Podczas gdy światowe wskaźniki śmiertelności ogólnie spadają, pojawia się niepokojący trend, który eksperci zdrowia publicznego określają mianem “cichego kryzysu”. Najnowsze dane pokazują dramatyczny wzrost liczby zgonów wśród młodych dorosłych, szczególnie w krajach o wysokich dochodach. Zaskakujące jest to, że według ekspertów winowajcami nie są choroby czy wojny, lecz tak zwane “zgony z rozpaczy” – przedawkowania narkotyków, samobójstwa i zgony związane z alkoholem.
Badania przeprowadzone przez czołowe instytucje zdrowia na całym świecie ujawniają, że w krajach rozwiniętych, zwłaszcza w Ameryce Północnej, śmiertelność wśród osób w wieku 20-39 lat wzrosła o alarmujące 31,7% w ciągu ostatniej dekady. To jedyna grupa wiekowa, która doświadcza pogorszenia wskaźników przeżywalności w tych regionach. Trend ten jest tak silny, że zagraża odwróceniem wieloletnich postępów w zakresie oczekiwanej długości życia.
Narkomania stanowi główny czynnik tego niepokojącego zjawiska. Według najnowszych danych, śmiertelność związana z przedawkowaniem narkotyków wzrosła o ponad 380% w okresie od 1999 do 2023 roku. W samym tylko 2023 roku zgony z powodu używania substancji psychoaktywnych stanowiły ponad połowę wszystkich zgonów zewnętrznych wśród młodych mężczyzn w niektórych krajach rozwiniętych. Epidemia opioidowa, a szczególnie pojawienie się fentanylu na czarnym rynku, przekształciła eksperymentowanie z narkotykami w śmiertelną rosyjską ruletkę.
Równie niepokojący jest wzrost liczby samobójstw. W latach 2015-2023 wskaźnik samobójstw wśród młodych ludzi w wieku 15-29 lat wzrósł o 38% w wielu krajach o wysokich dochodach. Szczególnie dramatyczny wzrost – o ponad 50% – zaobserwowano w grupie wiekowej 15-19 lat w Europie Wschodniej. Badania wskazują na rosnący kryzys zdrowia psychicznego, napędzany złożoną mieszanką czynników społecznych i ekonomicznych.
Trzeci filar tej mrocznej triady stanowią zgony związane z alkoholem. Choroby wątroby spowodowane alkoholem i inne powiązane stany wzrosły o 41% w analizowanym okresie. W 2023 roku wskaźnik śmiertelności związanej z alkoholem osiągnął najwyższy poziom od czasu I wojny światowej – 11 zgonów na 100 000 osób.
Co najbardziej niepokojące, te “zgony z rozpaczy” dotykają nieproporcjonalnie osoby z niższym wykształceniem. Badania wykazują, że osoby bez wykształcenia wyższego mają nawet 77% wyższe ryzyko śmierci z tych przyczyn. To sugeruje, że u podstaw problemu leżą głębokie nierówności społeczne i ekonomiczne.
Eksperci wskazują na kilka kluczowych czynników napędzających ten kryzys. Pierwszym jest rosnąca niestabilność ekonomiczna. Młodzi ludzie doświadczają bezprecedensowego poziomu niepewności finansowej, z rosnącymi kosztami mieszkań, edukacji i opieki zdrowotnej przy jednoczesnej stagnacji płac i zwiększonej konkurencji na rynku pracy.
Drugim czynnikiem jest to, co socjolodzy nazywają “epidemią samotności”. Pomimo (lub może właśnie z powodu) wszechobecnej komunikacji cyfrowej, młodzi ludzie zgłaszają rekordowe poziomy izolacji społecznej i braku znaczących więzi międzyludzkich. Tradycyjne instytucje zapewniające wsparcie społeczne – takie jak wspólnoty religijne, organizacje obywatelskie i rozszerzone rodziny – straciły na znaczeniu, pozostawiając wielu młodych ludzi bez sieci wsparcia.
Trzecim elementem jest kultura mediów społecznościowych, która tworzy zniekształcone poczucie rzeczywistości. Ciągłe porównywanie swojego życia z wyidealizowanymi wersjami prezentowanymi online prowadzi do chronicznego niezadowolenia i poczucia niedostosowania. To z kolei napędza szukanie ucieczki w substancjach psychoaktywnych.
Rozwiązanie tego kryzysu wymaga kompleksowego podejścia. Eksperci podkreślają potrzebę integracji opieki w zakresie zdrowia psychicznego z podstawową opieką zdrowotną oraz zwalczania stygmatyzacji związanej z problemami zdrowia psychicznego. Programy redukcji szkód związanych z narkotykami, dostępna rehabilitacja i ograniczenia w reklamie alkoholu są kluczowe dla zatrzymania fali przedawkowań i zgonów związanych z alkoholem.
Równie ważne jest tworzenie możliwości dla młodych ludzi poprzez dostępną edukację, stabilne zatrudnienie i programy wsparcia, które budują poczucie przynależności i celu. Bez systemowego podejścia, które zajmie się podstawowymi przyczynami rozpaczy, ten cichy kryzys może przerodzić się w pełnowymiarową katastrofę demograficzną, która zagrozi przyszłości całego pokolenia.
zmianynaziemi/smiertelnosc-mlodych-ludzi-osiaga-rekordowy-poziom
Źródła:
https://us.cnn.com/2025/10/12/health/global-mortality-risk-factors-adol…
https://www.tfah.org/report-details/pain-in-the-nation-2023/
https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC7144704/
https://equityhealthj.biomedcentral.com/articles/10.1186/s12939-020-013…
https://www.jec.senate.gov/public/index.cfm/republicans/2019/9/long-ter…
===========================
Autor ignoruje stronę duchową: postępy laicyzacji, rozbijanie rodzin i podobne. Odejście od Pana Boga MD [Generalnie, zdrowe społeczeństwo jest społeczeństwem religijnym, dysponującym wartościami transcendentnym, nadającymi ludzkiej egzystencji głębszy sens. Nie mniej obecna dystopia tak czy tak, z różnych względów nie sprzyja zdrowiu mentalnemu. "Nie jest oznaką zdrowia psychicznego być dobrze dostosowanym do głeboko chorego społeczeństwa".]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.