IV, 177

Wtedy czcigodny Rahula podszedł do Zrealizowanego, złożył mu hołd, i usiadł z boku. Wtedy Zrealizowany powiedział do niego:

Rahulo, wewnętrzny element ziemi i zewnętrzny element ziemi, są po prostu elementem ziemi. A ten powinien być widziany takim jakim rzeczywiście jest, z odpowiednim zrozumieniem, w taki sposób: „To nie moje, tym nie jestem, to nie moje ja”. Zobaczywszy to takim jakim to rzeczywiście jest, z odpowiednim zrozumieniem, staje się wyobcowany wobec elementu ziemi, odrywa swój umysł od elementu ziemi.

Rahulo, wewnętrzny element wody i zewnętrzny element wody, są po prostu elementem wody. A ten powinien być widziany takim jakim rzeczywiście jest, z odpowiednim zrozumieniem, w taki sposób: „To nie moje, tym nie jestem, to nie moje ja”. Zobaczywszy to takim jakim to rzeczywiście jest, z odpowiednim zrozumieniem, staje się wyobcowany wobec elementu wody, odrywa swój umysł od elementu wody.

Rahulo, wewnętrzny element ognia i zewnętrzny element ognia, są po prostu elementem ognia. A ten powinien być widziany takim jakim rzeczywiście jest, z odpowiednim zrozumieniem, w taki sposób: „To nie moje, tym nie jestem, to nie moje ja”. Zobaczywszy to takim jakim to rzeczywiście jest, z odpowiednim zrozumieniem, staje się wyobcowany wobec elementu ognia, odrywa swój umysł od elementu ognia .

Rahulo, wewnętrzny element powietrza i zewnętrzny element powietrza, są po prostu elementem powietrza. A ten powinien być widziany takim jakim rzeczywiście jest, z odpowiednim zrozumieniem, w taki sposób: „To nie moje, tym nie jestem, to nie moje ja”. Zobaczywszy to takim jakim to rzeczywiście jest, z odpowiednim zrozumieniem, staje się wyobcowany wobec elementu powietrza, odrywa swój umysł od elementu powietrza.

Rahulo, kiedy mnich nie rozpoznaje „ja” czy tego co należy do „ja” w tych czterech elementach, jest nazwany mnichem który odciął pragnienie, zerwał więzy, i przez pełne przebicie się przez wyobrażenie, uczynił koniec cierpienia.

piątek, 15 lipca 2022

Kierkegaard i Nanavira o tragikomedii ludzkiej egzystencji


Co leży u korzenia zarówno komicznego jak i tragicznego … to rozbieżność, sprzeczność pomiędzy nieskończonością a skończonością, wiecznym i tym co powstałe. Patos który zwykle wyklucza komiczne jest zatem nieporozumieniem, to wcale nie jest patos. Subiektywnie istniejący myśliciel jest tak bi-frontalny jak sama egzystencja. Gdy oglądane z kierunku patrzenia ku wieczności, pojęcie rozbieżności jest patosem, gdy oglądane z wiecznego za nim, pojęcie rozbieżności jest komiczne. Gdy subiektywnie istniejący myśliciel zwraca swą twarz ku wiecznemu, jego pojmowanie rozbieżności jest patetyczne, kiedy odwraca się plecami do wiecznego i pozwala temu rzucić światło z tyłu na tą samą rozbieżność, pojmowanie jest w terminach komizmu. Jeżeli nie wyczerpałem komicznego w całej jego głębi, nie posiadam patosu nieskończoności; jeżeli mam patos nieskończoności, od razu mam również komiczne. Kierkegaard (CUP ss 82-3)

Sama egzystencja pociąga za sobą samo-sprzeczność. (CUP 84)

I gdzie tu wchodzi Budda? Jeżeli zrozumiemy „wieczne” (którym dla Kierkegaarda jest zasadniczo Bóg – tj dusza będąca częścią Boga) jako „podmiot” czy „ja” i „to co powstałe” jako całkiem oczywiście nietrwałe „obiekty” w świecie (co jest również w znaczeniu K) sytuacja staje się jasna. To co nazywamy „ja” jest pewną charakterystyką wszelkiego doświadczenia, które wydaje się być wiecznym. Jest całkiem oczywiste, że dla wszystkich ludzi rzeczywistość i trwałość ich „ja” jest brana za absolutnie pewną i rozbieżność o której mówi K jest prosto tą pomiędzy moim „ja” (które automatycznie biorę za trwałe) i aż nadto jawnie nietrwałymi „rzeczami” w świecie, które „ja” usiłuje posiąść. Wieczny „podmiot” dąży do posiadania temporalnego „obiektu” i sytuacja jest od razu zarówno komiczna jak i tragiczna – komiczna, ponieważ coś temporalnego nie może być posiadane na wieczność, i tragiczna, ponieważ wieczne nie może się powstrzymać od czynienia daremnych prób by posiąść temporalne na wieczność. Ta tragi-komedia jest cierpieniem (dukkha) w jego najgłębszym sensie. I to uwolnienie się od tego jest tym czego naucza Budda. Jak? Przez wskazanie, że odwrotnie do naszych naturalnych założeń (które przyjmują, że podmiot „ja”, dalej by kontynuował istnienie nawet gdyby w ogóle nie było obiektów) egzystencja podmiotu zależy od egzystencji obiektu; a skoro obiekt jest jawnie nietrwały, podmiot musi być takiż sam. I od razu gdy domniemany podmiot jest widziany jako będący nie mniej temporalnym niż obiekt, rozbieżność pomiędzy wiecznym i temporalnym zanika (na czterech etapach – sotapatti, sakadagamita, anagamita i arahatta); i z zanikiem rozbieżności dwie kategorie „tragiczna” i „komiczna” również zanikają. Arahat ani się nie śmieje ani nie płacze, i to jest koniec cierpienia (z wyjątkiem oczywiście fizycznego bólu, który znika wraz z rozpadem ciała).

W ten sposób możesz dojrzeć progresywne przesuwanie się z bezmyślnej bezpośredniości (zarówno dziecięcego rozbawienia, które odmawia wzięcia tragicznego poważnie, czy pompatycznej powagi, która odmawia potraktowanie humorystycznie komicznego) ku świadomej refleksji (która jest limitem filozofii puthujjana) do pełnej realizacji ariya dhammy (gdzie zarówno tragiczne jak i komiczne ostatecznie giną, by nigdy już nie powrócić).

Czytaj całość 

czwartek, 14 lipca 2022

Nanavira Thera o samadhi


To rzeczywiście w sprawie samadhi Wschodnia myśl jest najbardziej oddalona od Zachodu; i to jest powodowane sterylnością Zachodu wobec tej praktyki (włączając w to egzystencjalistów). Kłopot wydaje się być taki. Zachodnia myśl ma w tle chrześcijaństwo (jej indywidualni myśliciele prawie wszyscy mogą być sklasyfikowani jako pro- czy anty-chrześcijańscy, i rzadko, jeżeli w ogóle jako neutralni), i skoro praktyka medytacji jest normalnie połączona z religijnymi wierzeniami (w szerokim sensie), wszystkie stany osiągnięte przez takie praktyki są automatycznie klasyfikowane za chrześcijańskie (czy przynajmniej jako teistyczne czy deistyczne), a zatem esencjonalnie mistyczne. I teraz, żaden filozof który respektuje Prawa Myśli nie może znaleźć w swym systemie miejsca na mistykę, gdyż mistycyzm jest aktem wiary w zasadę nie-sprzeczności (tj, że Prawo Sprzeczności jest nieważne) – innymi słowami Bóg (który jest, można by rzec, spersonifikowaną samo-sprzecznością, i będąc Ostateczną Prawdą, jest zatem bez sprzeczności).*

I tak praktyka samatha (anapanasati, na przykład,) nawet gdyby była znana na Zachodzie (a nie jest), byłyby wpierw błędnie zrozumiana jako mistyczna, i wtedy, oto się opierając, zostałaby przegnana z filozoficznych systemów (z wyjątkiem oczywiście niedzieli). To w rzeczywistości chęci znalezienia jakiejś zdecydowanie nie-mistycznej formy praktyki pierwszy raz zwróciły moje myśli w stronę Wschodu: Zachodnie myślenie (o którym w rzeczywistości nie wiem wiele) wydawało mi się oscylować pomiędzy ekstremami mistycyzmu i racjonalizmu, oba napawały mnie niesmakiem, i praktyki yogi – w ogólnym sensie – indyjskie, prezentowały się jako możliwe rozwiązanie.
*
Z samadhi i zrozumieniem sprawa jest taka. Jak tylko osoba osiąga pierwszą ścieżkę (ale nie owoc, co może przyjść znacznie później) uzyskuje właściwy pogląd ariyapuggala (sammaditthi), który jest jego pańńa. I to jest charakterystyczne dla pańńa, że kiedy się ją ma (jako ariyapuggala) ma się również samadhi, viriya, saddha i sati**.

I teraz, mający tą pańńa może, prosto przez jej rozwój, w tym samym czasie rozwijać samadhi; i kiedy to osiągnie odpowiednią moc (coraz większa jest wymagana dla każdego następnego etapu) pojawia się osiągnięcie owocu. Chociaż rozwój pańńa jest, z konieczności częściowo dyskursywny (czy intelektualny), w aktualnym doświadczeniu osiągnięcia owocu (sotapati, itd.) umysł staje się stabilny (gdyż samadhi było automatycznie rozwijane razem z pańńa, i te dwie rzeczy łączą się teraz jako równi partnerzy – patrz M 149: iii,289) – jest tam bezpośrednia intuicja zamiast dyskursywnego myślenia. I tak we wszelkim osiągnięciu owocu jest samadhi. Ale jest również możliwe dla ariyapuggala rozwijać swe samadhi oddzielnie za pomocą anapanasati etc., i to jest faktycznie, najprzyjemniejszy sposób postępu (dla pewnych ludzi jednakże jest on trudny, i muszą oni poświęcić się praktyce vipassany – tj rozwojowi pańńa). W ten sposób, znacznie większy stopień samadhi jest rozwinięty niż aktualnie konieczny do osiągnięcia owocu; i tak kayasakkhi ma arupa osiągnięcia, których faktycznie nie potrzebuje do osiągnięcia nibbany.


Minimalna moc samadhi jaka jest konieczna dla osiągnięcia owocu jest następująca: dla arahatta i anagamita, moc jhany jest wymagana (wystarczy pierwsza jhana) – patrz Mahamalunkya Sutta, M 64: i, 432-37; dla sakadagamita i sotapati pełna jhana nie jest potrzebna – patrz A.IX, 12: iv 378-82 *** - ale jest koniecznym posiadanie samdhi nimitta (która przychodzi na długo przed pierwszą jhaną) – patrz A. VI,68: iii,422-3. Ale samadhi może być rozwijane zarówno oddzielnie najpierw (jak wyjaśniono powyżej) albo razem z pańńa, i przypuszczalnie w przypadkach gdzie osiągnięcie ma miejsce prosto przez słuchanie Buddy mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem. (Jestem świadomy kontrowersji o tym czy jhana jest czy nie jest potrzebna do osiągnięcia sotapati, ale, tak jak to często bywa w kontrowersjach, dyskutujący uciekają się do ekstremów. Ci którzy twierdzą, że jhana jest konieczna, wierzą słusznie lub błędnie) że oponenci utrzymują, ze żadne samadhi wcale nie jest konieczne. Ale fakty są takie, że pewne samadhi jest konieczne, ale nie pełna jhana.

* Pewni filozofowie wykorzystują tą sytuację: rozwijają swe systemy tak daleko jak to tylko możliwe, troskliwie omijając samo-sprzeczności, ale kiedy stykają się z tym czego nie mogą wyjaśnić, zamiast przyznać się do porażki, dumnie deklarują, że udowodnili istnienie Boga.
** Ten fakt nie jest rozumiany przez puthujjanę, nie mającego doświadczenia tego fenomenu. Z pewnością może on uzyskać pewnego rodzaju samadhi (na przykład praktykując anapanasati), ale to nie jest sammasamadhi ścieżki (której nie posiada). I podobnie jest z viriya, saddha i sati.
*** Ta Sutta mówi, że podczas gdy anagami jest samadhismim paripurakari, sakadagamin nie jest paripurakari. (Pierwszy jest tym, który „wypełnia samadhi”, drugi tego nie robi).

wtorek, 12 lipca 2022

Samadhi - koncentracja umysłu

 


Zjednoczone umysłu, przyjacielu Visākha, jest koncentracją; cztery podstawy uważności są fundamentem koncentracji; cztery właściwe rodzaje wysiłku są wyposażeniem koncentracji; powtarzanie, rozwój, i kultywacja tych samych stanów jest rozwojem koncentracji. MN 44

Zmysłowość – koncentracja

"Przyjacielu, jest pięć organów zmysłowych, każdy z oddzielnym polem, oddzielnym resortem, żaden z nich nie wkraczający w pole i resort drugiego, mianowicie organ oka, organ ucha, organ nosa, organ języka, organ ciała. Teraz, te pięć organów, każdy z oddzielnym polem, oddzielnym resortem, żaden z nich nie wkraczający w pole i resort drugiego: Co jest ich domem, co wykorzystuje dla siebie ich pola i resorty?" "(...) Te pięć organów, każdy z oddzielnym polem, oddzielnym resortem, żaden nie wkraczający w pole i resort drugiego, ma umysł za swój dom, umysł wykorzystuje dla siebie ich pola i resorty". M 43

Umysł poznaje przez pięć zmysłów. W Nauce Buddy poznanie świata zewnętrznego specjalnie nas nie interesuje, interesuje nas raczej sam umysł. Żeby go dobrze poznać, konieczne jest wstrzymanie zainteresowania obiektami zmysłów. Do tego celu służy koncentracja. Jak ważna jest koncentracja widzimy z tego, że stanowi ona drugi człon z trzech etapów praktyki, (tj: moralność, koncentracja, zrozumienie); koncentracja jest też ogniwem ośmiorakiej szlachetnej ścieżki. Innymi słowy, koncentracja jest niezbędna i nierozerwalnie związana z praktyką buddyjską.

Co Mistrz Eckhart mówi o koncentracji?

Bóg wtedy zrodzi się w nas, kiedy wszystkie władze naszej duszy, które uprzednio były skrępowane i uwięzione, staną się niezależne i wolne, a w nas zamilkną wszelkie zamiary i sumienie nasze nie będzie nas już karać; wtedy ojciec zrodzi swego Syna w nas.

Widzimy tu zależność koncentracji od moralności. Koncentrację da się budować tylko na solidnym fundamencie moralności. Mistrz Eckhart podkreśla wolność od wyrzutów sumienia. Inną zaletą moralności oprócz tego, że oczyszcza umysł z poważniejszych skalań, jest oczywiście uniknięcie bólu w przyszłości, spowodowanego nieetycznym zachowaniem.

Dlatego dusza w której dokonać się mają te narodziny, musi zachować całkowitą czystość, żyć całkowicie szlachetnie, w skupieniu i wyłącznie życiem wewnętrznym, nie wybiegać poprzez pięć zmysłów ku różnorodności stworzeń, lecz żyć życiem wewnętrznym w skupieniu i czystości.
*
Obrazy bowiem otrzymujemy tylko poprzez zmysły, dlatego dusza nie może mieć swego własnego obrazu. Toteż zna ona wszystkie inne rzeczy, ale nie siebie. O żadnej rzeczy nie wie ona tak mało, co o sobie.
*
Dlatego też: Im bardziej potrafisz wszystkie swe władze skupić dla osiągnięcia jedności, i dla zapomnienia wszystkich rzeczy i ich obrazów, jakie kiedykolwiek sobie przyswoiłeś, i im bardziej oddalisz się od stworzeń i ich obrazów, tym bliższy jesteś temu [zdarzeniu] i tym bardziej na nie otwarty. Gdybyś mógł całkowicie zapomnieć wszelkie rzeczy, to mógłbyś (nawet) utracić wiedzę o swym własnym ciele, tak jak zdarzyło się świętemu Pawłowi, kiedy rzekł: „Czy w ciele – nie wiem, czy poza ciałem – też nie wiem, Bóg to wie” (2 kor 12, 2). Wtedy [jego duch] wszystkie jego władze wchłonął w siebie tak zupełnie, że zapomniał on o [swoim] ciele, wtedy nie działa już ani pomięć, ani ani rozum, ani zmysły, ani władze [duszy], które powinny wywrzeć wpływ na ciało, kierując nim i je zdobiąc; ogień (życia) i żar (ciała) zostały okiełznane; dlatego nic nie stracił na ciele przez te trzy dni, w których ani nie jadł, ani nie pił. Podobnie przytrafiło się Mojżeszowi; kiedy przez czterdzieści dni pościł na Górze i mimo to nie osłabł; a co więcej, ostatniego dnia był tak samo silny, co dnia pierwszego. Tak też człowiek powinien uciec od wszystkich zmysłów i wszystkie władze [duszy] zwrócić ku swemu wnętrzu oraz zapomnieć o wszystkich rzeczach i samym sobie. Dlatego pewien nauczyciel rzekł do swojej duszy: Wyzbądź się zgiełku zewnętrznych uczynków! Uciekaj daleko i skryj się przed burzą własnych myśli, gdyż rodzą one niepokój!
*
Ale oto dusza wraz ze wszystkimi swymi władzami rozprzestrzeniła się na zewnątrz i rozproszyła, a każda z nich w swym działaniu: władza widzenia – w oku, władza słyszenia – w uchu, władza smaku – w języku, toteż jej (duszy) dzieła, których ma dokonać wewnątrz, są o tyle słabsze. Albowiem każda rozdrobniona władza jest niedoskonała. Toteż jeśli chce ona z całą mocą działać we wnętrzu, to musi znowu zebrać wszystkie swe siły i ze wszystkich rozproszonych rzeczy zgromadzić je dla wewnętrznego działania. Powiada święty Augustyn: Dusza jest bardziej tam, gdzie kocha, niż tam, gdzie daje życie ciału. A oto pewna przypowieść. Był pewien pogański nauczyciel oddany pewnej sztuce, a była to arytmetyka. Poświęcił jej wszystkie swe siły i siedząc w popiele, liczył i zgłębiał swą sztukę. I oto nadszedł jakiś człowiek i wyciągnął miecz – a nie wiedział, że ma do czynienia z tym nauczycielem – mówiąc: „Wynoś się stąd szybko, ty, jak się tam zwiesz, albo cię zabiję!” Nauczyciel ów był tak zatopiony w swych myślach, że nie spostrzegł wroga ani go nie słyszał, ani nie był w stanie zwrócić uwagi na to, czego ten chciał od niego, ani też (nawet) nie mógł mu odpowiedzieć: „Nazywam się tak a tak”. I kiedy wróg mimo długich krzyków nie usłyszał żadnej odpowiedzi, odcął mu głowę. Nauczyciel ów oddał życie, bo chciał posiąść naturalną umiejętność. Jak nierównie bardziej powinniśmy uwolnić się od wszystkich rzeczy i zebrać wszystkie nasze siły, aby ujrzeć i poznać jedyną, niezmierzoną, niestworzoną, wieczną prawdę.

Co należy podkreślić, zmysłowość zgodnie z Nauką Buddy jest olbrzymią przeszkodą w zobaczeniu rzeczy takimi jakimi są. Pewien książę, gdy mówiono mu o koncentracji, nie chciał wierzyć, że jest możliwe osiągnięcie zjednoczenia umysłu. Budda wyjaśnia:

Załóżmy Aggivessana, że jest góra niedaleko wioski, czy miasta i dwóch przyjaciół opuściłoby wioskę czy miasto i zbliżyłoby się do góry, ręka w rękę. Po jej osiągnięciu, jeden przyjaciel pozostałby poniżej u podnurza góry, podczas gdy drugi wspiąłby się na szczyt. Wtedy przyjaciel który pozostał poniżej u podnurza góry, powiedziałby do przyjaciela stojącego na szycie: 'Przyjacielu, co widzisz stojąc na szczycie góry?' I drugi odpowiedziałby mu: 'Stojąc na szczycie góry, przyjacielu, widzę śliczne parki, śliczne gaje, śliczne łąki, śliczne stawy'. Wtedy ten pierwszy przyjaciel powiedziałby: 'Jest niemożliwe, przyjacielu, nie może się zdarzyć, że podczas gdy stoisz na szczycie góry, widzisz śliczne parki, śliczne gaje, śliczne łąki, śliczne stawy'. Wtedy ten drugi przyjaciel, zszedłby na dół do podnurza góry, wziąłby swego przyjaciela za ramię i zachęcił do wspięcia się na szczyt góry. Po daniu mu paru chwil na zaczerpnięcie oddechu, spytałby go: 'Przyjacielu, stojąc na szczycie góry, co widzisz?' I jego przyjaciel odpowiedziałby mu: 'Stojąc na szczycie góry, przyjacielu, widzę śliczne parki, śliczne gaje, śliczne łąki, śliczne stawy'. Wtedy ten drugi powiedziałby: 'Przyjacielu, właśnie chwilę wcześniej słyszeliśmy jak mówisz: 'Jest niemożliwe, przyjacielu, nie może się zdarzyć, że podczas gdy stoisz na szczycie góry, widzisz śliczne parki, śliczne gaje, śliczne łąki, śliczne stawy'. Ale teraz słyszymy jak mówisz: 'Stojąc na szczycie góry, przyjacielu, widzę śliczne parki, śliczne gaje, śliczne łąki, śliczne stawy'. Wtedy ten pierwszy przyjaciel odpowiedziałby mu: 'Ponieważ byłem blokowany przez tą wysoką górę, przyjacielu, nie widziałem tego co było do zobaczenia'.

Tak też Aggivessana, książę Jayasena jest blokowany, powstrzymywany, zatrzymywany, otoczony przez jeszcze większą masę niż to – masę ignorancji. Dlatego nie jest możliwe by Książę Jayasena żyjący pośród zmysłowych przyjemności, cieszący się zmysłowymi przyjemnościami, będący trawionym przez myśli o zmysłowych przyjemnościach, będący konsumowany przez gorączkę zmysłowych przyjemności, ukierunkowany na poszukiwanie zmysłowych przyjemności, mógł poznać, czy zobaczyć czy zrealizować to co może być osiągnięte przez wyrzeczenie, zobaczone przez wyrzeczenie, zrealizowane przez wyrzeczenie. M 125

Co do powiedzenia na temat zmysłowości ma Mistrz Eckhart?

Natomiast wtedy, gdy człowiek coś kocha i znajduje w tym przyjemność, i przyjemności tej chce ustępować czy jest to jedzenie czy picie, czy cokolwiek innego, nie może mu to – jeśli jest niewyćwiczony – nie zaszkodzić.
*
Po trzecie, czystość duszy polega na tym, że nie skłania się ku niczemu. To co skłania się ku czemukolwiek innemu, umiera i nie może istnieć trwale.
*
Pożądliwość duszy jest przyczyną, dla której chce ona wiele pochwycić i posiąść, i tak chwyta czas, cielesność i wielość, tracąc przy tym właśnie to, co posiada.
Dlatego mówi On: „Najpiękniejsza – w jej naturalnym świetle (rozumu) – wynijdź i idź; wynijdź z tego świata i odejdź od tego wszystkiego, do czego dusza twoja przejawia jeszcze skłonność. A gdziekolwiek poruszy ją (duszę) jeszcze coś, to ma znienawidzić.
*
Tak, powiadam prawdziwie: wszystko to, ku czemu zwracam swe pragnienie, a co nie jest Bogiem samym w sobie, nigdy nie jest tak dobre, żeby nie stało się przeszkodą [na drodze] do najwyższej prawdy.
*
Święty Augustyn powiada: Jest wielu takich, którzy szukali światła i prawdy, ale zawsze tylko na zewnątrz, gdzie ich nie było. W poszukiwaniach tych w końcu zapędzili się tak daleko w świecie zewnętrznym, że już nie byli w stanie powrócić do siebie i do swego wnętrza. I dlatego nie znaleźli prawdy; albowiem prawda jest wewnątrz nas, w podstawie [duszy], a nie na zewnątrz.

poniedziałek, 11 lipca 2022

Wyjście poza zmysłowe doświadczenie w medytacji

Co prawda pewni nauczyciele, określają jhany jako wolne od zmysłowego doświadczenia, Sutty jednoznacznie mówią co innego, mianowicie percepcja bazująca na zmysłowym poznaniu całkowicie znika wraz z osiągnięciem bazy nieskończonej przestrzeni.

„To niesamowite i cudowne, przyjaciele, że Zrealizowany, Arahat, Doskonale Przebudzony, który wie i widzi, odkrył pośrodku zamkniętego osiągnięcie otwierające: dla oczyszczenia istot, dla przezwyciężenia żalu i płaczu, dla przeminięcia bólu i smutku, dla osiągnięcia metody, dla realizacji wygaszenia. Samo oko, jak również te materialne formy będą obecne, a jednak mnich nie będzie doświadczał tej bazy. Samo ucho, jak również te dźwięki będą obecne, a jednak mnich nie będzie doświadczał tej bazy. Sam nos, jak również te zapachy będą obecne, a jednak mnich nie będzie doświadczał tej bazy. Sam język, jak również te smaki będą obecne, a jednak mnich nie będzie doświadczał tej bazy. Samo ciało, jak również te dotyki będą obecne, a jednak mnich nie będzie doświadczał tej bazy”.

Kiedy to zostało powiedziane, czcigodny Udayi powiedział do czcigodnego Anandy: „Czy to gdy jest faktycznie postrzegającym, bądź też gdy jest niepostrzegającym, mnich nie doświadcza tej bazy?”

„To gdy jest faktycznie postrzegającym, przyjacielu, mnich nie doświadcza tej bazy, nie gdy jest niepostrzegającym”. „Ale przyjacielu, czego jest postrzegającym, kiedy nie doświadcza tej bazy?”

„Tu, przyjacielu, z całkowitym przekroczeniem percepcji materialnych form, z odejściem percepcji zmysłowych bodźców, przez nie skierowanie uwagi na percepcję różnorodności, [postrzegając] 'przestrzeń jest nieskończona', mnich wkracza i trwa w bazie nieskończonej przestrzeni. Kiedy jest tak postrzegającym, nie doświadcza tej bazy.  AN IX, 37 

 Poznawane tylko przez umysł

"Przyjacielu, co może być poznane przez czysty umysł-świadomość, oddzielony od pięciu zmysłów?" "Przyjacielu, przez czysty umysł-świadomość oddzielony od pięciu zmysłów może być poznana baza nieskończonej przestrzeni, tak: 'Nieskończona przestrzeń', baza nieskończonej świadomości, tak: 'Nieskończona świadomość' i baza nicości, tak:'Tu nic nie ma'". MN 43

z całkowitym przekroczeniem percepcji materialnych form, z zanikiem oddziaływania zmysłowej percepcji, nie zważając na percepcję różnorodności, baczny tego, że "przestrzeń jest nieskończona", mnich wkracza i trwa w bazie nieskończonej przestrzeni. MN8

Kompatybilna z tym jest Sutta MN137 która mówi, że równowagę bazującą na zróżnicowaniu  można przekroczyć bazując na równowadze bazującej na jedności, i tu wymienia cztery osiągnięcia niematerialne, a nie jhany:

Jest mnisi równowaga co zróżnicowana, bazująca na zróżnicowaniu i jest równowaga co zjednoczona, bazująca na jedności.

A czym jest równowaga co zróżnicowana bazująca na zróżnicowaniu? To równowaga odnośnie materialnych form, dźwięków, zapachów, smaków i dotyków. To jest równowaga co zróżnicowana bazująca na zróżnicowaniu.

A czym jest równowaga co zjednoczona bazująca na jedności? To równowaga odnośnie bazy nieskończonej przestrzeni, bazy nieskończonej świadomości, bazy nicości, bazy ani-percepcji-ani-nie-percepcji. To jest równowaga co zjednoczona bazująca na jedności.

Tu mnisi, polegając i opierając się na równowadze co zjednoczona, bazująca na jedności, porzućcie równowagę co zróżnicowana, bazującą na zróżnicowaniu. To w taki sposób jest ona porzucana, to w taki sposób jest ona przekraczana. MN 137

Co więcej, opisy jhan zawierają przyjemność cielesną:  Z zanikiem błogości, trwając w równowadze, uważny i jasno pojmujący, doświadczam przyjemności cielesnej. AN Ill 63 (3) Venāga  Ta sama Sutta mówi że dla Buddy chodzącego w takim stanie chodzenie jest boskie. Trudno uwierzyć w chodzenie kogoś kto nie doświadcza ciała...

Zobacz też opis jhan w Mahā-Assapura Sutta MN 39

Jedyna dwuznaczność ma miejsce w przypadku czwartej jhany, pewne Sutty wydają się sugerować, że zmysłowe doświadczenie zanika właśnie w niej. Przykładowo, współzależne powstawanie: kiedy to jest (wdech-i-wydech), to jest (ciało), kiedy tego nie ma, tego nie ma. A wdech-i-wydech są określane w Sutrach jako cielesna determinacja; i jak wiemy wdech-i-wydech zanika w czwartej jhanie.

Siostro, arahaci utrzymują, że kiedy jest oko, jest przyjemność i ból, a kiedy nie ma oka, nie ma przyjemności i bólu. (To samo o innych zmysłach) SN 35: 133 I jak wiemy, zanik przyjemności i ból ma miejsce w opisie czwartej jhany.

Oczywiście nikt nie podważa tu medytacyjnych osiągnięć ludzi twierdzących, że ich medytacja jest wolna od doświadczenia zmysłowego, jeżeli rzeczywiście osiągają oni takie stany medytacji,  to możemy im tylko pogratulować. Niestety jakkolwiek wybornymi medytatorami by oni nie byli bez wątpienia ich definicja jhan jako wolna od zmysłowego doświadczenia nie znajduje potwierdzenia w Suttach, jeżeli chodzi o pierwsze trzy jhany, sprawa czwartej jest niejasna.

A to że są osiągnięcia medytacyjne wolne od zmysłowego doświadczenia, które nie są jhanami, Sutty potwierdzają:

'Siostro, ta koncentracja co nie skłania się naprzód ani nie zwraca w tył, i co nie jest wiedziona ani kontrolowana przez siłowe wyparcie – przez będącym wyzwolonym, jest stabilny, będąc stabilnym, jest zadowolonym; będąc zadowolonym, nie jest zaniepokojony – Zrealizowany powiedział o tej koncentracji, że ma finałową wiedzę, za swój owoc'.

Również, kiedy jest w taki sposób postrzegającym, przyjacielu, nie doświadcza tej bazy” (zmysłowego doświadczenia) AN IX, 37

Na pozór sprawa jest tylko techniczna, chodzi o poprawną definicję rzeczy niezwiązanej bezpośrednio z właściwym poglądem. Nie mniej, jeżeli ktoś potrafi, znając Sutty, utrzymywać całkowicie sprzeczne z nimi idee w sprawie li tylko technicznego opisu, to jasno daje świadectwo o istniejącej u niego skłonności do samooszukiwania, jednej z fundamentalnych przeszkód uniemożliwiających powstanie właściwego poglądu. I kiedy rzeczywiście w istotnej sprawie pojawi się konflikt pomiędzy jego poglądem a stanowiskiem Sutt, jest jasne, że zamiast postawy "ja się mylę, Sutta ma rację", będzie się starał raczej dopasować rzeczywistość do swojego poglądu, niż swój pogląd do rzeczywistości; jak na przykład poprzez różnoraką gimnastykę mentalną naciąganych interpretacji, bądź też odrzucając daną Suttę z różnych powodów (późniejszy dodatek, rzekomą niekompatybilność z innymi Suttami itp).

"Gdziekolwiek się znajdziesz, zaprzyj się siebie ...", te dictum Jezusa obejmuje także trzymanie się własnych poglądów, i w wielu przypadkach jasno widać że "poprzeczka jest ustawiona za wysoko" dla ... nawet nie możemy użyć zwrotu "poszukiwacza prawdy", skoro lgnąc do własnych poglądów jasno pokazuje się, że nie jest się zainteresowanym prawdą.

Nanamoli Thera:

Ludzie wydają się podchodzić do religii z jednego z dwóch powodów lub obu zmieszanych razem: Są poruszeni albo przez chęć odkrycia prawdy (pozostawiając to niejasne słowo niewyjaśnionym tutaj) lub przez potrzebę znalezienia usprawiedliwienia dla predylekcji. Z tych pierwszych, wybitnym przykładem jest prawdopodobnie Kierkegaard. Drugi jest znacznie bardziej pospolity. W sobie odnajduję elementy obu. Być może te dwa łączą się w niekompatybilności dwóch linii co spotykają się u kąta prostego i z tego punktu spotkania, pewni udają się w jednym a inni w drugim kierunku.

sobota, 9 lipca 2022

Skieruj swój umysł na element nieśmiertelny

 

Wtedy czcigodny Anuruddha podszedł do czcigodnego Sariputty i wymienił z nim pozdrowienia, a kiedy kurtuazyjna i grzecznościowa rozmowa została zakończona, usiadł z boku i powiedział do czcigodnego Sariputty:

„Tu, przyjacielu Sariputto, boskim okiem, co oczyszczone i przewyższające ludzkie oko, przemierzam tysiącraki system świata. Powstała u mnie energia wolna od lenistwa; moja uważność jest ustanowiona bez pomieszania; moje ciało jest spokojne bez zakłóceń, mój umysł jest skoncentrowany i zjednoczony. A jednak, mój umysł wciąż nie jest wyzwolony ze skaz przez nie-utrzymywanie”.

„Przyjacielu Anuruddha, kiedy myślisz: 'Boskim okiem, co oczyszczone i przewyższające ludzkie oko, przemierzam tysiącraki system świata', to twoje wyobrażenie. I kiedy myślisz: 'Powstała u mnie energia wolna od lenistwa; moja uważność jest ustanowiona bez pomieszania; moje ciało jest spokojne bez zakłóceń, mój umysł jest skoncentrowany i zjednoczony', to twój niepokój. I kiedy myślisz: 'A jednak, mój umysł wciąż nie jest wyzwolony ze skaz przez nie-utrzymywanie', to twoje wyrzuty.

Byłoby dobrze, gdybyś porzucił te trzy rzeczy i przestał na nie zważać. Zamiast tego, skieruj swój umysł na element nieśmiertelny”.

Jakiś czas później, czcigodny Anuruddha porzucił te trzy rzeczy i przestał na nie zważać. Zamiast tego, nakierował swój umysł na element nieśmiertelny. Wtedy, przebywając samotnie, oderwany, uważny, pilny i zdecydowany, w krótkim czasie czcigodny Anuruddha zrealizował sam dla siebie przez bezpośrednią wiedzę w tym życiu, ten najwyższy cel świętego życia, dla którego szlachetnie urodzony słusznie odchodzi z domowego życia w bezdomność, i wkroczywszy weń, trwał w tym. Wiedział bezpośrednio: „narodziny wyczerpane, święte życie przeżyte, co trzeba było zostało wykonane, nigdy więcej tego stanu istnienia”. I czcigodny Anuruddha stał się jednym z arahatów.

AN III, 130

piątek, 8 lipca 2022

AN X, 96 Kokanada


Przy pewnej okazji czcigodny Ananda mieszkał w Rajagaha w Parku Gorących Źródeł. Wtedy, gdy noc ustępowała, czcigodny Ananda wstał i poszedł się okąpać do gorących źródeł. Po kąpieli w gorących źródłach i po powrocie, stał w jednej szacie, susząc swe ciało. Wędrowiec Kokanada także wstał gdy ustępowała noc i poszedł się okąpać do gorących źródeł. Zobaczył z oddali czcigodnego Anandę i powiedział do niego: 'Kim jesteś, przyjacielu?” „Jestem mnichem, przyjacielu”. „Z jakiej grupy mnichów, przyjacielu?” „Z pustelników podążających za synem Sakyów”. „Jeżeli miałbyś czas na to, by odpowiedzieć na moje pytanie, chciałbym cię zapytać o pewien punkt”. „Możesz się spytać, przyjacielu. Kiedy usłyszę pytanie, będę wiedział [czy znam odpowiedź].

"Jak to jest, czcigodny panie, czy utrzymujesz taki pogląd: świat jest wieczny: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?” „Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu”. "Zatem, czy utrzymujesz taki pogląd: świat nie jest wieczny: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?" „Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu”. "Czy utrzymujesz taki pogląd: świat jest skończony: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?” „Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu”. "Czy utrzymujesz taki pogląd: świat jest nieskończony: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?” „Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu”. "Czy utrzymujesz taki pogląd: dusza i ciało to jedno: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?” „Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu”. "Czy utrzymujesz taki pogląd: dusza to jedno a ciało to drugie: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?” „Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu”. "Czy utrzymujesz taki pogląd: po śmierci Tathagata jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?” „Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu”. "Czy utrzymujesz taki pogląd: po śmierci Tathagata nie jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?” „Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu”. „Czy utrzymujesz taki pogląd: po śmierci Tathagata zarówno jest jak i nie jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?”„Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu”. „Czy utrzymujesz taki pogląd: po śmierci Tathagata ani jest ani nie jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?” „Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu”.

„Czy zatem jest tak, że nie wiesz i nie widzisz?” „Nie jest tak, przyjacielu,że nie wiem i nie widzę. Wiem i widzę”.

„Kiedy cię spytałem: 'Jak to jest, czcigodny panie, czy utrzymujesz taki pogląd: świat jest wieczny: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?', odpowiedziałeś: ,Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu'. Ale kiedy cię spytałem: 'Zatem, czy utrzymujesz taki pogląd: świat nie jest wieczny: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?', odpowiedziałeś: ,Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu'. Ale kiedy cię spytałem: 'Czy utrzymujesz taki pogląd: świat jest skończony: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?', odpowiedziałeś: ,Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu'. Ale kiedy cię spytałem: 'Czy utrzymujesz taki pogląd: świat jest nieskończony: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?' odpowiedziałeś: ,Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu'. Ale kiedy cię spytałem: 'Czy utrzymujesz taki pogląd: dusza i ciało to jedno: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?, odpowiedziałeś: ,Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu'. Ale kiedy cię spytałem: 'Czy utrzymujesz taki pogląd: dusza to jedno a ciało to drugie: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?', odpowiedziałeś: ,Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu'. Ale kiedy cię spytałem: 'Czy utrzymujesz taki pogląd: po śmierci Tathagata jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?', odpowiedziałeś: ,Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu'. Ale kiedy cię spytałem: 'Czy utrzymujesz taki pogląd: po śmierci Tathagata nie jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?', odpowiedziałeś: ,Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu'. Ale kiedy cię spytałem: 'Czy utrzymujesz taki pogląd: po śmierci Tathagata zarówno jest jak i nie jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?', odpowiedziałeś: ,Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu'. Ale kiedy cię spytałem: 'Czy utrzymujesz taki pogląd: po śmierci Tathagata ani jest ani nie jest tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne?', odpowiedziałeś: ,Przyjacielu, nie utrzymuję tego poglądu'. Wtedy, gdy cię spytałem: 'Czy zatem jest tak, że nie wiesz i nie widzisz?', odpowiedziałeś: ,Nie jest tak, przyjacielu, że nie wiem i nie widzę. Wiem i widzę'. Jak, przyjacielu, powinno być rozumiane znaczenie tego stwierdzenia?”

„'Świat jest wieczny: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne', przyjacielu, to pogląd spekulacyjny. 'Świat nie jest wieczny: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne', przyjacielu, to pogląd spekulacyjny. 'Świat jest skończony: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne', przyjacielu, to pogląd spekulacyjny. 'Świat jest nieskończony: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne', przyjacielu, to pogląd spekulacyjny. 'Dusza i ciało to jedno: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, przyjacielu, to pogląd spekulacyjny. 'Dusza to jedno a ciało to drugie: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne', przyjacielu, to pogląd spekulacyjny. 'Po śmierci Tathagata jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne', przyjacielu, to pogląd spekulacyjny. 'Po śmierci Tathagata nie jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne', przyjacielu, to pogląd spekulacyjny. 'Po śmierci Tathagata zarówno jest jak i nie jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne', przyjacielu, to pogląd spekulacyjny. Po śmierci Tathagata ani jest ani nie jest tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne', przyjacielu, to pogląd spekulacyjny.

Co do zasięgu, przyjacielu, gdzie rozciągają się spekulacyjne poglądy, podstawy pod poglądy, fundacje pod poglądy, obsesje poglądami, powstanie poglądów, wykorzenienie poglądów, znam to i widzę. Kiedy znam i widzę to, dlaczego miałbym powiedzieć: 'Nie wiem i nie widzę?' Wiem i widzę, przyjacielu”.

„Jakie jest twoje imię? Jak znają cię twoi koledzy mnisi?” „Moje imię jest Ananda i tak znają mnie moi koledzy mnisi”. „W rzeczy samej, nie zdawałem sobie sprawy, że konsultowałem się z wielkim nauczycielem, czcigodnym Anandą! Gdybym zdawał sobie z tego sprawę, nie mówiłbym tyle. Niech czcigodny Ananda mi wybaczy”.

czwartek, 7 lipca 2022

Anathapindika o właściwym poglądzie

AN X, 93
Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał w Savatthi w Gaju Jeta w Parku Anathapindiki. Wtedy gospodarz Anathapindika wyszedł z Savatthi w środku dnia, ażeby zobaczyć Zrealizowanego. Wtedy wydało mu się: „Nie jest to odpowiedni czas na zobaczenie Zrealizowanego, który jest na odosobnieniu, ani na to by zobaczyć szacownych mnichów, którzy również są na odosobnieniu. Pójdę do parku wędrowców z innych sekt”. Wtedy gospodarz Anathapindika poszedł do parku wędrowców z innych sekt.

Przy tej okazji wędrowcy z innych sekt zebrali się i czynili wielki rumor, głośno i hałaśliwie dyskutując na różne nieistotne tematy. Wędrowcy zobaczyli zbliżającego się gospodarza Anathapindikę i uciszali jedni drugich: "Panowie, bądźcie cicho, panowie nie czyńcie hałasu. Nadchodzi gospodarz Anathapindika, uczeń pustelnika Gotamy, jeden z ubranych na biało uczniów pustelnika Gotamy, przebywających w Savatthi. Ci czcigodni lubią ciszę, są dyscyplinowani w ciszy, rekomendują ciszę. Być może, jeżeli znajdzie on nasze zgromadzenie cichym to pomyśli o tym by się przyłączyć". Wtedy wędrowcy zamilkli.

Wtedy gospodarz Anathapindika podszedł do tych wędrowców i wymienił z nimi pozdrowienia, a kiedy kurtuazyjna i grzecznościowa rozmowa została zakończona, usiadł z boku. Wędrowcy odezwali się do niego: „Powiedz nam, gospodarzu, jaki jest pogląd pustelnika Gotamy?” „Czcigodni panowie, nie znam w całości poglądu Zrealizowanego”. „Zatem, gospodarzu, mówisz, że nie znasz w całości poglądu pustelnika Gotamy. Powiedz więc nam, jaki jest pogląd mnichów?” „Czcigodni panowie, nie znam również w całości poglądu mnichów”. „Zatem, gospodarzu, mówisz, że nie znasz w całości poglądu pustelnika Gotamy i również nie znasz w całości poglądu mnichów. Powiedz więc nam, jaki jest twój pogląd?” „Nie jest dla mnie trudnym wyjaśnienie mojego poglądu, czcigodni panowie. Ale wpierw wyjaśnijcie swoje poglądy. Po tym nie będzie dla mnie trudnym wyjaśnienie mojego poglądu”.

Kiedy to zostało powiedziane, pewien wędrowiec powiedział gospodarzowi Anathapindice: „Świat jest wieczny: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu”. Inny wędrowiec powiedział: "Świat nie jest wieczny: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu". Inny wędrowiec powiedział: „Świat jest skończony: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu”. Inny wędrowiec powiedział: „Świat jest nieskończony: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu”. Inny wędrowiec powiedział: „Dusza i ciało to jedno: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu”. Inny wędrowiec powiedział: „Dusza to jedno a ciało to drugie: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu”. Inny wędrowiec powiedział: „Po śmierci Tathagata jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu”. Inny wędrowiec powiedział: „Po śmierci Tathagata nie jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu”. Inny wędrowiec powiedział: „Po śmierci Tathagata zarówno jest jak i nie jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu”. Inny wędrowiec powiedział: „Po śmierci Tathagata ani jest ani nie jest tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu”.

Kiedy to zostało powiedziane, gospodarz Anathapindika powiedział do tych wędrowców: „Czcigodni panowie, ten czcigodny mówi w taki sposób: 'Świat jest wieczny: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu'. Ten jego pogląd powstał z powodu niepoprawnego skierowania uwagi, bądź jest determinowany przez słowa innego. I tak, ten jego pogląd doszedł do istnienia i jest determinowany, wygenerowany intencjonalnie, powstały współzależnie. Ale cokolwiek doszło do istnienia i jest determinowane, generowane intencjonalnie, powstałe współzależnie – to jest nietrwałe. Cokolwiek jest nietrwałe, jest cierpieniem. To tylko cierpienie, do którego jest przywiązany i którego się trzyma.

„Czcigodni panowie, ten czcigodny mówi w taki sposób: 'Świat nie jest wieczny: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu'. Ten jego pogląd powstał z powodu niepoprawnego skierowania uwagi, bądź jest determinowany przez słowa innego. I tak, ten jego pogląd doszedł do istnienia i jest determinowany, wygenerowany intencjonalnie, powstały współzależnie. Ale cokolwiek doszło do istnienia i jest determinowane, generowane intencjonalnie, powstałe współzależnie – to jest nietrwałe. Cokolwiek jest nietrwałe, jest cierpieniem. To tylko cierpienie, do którego jest przywiązany i którego się trzyma.

„Czcigodni panowie, ten czcigodny mówi w taki sposób: 'Świat jest skończony: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu'. Ten jego pogląd powstał z powodu niepoprawnego skierowania uwagi, bądź jest determinowany przez słowa innego. I tak, ten jego pogląd doszedł do istnienia i jest determinowany, wygenerowany intencjonalnie, powstały współzależnie. Ale cokolwiek doszło do istnienia i jest determinowane, generowane intencjonalnie, powstałe współzależnie – to jest nietrwałe. Cokolwiek jest nietrwałe, jest cierpieniem. To tylko cierpienie, do którego jest przywiązany i którego się trzyma.

„Czcigodni panowie, ten czcigodny mówi w taki sposób: 'Świat jest nieskończony: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu'. Ten jego pogląd powstał z powodu niepoprawnego skierowania uwagi, bądź jest determinowany przez słowa innego. I tak, ten jego pogląd doszedł do istnienia i jest determinowany, wygenerowany intencjonalnie, powstały współzależnie. Ale cokolwiek doszło do istnienia i jest determinowane, generowane intencjonalnie, powstałe współzależnie – to jest nietrwałe. Cokolwiek jest nietrwałe, jest cierpieniem. To tylko cierpienie, do którego jest przywiązany i którego się trzyma.

„Czcigodni panowie, ten czcigodny mówi w taki sposób: 'Dusza i ciało to jedno: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu'. Ten jego pogląd powstał z powodu niepoprawnego skierowania uwagi, bądź jest determinowany przez słowa innego. I tak, ten jego pogląd doszedł do istnienia i jest determinowany, wygenerowany intencjonalnie, powstały współzależnie. Ale cokolwiek doszło do istnienia i jest determinowane, generowane intencjonalnie, powstałe współzależnie – to jest nietrwałe. Cokolwiek jest nietrwałe, jest cierpieniem. To tylko cierpienie, do którego jest przywiązany i którego się trzyma.

„Czcigodni panowie, ten czcigodny mówi w taki sposób: 'Dusza to jedno a ciało to drugie: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu'. Ten jego pogląd powstał z powodu niepoprawnego skierowania uwagi, bądź jest determinowany przez słowa innego. I tak, ten jego pogląd doszedł do istnienia i jest determinowany, wygenerowany intencjonalnie, powstały współzależnie. Ale cokolwiek doszło do istnienia i jest determinowane, generowane intencjonalnie, powstałe współzależnie – to jest nietrwałe. Cokolwiek jest nietrwałe, jest cierpieniem. To tylko cierpienie, do którego jest przywiązany i którego się trzyma.

„Czcigodni panowie, ten czcigodny mówi w taki sposób: 'Po śmierci Tathagata jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu'. Ten jego pogląd powstał z powodu niepoprawnego skierowania uwagi, bądź jest determinowany przez słowa innego. I tak, ten jego pogląd doszedł do istnienia i jest determinowany, wygenerowany intencjonalnie, powstały współzależnie. Ale cokolwiek doszło do istnienia i jest determinowane, generowane intencjonalnie, powstałe współzależnie – to jest nietrwałe. Cokolwiek jest nietrwałe, jest cierpieniem. To tylko cierpienie, do którego jest przywiązany i którego się trzyma.

„Czcigodni panowie, ten czcigodny mówi w taki sposób: 'Po śmierci Tathagata nie jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu'. Ten jego pogląd powstał z powodu niepoprawnego skierowania uwagi, bądź jest determinowany przez słowa innego. I tak, ten jego pogląd doszedł do istnienia i jest determinowany, wygenerowany intencjonalnie, powstały współzależnie. Ale cokolwiek doszło do istnienia i jest determinowane, generowane intencjonalnie, powstałe współzależnie – to jest nietrwałe. Cokolwiek jest nietrwałe, jest cierpieniem. To tylko cierpienie, do którego jest przywiązany i którego się trzyma.

„Czcigodni panowie, ten czcigodny mówi w taki sposób: 'Po śmierci Tathagata jest i nie jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu'. Ten jego pogląd powstał z powodu niepoprawnego skierowania uwagi, bądź jest determinowany przez słowa innego. I tak, ten jego pogląd doszedł do istnienia i jest determinowany, wygenerowany intencjonalnie, powstały współzależnie. Ale cokolwiek doszło do istnienia i jest determinowane, generowane intencjonalnie, powstałe współzależnie – to jest nietrwałe. Cokolwiek jest nietrwałe, jest cierpieniem. To tylko cierpienie, do którego jest przywiązany i którego się trzyma.

„Czcigodni panowie, ten czcigodny mówi w taki sposób: 'Po śmierci Tathagata ani jest ani nie jest: tylko to jest prawdą a wszystko inne błędne, taki jest mój pogląd, gospodarzu'. Ten jego pogląd powstał z powodu niepoprawnego skierowania uwagi, bądź jest determinowany przez słowa innego. I tak, ten jego pogląd doszedł do istnienia i jest determinowany, wygenerowany intencjonalnie, powstały współzależnie. Ale cokolwiek doszło do istnienia i jest determinowane, generowane intencjonalnie, powstałe współzależnie – to jest nietrwałe. Cokolwiek jest nietrwałe, jest cierpieniem. To tylko cierpienie, do którego jest przywiązany i którego się trzyma”.

Kiedy to zostało powiedziane, ci wędrowcy powiedzieli gospodarzowi Anathapindice: „Wszyscy wyraziliśmy nasze poglądy, gospodarzu. Teraz powiedz nam o swoim”.

„Czcigodni panowie, cokolwiek doszło do istnienia i jest determinowane, generowane intencjonalnie, powstałe współzależnie – to jest nietrwałe. Cokolwiek jest nietrwałe, jest cierpieniem. Cokolwiek jest cierpieniem, to nie moje, tym nie jestem, to nie moje ja. To mój pogląd”.

„Gospodarzu, cokolwiek doszło do istnienia i jest determinowane, generowane intencjonalnie, powstałe współzależnie – to jest nietrwałe. Cokolwiek jest nietrwałe, jest cierpieniem. To tylko cierpienie, do którego jesteś przywiązany i którego się trzymasz”.

„Czcigodni panowie, cokolwiek doszło do istnienia i jest determinowane, generowane intencjonalnie, powstałe współzależnie – to jest nietrwałe. Cokolwiek jest nietrwałe, jest cierpieniem. Po jasnym zobaczeniu tego co jest cierpieniem, jakim to rzeczywiście jest, z odpowiednim zrozumieniem w taki sposób: 'To nie moje, tym nie jestem, to nie moje ja', rozumiem jakim rzeczywiście ona jest, nadrzędną ucieczkę z tego”.

Kiedy to zostało powiedziane, ci wędrowcy siedzieli w milczeniu, niepewni, przygarbieni, ze spuszczonym wzrokiem, smutni, i oniemieli. Wtedy gospodarz Anathapindika, po zrozumieniu, że ci wędrowcy siedzą w milczeniu, niepewni, przygarbieni, ze spuszczonym wzrokiem, smutni, i oniemieli, wstał ze swego miejsca i udał się do Zrealizowanego. Złożył hołd Zrealizowanemu, usiadł z boku i zdał sprawę Zrealizowanemu z całej konwersacji jaką miał z wędrowcami.

„Dobrze, dobrze, gospodarzu! To w taki sposób idee tych błądzących ludzi powinny od czasu do czasu być w pełni obalane za pomocą rozumnej argumentacji. Wtedy Zrealizowany poinstruował, zachęcił, zainspirował i zadowolił gospodarza Anathapindikę mową Dhammy. Wtedy po tym jak gospodarz Anathapindika został poinstruowany, zachęcony, zainspirowany i zadowolony przez Zrealizowanego mową Dhammy, wstał ze swego miejsca, złożył hołd Zrealizowanemu i okrążywszy go, trzymając go po swej prawej stronie, odszedł.

Wtedy, niedługo po tym jak gospodarz Anathapindika odszedł, Zrealizowany odezwał się do mnichów: „Mnisi, jeżeli jakiś mnich, nawet sto lat po ordynacji w tej Dhammie i Dyscyplinie, miałby w pełni obalić za pomocą rozumnej argumentacji [idee] wędrowców innych sekt, to zrobiłby to dokładnie tak jak to zrobił Anathapindika”.

środa, 6 lipca 2022

O sekha - szlachetnym w treningu

 W przypadku współzależnego powstawania, mamy do czynienia z różnicą pomiędzy puthujjaną i arahatem, kwestia sekha po prostu nie ma miejsca. Sekha jest pomiędzy; jak rzymski bóg Janus, patrzy w obie strony, w przeszłość i przyszłość. Przeszłość jest anuloma, a przyszłość patiloma, i o ile nie można już przypisać go do anuloma, zbyt wczesnym byłoby włączenie go w patiloma. Lub jak wolisz, jest on czymś z anuloma i patiloma.

*
Sekha - już nie puthujjana, lecz jeszcze nie arahat, ma swego rodzaju podwójną wizję, jedną część nierenegującą, drugą regenerującą się. [Nie może cofnąć się do stanu puthujjany, to znaczy zapomnieć o Czterech Szlachetnych Prawdach, ale może w pełni zrealizować to czego jeszcze nie zrealizował]. Jak tylko zostaje się sotapanną, ma się aparapaccayā ñānam, lub wiedzę która nie zależy od nikogo innego, o tej wiedzy mówi się też, że nie jest dzielona z puthujjanami, i posiadający ją, (z wyjątkiem przyspieszenia swego postępu)w  nie ma potrzeby bycia instruowanywm w Dhammie - w tym sensie, że jest on (w części) tą Dhammą.

Sekha (mnich czy świecki) jak słusznie zauważyłeś, jest sotopanną, sakadagaminem czy anagaminem, i słowo sekha oznacza „tego w treningu” (do zostania arahatem). Jeżeli jest sotopanną, ma przed sobą co najwyżej siedem ludzkich egzystencji* - nie może urodzić się osiem razy jako człowiek. Ale jeżeli (jako mnich o dobrym zdrowiu) ćwiczy siebie w praktyce medytacji, może stać się sakadagaminem, anagaminem, czy nawet arahatem, w tym życiu. W tym przypadku albo redukuje albo kompletnie wymazuje liczbę nowych odrodzin (jako człowiek czy bóg), które musi przejść. Jeżeli, jednakże, spędza swój czas wykonując prace, rozmawiając, czy śpiąc, może ciągle umrzeć jako sotopanna i podlegać przejściu przez siedem egzystencji ludzkich (nie mówiąc nic o niebiańskich egzystencjach). W tym sensie, zatem, te rzeczy są przeszkodami dla sekha: powstrzymują go od przyśpieszenia jego dojścia do arahatta, ale nie mogą powstrzymać jego ostatecznego dojścia.

Cieszę się, że jesteś zaszokowany dowiedzeniem się od Buddy, że mnich sekha może znajdować przyjemność w pracach, rozmowach, śnie. (Nie przepraszam za mówienie bez ogródek, gdyż, 1) jeżeli ja tego nie zrobię, nikt inny tego nie zrobi i 2) jak już tobie powiedziałem, czas może być krótki).

Całkiem ogólnie, odkrywam, że buddyści z Cejlonu są wielce zadowoleni z bycia podtrzymującymi tradycje spadkobiercami Nauki Buddy i wielkimi ignorantami na temat tego co właściwie Budda nauczał. Z wyjątkiem paru uczonych therów (którzy wymierają), zawartość Sutt jest praktycznie nieznana. Ten fakt, wymieszany z tradycyjnym szacunkiem dla Dhammy jako Narodowego Dziedzictwa, obróciło Naukę Buddy w niezwykle cenny antyczny Obiekt Czci z dużym transparentem „NIE DOTYKAĆ”. Innymi słowy, Dhamma na Cejlonie całkowicie rozwiodła się z rzeczywistością (jeżeli chcesz statystycznych dowodów, powiedz mi jak wielu z tych, którzy odebrali angielskie wykształcenie na Uniwersytecie Cejlonu, uznało za warte zachodu stanie się mnichem). Po prostu bierze się za pewne (zarówno przez mnichów jak i świeckich), że nie ma i niemożliwe by byli jacyś sekha chodzący po dzisiejszym Cejlonie. Ludzie już dłużej nie mogą sobie wyobrazić jakim rodzajem stworzenia mógłby być sotopanna i w konsekwencji obdarzają go każdą możliwą doskonałością, tyle, że zaprzeczają możliwości jego istnienia.

Odważę się myśleć, że gdybyś przeczytał całą Vinaję i Sutty, byłbyś przerażony rzeczami do których zdolny jest sotopanna. Jako mnich jest zdolny do samobójstwa (ale tak samo arahat – już cytowałem przykłady); jest zdolny do złamania wszystkich mniejszych reguł Vinaji (M.48: i,323-5; A.III,85: i,231-2); jest zdolny do złożenia szat z powodu zmysłowego pożądania (przykładowo Citta Hetthisariputta A.VI,60: iii,392-9). Jest zdolny (w pewnym stopniu) do gniewu, złej woli, zazdrości, skąpstwa, oszustwa, przebiegłości, bezwstydu i bezczelności (A.II,16: i,96). Jako świecki jest zdolny (przeciwnie do popularnej wiary) do złamania wszystkich pięciu wskazań (choć jak tylko to uczyni, rozpoznaje swój błąd i naprawia naruszenie, odmiennie do puthujjana, który jest zadowolony z pozostawienia wskazań złamanymi).

Są rzeczy w Suttach, które tak bardzo zgorszyły komentatora, że czuł się zobowiązany do zapewnienia całkowicie fałszywych wyjaśnień (myślę szczególnie o samobójstwie arahata w M 144 i w Salāyatana Samy. 87: iv,55-60 i o pijaku sotopannie w Sotāpatti Samy. 24: v,375-7) . To czego sotopanna absolutnie nie jest zdolny uczynić to:

1. Uznać jakąś determinację (sankhara) za trwałą.
2. Uznać jakąś determinację za przyjemną.
3. Uznać jakąś rzecz (dhamma) za ja.
4. Zabić swoją matkę.
5. Zabić swego ojca.
6. Zabić arahata.
7. W złym zamiarze przelać krew Buddy.
8. Doprowadzić do rozłamu Sanghi.
9. Podążyć za innym nauczyciel niż Budda.
Wszystkie te rzeczy puthujjana może zrobić.

Dlaczego jestem zadowolony, dowiadując się o twoim zaszokowaniu tym, że sekha bhikkhu może się cieszyć rozmową (i gorszymi rzeczami)? Ponieważ daje mi to okazję do twierdzenia, że jeżeli nie sprowadzisz sekha na ziemię, Nauka Buddy nigdy nie stanie się dla ciebie rzeczywistością. Tak długo jak jesteś zadowolony z ustanowienia sotopanny na piedestale, daleko poza zasięgiem, nigdy nie przyjdzie ci do głowy, że twoim obowiązkiem jest stać się sotopanną (a przynajmniej spróbować tego dokonać) tu i teraz w tym życiu; gdyż po prostu będziesz brał za aksjomatyczne, że sam nie możesz tego osiągnąć. Jak przedstawia to Kierkegaard:

Cokolwiek jest wielkiego w sferze uniwersalnie ludzkiej, musi ... być komunikowane nie jako przedmiot podziwu, ale jako etyczne wymaganie.

To oznacza, że nie wymaga się od ciebie byś podziwiał sotopannę, ale byś się nim stał.

Pozwolę sobie zilustrować tą sprawę inaczej. Jest możliwe, że mieszkałbyś jako młody człowiek w Indiach za czasów Buddy i że w tym samym czasie byłaby tam młoda dziewczyna z sąsiedniej rodziny, która z rodzicami udała się posłuchać Buddy i która zrozumiałaby Naukę Buddy i stała się sotopanną. I być może mogła zostać oddana ci za żonę. A ty będąc puthujjaną nie wiedziałbyś, że jest ona sekha (gdyż pamiętaj, puthujjana nie może być rozpoznać ariya – ariya może być rozpoznany tylko przez innego ariya). Ale chociaż byłaby ona sotopanną, mogłaby cię kochać i kochając, być kochaną przez ciebie, mieć z tobą dzieci, pięknie się ubierać i zabawiać gości i chodzić na zabawy, a nawet być zadowoloną z bycia adorowaną przez innych mężczyzn. I mogłaby czuć się dumna z pracy utrzymywania twojego domu w porządku i cieszyć się rozmowami z tobą i twoimi przyjaciółmi i krewnymi. Ale zawsze, gdy sama, przywoływałaby w umyśle swe zrozumienie sotopanny o prawdziwej naturze rzeczy i być sekretnie zawstydzona i zdegustowana tym, że wciąż znajduje uciechę w tych satysfakcjach (które esencjonalnie widziałaby jako dukkha). Ale będąc zajętą swymi obowiązkami i przyjemnościami jako twoja żona, nie miałaby czasu wiele praktykować i musiałaby być zadowolona z myśli, że ma tylko przed sobą co najwyżej siedem ludzkich egzystencji. I teraz przypuśćmy, że pewnego dnia idziesz zobaczyć Buddę i dowiadujesz się, że twoja żona nie jest puthujjaną jak ty, ale ariya, jedną z Wybranych – czy byłbyś zadowolony z ustawienia jej na piedestale poza zasięgiem (gdzie bez wątpienia czułaby się bardzo nieszczęśliwa), mówiąc do siebie: „Ach te osiągnięcie jest za trudne dla takiej skromnej osoby jak ja”. Czy raczej twoja męska duma zastałaby ugodzona do żywego na myśl, że twoja oddana i posłuszna żona jest tą „zaawansowaną w Dhammie”, podczas gdy ty zwyczajną osobą? Myślę, że prawdopodobnie uczyniłbyś wysiłek, by przynajmniej dorównać twojej żonie.

*Przeważnie interpretuje się „zasadę siedmiu egzystencji” sotopanny jako wliczającą także egzystencje boskie.

***

Trzy rodzaje sekha

Bradley czyni rozróżnienie które wydaje się mieć pewne (ograniczone) zastosowanie do Dhammy. Mówi o metafizykach, z jednej strony, którzy spekulują na temat zasad pierwszych i ostatecznej naturze rzeczy; i z drugiej o:

tych którzy nie są przygotowani na metafizyczne dociekania, którzy nie czują powołania do niewdzięcznych godzin bezowocnej pracy, nie dbających o to by podjąć ryzyko zmarnowania sobie życia nad tym – co świat w większości uważa za szaleństwo a i oni sami wierzą w to zaledwie połowicznie. (PL s 340)

(Cóż za krzyk z serca Bradleya!) Druga kategoria obejmuje tych którzy przyjmują zasady jako robocze hipotezy w celu wyjaśnienia faktów, bez dociekania ostatecznej wartości tych zasad (co jest normalną praktyką tych którzy studiują specjalistyczne przedmioty: fizyką, chemię, biologię, psychologię i tak dalej – i którzy są metafizykami, jeżeli w ogóle, tylko w swym własnym wyobrażeniu). W skrócie: ci którzy patrzą na zasady pierwsze, i ci którzy biorą rzeczy na zaufanie ponieważ sprawdzają się w praktyce.

W Suttach, także odnajdujemy coś z tego rozróżnienia: między sekha który jest ditthipatta (osiągającym-przez-pogląd) i tymi którzy są saddhavimutta (wyzwolonymi-przez-wiarę)*. Pierwsi usłyszeli Naukę Buddy, rozmyślali nad nią i zaakceptowali ją po rozważeniu ostatecznych zasad na których bazuje. Drudzy usłyszeli Naukę Buddy i rozmyślali nad nią (jak pierwsi), ale zamiast szukać pierwszych zasad, zaakceptowali ją ponieważ zainspirowała ich, budząc zaufanie i pewność. Obie grupy praktykowały Nauczenie i obie osiągnęły sotapati lub więcej, ale jedna przedkłada pańńa nade wszystko, druga saddha. Ale jest tu również trzeci rodzaj sekha: kayasakkhi (świadek cielesny) który nie ma żadnej korespondującej kategorii w Zachodniej filozofii: jest on tym który przedkłada samadhi nade wszystko – rozwija mentalną koncentrację i osiąga wszystkie jhany i nie potrzebuje tak wiele pańńa ani saddha. W A III, 21 i 118-20 Budda zapytany który z tych trzech jest najlepszy odmawia dokonania rozróżnienia pomiędzy nimi, mówiąc że każdy z nich może przewyższyć pozostałych dwóch i osiągnąć finałowy cel jako pierwszy.

Najpełniejszy opis w Suttach kayasakkhi, ditthipatto, i saddhavimutto (dalej odnoszę się do nich jako k, d i s) jest dany w Suttcie Kitagiri M 70. K jest opisany jako ten co osiągnął arupa osiągnięcia i trwa w nich, i widząc ze zrozumieniem, pozbył się pewnych asav. D jest tym który nie osiągnął arupa osiągnięć, ale widząc ze zrozumieniem pozbył się pewnych asav i dogłębnie zobaczył i rozważył Nauczanie Tathagaty. S jest tym który nie osiągnął arupa osiągnięć, ale po zobaczeniu ze zrozumieniem, pozbył się pewnych asav i jego saddha w Tathagatę jest w pełni ustanowiona i dobrze zakorzeniona. Wszyscy trzej są przynajmniej sotapanna, ale nie arahatami; i wszyscy trzej mają pewien stopień samadhi, pańńa i saddha, ale każdy z nich kładzie nacisk na inną z tych rzeczy – k stawia wpierw na samaddhi, d stawia wpierw na pańńa, i s stawia na pierwszym miejscu saddha.

* Ci sekha są sotapanna i wyżej. Przed sotapati (tj po osiągnięciu magga ale nie phala, sekha są dhammanusari lub saddhanusari, pomiędzy którymi to samo rozróżnienie zachowuje swą ważność.

Z pism Nanaviry Thera

O sekha od strony praktyki





niedziela, 3 lipca 2022

Godhika; Vakkali


SN 4: 23

Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał w Rajagaha w Bambusowym Gaju, w Sanktuarium Wiewiórek. Przy tej okazji czcigodny Godhika mieszkał na Czarnej Skale na zboczu Isigili. Wtedy podczas gdy czcigodny Godhika trwał pilnie, żarliwie i zdecydowanie, osiągnął temporalne wyzwolenie umysłu, ale utracił je. Drugi raz, podczas gdy czcigodny Godhika trwał pilnie, żarliwie i zdecydowanie, osiągnął temporalne wyzwolenie umysłu, ale utracił je. Trzeci raz ... Czwarty raz ... Piąty raz ... Szósty raz ...Siódmy raz podczas gdy czcigodny Godhika trwał pilnie, żarliwie i zdecydowanie, osiągnął temporalne wyzwolenie umysłu. Wtedy wydało się czcigodnemu Ghodhice: „Sześć razy utraciłem temporalne wyzwolenie umysłu. Użyję noża”. Wtedy Mara Zły, poznawszy swym umysłem myśli w umyśle czcigodnego Godhiki, podszedł do Zrealizowanego i odezwał się do niego takimi wersami:

O wielki bohaterze, wielki w mądrości
Czczę twe stopy, Obdarzony Wizją
Rozżarzony mocą i chwałą
Któryś przemógł wszelką wrogość i lęk.

O wielki bohaterze, który zwyciężył śmierć
Twój uczeń tęskni za śmiercią
Zamierza odebrać sobie życie
Powstrzymaj go od tego o Światły!

Jak o Zrealizowany, może twój uczeń
Rozmiłowany w Nauczaniu
Będący w treningu, szukający ideału umysłu
Odebrać sobie życie, o Powszechnie Słynny?

Wtedy, przy tej okazji czcigodny Godhika użył noża. Wtedy Zrealizowany, zrozumiawszy: „To Mara Zły", odezwał się do niego wersami:

Tak rzeczywiście nieugięci działają
Nie są przywiązani do życia
Wyrwawszy pragnienie z jego korzeniem.
Godhika zrealizował wygaszenie.

Wtedy Zrealizowany odezwał się do mnichów tak: „Chodźcie mnisi, do Czarnej Skały na zboczu Isigili, gdzie szlachetnie urodzony Godhika użył noża”. „Tak czcigodny panie", odpowiedzieli mnisi. Wtedy Zrealizowany razem z licznymi mnichami udali się do Czarnej Skały na zboczu Isigili, Zrealizowany zobaczył z dystansu czcigodnego Godhikę leżącego na łóżku z odwróconym ramieniem. Przy tej okazji obłok dymu, kłąb ciemności poruszał się to na wschód, to na zachód, to na północ, to na południe, w górę, w dół i w pośrednich kierunkach. Zrealizowany odezwał się wtedy do mnichów tak: „Czy widzicie mnisi ten obłok dymu, kłąb ciemności, poruszający się to na wschód, to na zachód, to na północ, to na południe, w górę, w dół i w pośrednich kierunkach?” „Tak czcigodny panie”. „To, mnisi, jest Mara Zły szukający świadomości szlachetnie urodzonego Godhiki, zastanawiający się: 'Gdzie ustanowiła się świadomość szlachetnie urodzonego Godhiki'. Jednakże, mnisi, z nieustanowioną świadomością, szlachetnie urodzony Godhika zrealizował wygaszenie. Wtedy Mara Zły zabierając lutnię z żółtego drewna vilva, zbliżył się do Zrealizowanego i odezwał się wersami:

Powyżej, poniżej
W czterech kierunkach i pomiędzy
Szukałem ale nie znalazłem
Gdzie Godhika odszedł.

[Budda]
Ten nieugięty człowiek był zdecydowanym,
Medytującym, zawsze cieszącym się medytacją
Poświęcający się temu dzień i noc
Bez przywiązania nawet do życia.

Pokonawszy armię Śmierci
Bez powrotu do odnowy istnienia
Wyrwał pragnienie z jego korzeniem
Godhika zrealizował wygaszenie.

Tak bardzo uległ on żalowi
Że upuścił lutnię spod pachy
W rezultacie tego ten rozczarowany duch
Zniknął stamtąd natychmiast.

SN 22: 87

Tak usłyszałem. Pewnego razu kiedy Zrealizowany mieszkał w Rajagaha w Bambusowym Gaju w Sanktuarium Wiewiórek, czcigodny Vakkali mieszkał w domu garncarza. Był schorowany, cierpiący, ciężko chory. Powiedział swoim pomocnikom: „Przyjaciele, idźcie do Zrealizowanego i złóżcie mu hołd w moim imieniu waszymi głowami u jego stóp i powiedzcie: 'Panie, mnich Vakkali jest schorowany, cierpiący, ciężko chory. Składa on hołd Zrealizowanemu swoją głową u jego stóp'. I powiedzcie to: 'Panie, byłoby dobrze gdyby Zrealizowany przyszedł do mnicha Vakkali kierowany współczuciem'”. „Tak, przyjacielu”, odpowiedzieli mnisi. Poszli do Zrealizowanego i przekazali mu przesłanie i prośbę. Zrealizowany zgodził się w milczeniu. Wtedy ubrał się i zabierając swą miskę i zewnętrzną szatę poszedł do czcigodnego Vakkali. Czcigodny Vakkali zobaczył go nadchodzącego i usiłował wstać ze swojego łóżka. Zrealizowany powiedział: „Wystarczy Vakkali. Nie wstawaj z łóżka. Są tu przygotowane siedzenia, usiądę”. I usiadł na jednym z przygotowanych siedzeń. Wtedy powiedział: „Mam nadzieję, że dobrzejesz Vakkali, mam nadzieję że czujesz się wygodnie i że twoje bóle odchodzą nie zwiększając się, że pomniejszają się a nie nasilają?” „Panie, nie jest ze mną dobrze. Nie czuję się wygodnie. Moje bóle nie odchodzą a zwiększają, nasilają a nie słabną”. „Mam nadzieję, że nie masz zmartwień ani wyrzutów sumienia, Vakkali”. „Z pewnością mam niemałe zamartwiania i wyrzuty sumienia”. „Zatem mam nadzieję, że nie masz sobie nic do zarzucenia co do cnotliwego prowadzenia się?” „Nie mam sobie nic do zarzucenia co do cnotliwego prowadzenia się”. „Jeżeli nie masz sobie nic do zarzucenia co do cnotliwego prowadzenia się, to z czym związane są twoje zmartwienia i wyrzuty sumienia?” „Panie, już od dłuższego czasu chciałem przyjść i zobaczyć Zrealizowanego, ale nigdy nie miałem dość siły by to zrobić”. „Wystarczy Vakkali, dlaczego chcesz widzieć to brudne ciało? Ten kto widzi Dhammę, widzi mnie, ten kto widzi mnie, widzi Dhammę. Bo to kiedy widzi Dhammę, to widzi mnie i kiedy widzi mnie, to widzi Dhammę.

Jak myślisz Vakkali czy materia jest trwała czy nietrwała?" - "Nietrwała, panie". - "To co nietrwałe jest bolesne czy przyjemne?" - "Bolesne, panie" - "To co nietrwale, co bolesne gdyż nieodseparowane od idei zmiany, czy godzi się to uważać tak: 'To moje, tym jestem, to jest moje ja?'” - "Nie, panie". "Tak też Vakkali, jakakolwiek materia, czy to przeszła, przyszła, czy obecnie powstała, czy to toporna czy subtelna, czy w sobie czy zewnętrzna, czy to podrzędna czy nadrzędna, czy to daleko czy blisko, musi być widziana z właściwym zrozumieniem jakim to jest, tak: 'To nie moje, tym nie jestem, to nie moje ja'.

Jakiekolwiek uczucie ...
Jakakolwiek percepcja ...
Jakiekolwiek determinacje ...

Jak myślisz Vakkali czy świadomość jest trwała czy nietrwała?" - "Nietrwała, panie". - "To co nietrwałe jest bolesne czy przyjemne?" - "Bolesne, panie" - "To co nietrwale, co bolesne gdyż nieodseparowane od idei zmiany, czy godzi się to uważać tak: 'To moje, tym jestem, to jest moje ja?'” - "Nie, panie". "Tak też Vakkali, jakakolwiek świadomość, czy to przeszła, przyszła, czy obecnie powstała, czy to toporna czy subtelna, czy w sobie czy zewnętrzna, czy to podrzędna czy nadrzędna, czy to daleko czy blisko, musi być widziana z właściwym zrozumieniem jakim to jest, tak: 'To nie moje, tym nie jestem, to nie moje ja'. Vakkali, gdy szlachetny uczeń który usłyszał (prawdę) widzi tak, to znajduje wyobcowanie w materii, znajduje wyobcowanie w uczuciu, znajduje wyobcowanie w percepcji, znajduje wyobcowanie w determinacjach, znajduje wyobcowanie w świadomości. Kiedy znajduje wyobcowanie, namiętność zanika. Z zanikiem namiętności jest wyzwolony. Gdy wyzwolony, jest wiedza, że jest wyzwolony, rozumie on: 'Narodziny wyczerpane, święte życie przeżyte, co trzeba było wykonać zostało wykonane, nigdy więcej tego stanu istnienia'”.

I kiedy Zrealizowany dał czcigodnemu Vakkali te instrukcje wstał ze swojego miejsca i udał się do Skały Szczyt Sępa. Wkrótce potem jak odszedł, czcigodny Vakkali powiedział swym pomocnikom: „Chodźcie przyjaciele, połóżcie mnie na łóżku i zabierzcie do Czarnej Skały u zbocza Isigili. Jak ktoś taki jak ja może myśleć o umieraniu w domu?” „Tak przyjacielu”, odpowiedzieli i zrobili to. Zrealizowany spędził resztę dnia i nocy w Skale Szczyt Sępa. Kiedy skończyła się noc, odezwał się do mnichów: „Chodźcie mnisi, idźcie do mnicha Vakkali i powiedzcie mu: 'Przyjacielu Vakkali, usłysz to co bogowie powiedzieli Zrealizowanemu: ostatniej nocy dwóch bogów o przepięknym wyglądzie, którzy iluminowali całą Skałę Szczyt Sępa, przyszło do Zrealizowanego i po złożeniu mu hołdu jeden powiedział: 'Panie, mnich Vakkali ma swe serce nastawione na wyzwolenie. I drugi powiedział: 'Panie, on z pewnością będzie całkowicie wyzwolony'. I Zrealizowany mówi ci to przyjacielu Vakkali: 'Nie obawiaj się Vakkali, nie obawiaj się. Twoja śmierć będzie wolna od zła, spełnienie twego czasu będzie wolne od zła”. „Tak panie”, odpowiedzieli. Wtedy udali się do czcigodnego Vakkali i powiedzieli mu: „Posłuchaj przyjacielu przesłania od Zrealizowanego i od dwóch bogów”. Czcigodny Vkkali powiedział swym pomocnikom: „Chodźcie przyjaciele, zabierzcie mnie z łóżka, gdyż jak ktoś taki jak ja może myśleć o słuchaniu wiadomości od Zrealizowanego siedząc na wysokim siedzeniu?” „Tak przyjacielu”, odpowiedzieli i zrobili to o co prosił. Wtedy została mu przekazana wiadomość.

Powiedział: „Teraz przyjaciele, złóżcie Zrealizowanemu hołd w moim imieniu waszymi głowami u stóp Zrealizowanego i powiedzcie: 'Panie, mnich Vakkali jest schorowany, cierpiący, ciężko chory. Składa on hołd Zrealizowanemu swoją głową u jego stóp i mówi: 'Panie nie mam wątpliwości, że materia, uczucie, percepcja, determinacje i świadomość są nietrwałe. Nie mam niepewności, że to co nietrwałe jest cierpieniem. Nie mam chęci czy pożądania wobec tego co nietrwale, bolesne i podmiotem zmiany, o tym również nie mam wątpliwości”. „Tak przyjacielu”, odpowiedzieli i odeszli. Wkrótce potem jak odeszli, czcigodny Vakkali użył noża.

Kiedy mnisi przyszli do Zrealizowanego i przekazali mu słowa czcigodnego Vakkali, powiedział: „Chodźmy do Czarnej Skały u zbocza Isigili, mnisi, gdzie nóż został użyty przez szlachetnie urodzonego Vakkali”. „Tak panie” odpowiedzieli. Wtedy Zrealizowany udał się do Czarnej Skały z licznymi mnichami. Zobaczył z dystansu ciało czcigodnego Vakkali leżące bez czucia na łóżku. Ale w tym czasie obłok dymu, kłąb ciemności poruszał się to na wschód, to na zachód, to na północ, to na południe, w górę, w dół i w pośrednich kierunkach. Zrealizowany odezwał się wtedy do mnichów tak: „Czy widzicie mnisi ten obłok dymu, kłąb ciemności, poruszający się to na wschód, to na zachód, to na północ, to na południe, w górę, w dół i w pośrednich kierunkach?” „Tak, czcigodny panie”. „To, mnisi, jest Mara Zły szukający świadomości szlachetnie urodzonego Vakkali, zastanawiający się: 'Gdzie ustanowiła się świadomość szlachetnie urodzonego Vakkali?'. Jednakże, mnisi, z nieustanowioną świadomością, szlachetnie urodzony Vakkali zrealizował wygaszenie.

Nanavira Thera o samobójstwie