Mnisi, kiedy bogowie z Indrą, z Brahmą i z Pajapati szukają
mnicha o tak wyzwolonym umyśle, nie znajdują (niczego o czym
mogliby powiedzieć): „Świadomość Tathagaty jest wspierana przez
to”. Dlaczego tak jest? Tathagata, powiadam, jest nie do
rozpoznania tutaj i teraz. M 22
Widzimy,
że jesteśmy w pełni uprawnieni do mówienia o świadomości
nieuwarunkowanej, albo też nieustanowionej. Ale zgodnie z formułą
w/p bardziej prawidłowym opisem tego samego jest zwrot: „wstrzymanie
świadomości”, gdyż jak wynika z formuły w/p, świadomość
zależy od determinacji i wraz z ich wstrzymaniem ulega wstrzymaniu.
Nie można jej opisać ani znaleźć. A w każdym razie, Mara Zły
tego nie potrafi: 'Zrealizowany odezwał się wtedy do
mnichów tak: „Czy widzicie mnisi ten obłok dymu, kłąb
ciemności, poruszający się to na wschód, to na zachód, to na
północ, to na południe, w górę, w dół i w pośrednich
kierunkach?” „Tak czcigodny panie”. „To, mnisi, jest Mara Zły
szukający świadomości szlachetnie urodzonego Godhiki,
zastanawiający się: 'Gdzie ustanowiła się świadomość
szlachetnie urodzonego Godhiki'. Jednakże, mnisi, z nieustanowioną
świadomością, szlachetnie urodzony Godhika zrealizował
wygaszenie'. SN 4:23
Świadomość jest bardzo tajemnicza, ściśle rzecz biorąc, nie
możemy nic powiedzieć o samej świadomości, - jest ona całkowitą
negacją – i dlatego, nawet przy dowodzeniu jej nietrwałości, nie
możemy powiedzieć, że jest nietrwała sama w sobie, a tylko
poprzez to czym i co poznaje: Czy oko-świadomość powstaje w
zależności od oka i form? - Tak, przyjacielu – Gdyby przyczyna i
warunek dla powstania oko-świadomości zniknął całkowicie i
totalnie bez pozostałości, czy oko-świadomość mogłaby być
opisana? - Nie, przyjacielu.
Tak jak jest wiele „ofiar” Sutty do Kalamów, która bywa często
całkowicie źle rozumiana, co może mieć katastrofalne skutki
praktyczne, tak samo są i ofiary Sutty M 38 gdzie Budda krytykuje
mnicha Sati, za jego błędne reprezentowanie Dhammy. Ludzie ci
myślą, skoro Budda krytykuje tego mnicha za twierdzenie, iż to ta
sama świadomość przechodzi z egzystencji do egzystencji, to jest
jasne, że mamy w samsarze do czynienia z jakimiś innymi
świadomościami w kolejnych egzystencjach. Na pierwszym miejscu
jednak mnich Sati został skrytykowany za ominięcie fundamentalnego
faktu współzależnego powstawania. Bez tego, bez rozpoznania
uwarunkowania świadomości nie byłoby możliwości jej wstrzymania,
świadomość, tak jak to przedstawił mnich Sati byłaby czymś
absolutnym i doprowadzenie do jej wstrzymania nie miałoby miejsca.
Co jednak wynika z tej Sutty to fakt, że świadomość nie jest
fenomenem neurologicznym, generowanym przez mózg. Jak Sutta jasno to
określa, świadomość jest już obecna od samego poczęcia, ba,
jest niezbędnym jego warunkiem. Przeciętniakom totalnie
zidentyfikowanym z ciałem i opierającym swe idee na bazie
materializmu, nie mieści się w głowach odwrócenie porządku
rzeczy i widzenie ciała jako czegoś podporządkowanego świadomości,
jako jej organu percepcyjnego. Jakkolwiek dziwna mogłaby się
wydawać ta idea współczesnemu europejskiemu umysłowi, to dzieje
się tak głównie przez oswojenie z ideami materialistycznymi i
zapominaniu, że w niczym nie wyjaśniają one tajemnicy świadomego
istnienia. Tak jak teolodzy chrześcijańscy nie umieją sprostać
problemowi cierpienia obecnego w ludzkiej egzystencji i pogodzenia
tego z dobrocią Boga, tak samo neuro-naukowcy tacy jak Metzinger,
stoją przed paradoksem istnienia skomplikowanego mechanizmu zegarka
i braku zegarmistrza. Przez wprowadzenie świadomości w kontekst
współzależnego powstawania Budda unika z jednej strony
absolutyzacji świadomości a z drugiej prymitywnego
materialistycznego nihilizmu. I tak, jak ktoś powiedział re
w rebirth jest tautologiczne. Świadomość jest współzależnie
powstała i determinowana przez ignorancję i śmierć ciała
puthujjany nie wnosi nic nowego do struktury współzależnego
powstawania. Zatem w języku puthujjana nie
widzącego wstrzymania, rzeczywiście mamy do czynienia z absolutem
świadomego istnienia. Jednak prawdziwym imieniem tego absolutu jest
„avijja” i to właśnie usunięcia ignorancji naucza
Budda. Pewni przeciętniacy słyszeli coś o kontemplacji powstawania
i zaniku pięciu agregatów objętych utrzymywaniem. I mylą to z
powstawaniem i zanikiem ignorancji. Ale to dwie różne sprawy, jak
do tej pory, u czytelnika tych słów, jeżeli jest puthujjaną,
nigdy nie miało miejsce zaniknięcie ignorancji. Co do
współzależnego powstawania, musimy rozróżnić dwie rzeczy, mimo
że struktura ta jest nietrwała, jest ona wyjątkowo
stabilna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.